reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Hej. Znow was czytam i xnow sie wtracam. Jesli macie za zle - dajcie znac.

U nas bylo dokladnie to samo - slabe nasienie, choc u nas chodzilo o ruchliwosc, ja z zaburzeniami jajeczkowania i insulinoopornoscia... mnie lekarz z gory zaproponowal ivf, bo u nas szansa na iui byla minimalna. Jesli moge cie pocieszyć... pierwsze in vitro sie udalo.

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom

My również z taką historią. Kilka czynników na raz i szanse na IUI jak w totka. Lekarz też nie czarował tylko proponował ivf. Przy odpowiednim pokierowaniu i dozie szczęścia pierwsze podejście do ivf udane.
 
reklama
Slaba morfologia nasienia, ale tu jest poprawa, a ja dopiero niedawno dowiedzialam sie ze mam zaburzenia jajeczkowania i isulinoodpornosc.
hej ja tak samo mam walcze z insulinoopornoscia 8 miesiac biore leki plus dieta jestem bardzo szczupla 2 nieudane inseminacje ale mam juz prawie 2 letnia corke wlasnie z inseminacji jak cos to pytaj :)
 
Czesc dziewczyny. :) nie odzywalam sie od wczoraj ale moj M bardzo pilnowal bym chociaz na jeden dzien odpuscila telefon a i tak mi sie teraz udalo. :) ide jutro powtorzyc bete. Dzis robilam test z moczu i znowu wyszedl pozytywny. Mam nadzieje ze jutro beta bedzie jeszcze wieksza. :)
Tak czytalam Wasze wpisy i powiem Wam tak. Jak mnie lekar zdiagnozowal oczywiscie ten drugi bo pierwszy postawil zla diagnoze to sie zalamalam. On sam stwierdzil pare przyczyn jak wrogisc sluzu przytkany jeden jajowod tylozgiecie macicy ale powiedzial ze ciezko powiedziec czy to jedyne powody skoro w przeciagu pieciu lat staran nic nie wyszlo. Oczywiscie wspominal o iui i o ivf ale dla mnie to bylo jak jakis pieprzony sen z ktorego chcialam sie jak najszybciej wybudzic. Poczatkowo stwierdzilismy ze podchodzimy odrazu do ivf. Pomimo ze jestem bardzo wierzaca pragnienie dziecka bylo silniejsze. Pozniej na spokojnie po kilku lub kilkunastu wspolnych rozmowach i szlochach podjelismy decyzje ze jednak sprobujemy z iui. Podejdziemy max 3 razy jak sie nie uda to wtedy kolejny krok. 1 lipca mielismy pierwsza. Wczoraj robilam bete ktora jak niektore z Was wiedza wyszla 90 czyli wskazujaca ciaze. Do lekarza ide ok 1 sierpnia wiec tak naprawde jeszcze 2,5 tyg strachu i stresu. Niby juz wiem ze sie udalo a jednak strach jest.
Dziewczyny powiem Wam tak troche w zyciu przeszlam najpierw rozwod rok po slubie exmaz znalazl inna i zrobil jej dziecko ( oczywiscie my tez sie juz staralismy) myslalam ze to koniec swiata pozniej jak sie troche zaczelo ukladac i poznalam kogos uslyszalam ze cierpie na nieplodnosc ( genialna diagnoza postawiona przez pierwszego lekarza) placz strach zlosc i nie wiem co jeszcze. Zastanawialam sie co jeszcze musi mi sie przytrafic zeby wreszcie bylo troche latwiej. Przez caly ten czas oprocz rodziny i mojego Narzeczonego byla ze mna modlitwa. Modlilam sie bardzo duzo wiecej niz zwykle. Nie bylam pewna na ile mi to pomaga ale czulam ze tak jest dobrze. Caly czas wiedzialam ze na pewno kiedys bede mama jak nie teraz to nastepnym razem, bo przeciez chyba zasluguje na szczescie kazdy na nie zasluguje, kazdy kto tak bardzo pragnie dziecka.
Kurde wyszla z tego straszna epopeja ale chcialam Wam powiedziec ze trzeba wierzyc i nie poddawac sie. Zycie to roza z kolcami ale jak juz przejdziemy przez te kolce to na koncu bedzie czekal przepiekny kwiat. :)
Glowy do gory. Najwieksza bronia jest wiara. Wiara w to ze osiagniemy upragniny cel. Pamietajcie nigdy sie nie mozna poddac!!!!! :)
 
Czesc dziewczyny. :) nie odzywalam sie od wczoraj ale moj M bardzo pilnowal bym chociaz na jeden dzien odpuscila telefon a i tak mi sie teraz udalo. :) ide jutro powtorzyc bete. Dzis robilam test z moczu i znowu wyszedl pozytywny. Mam nadzieje ze jutro beta bedzie jeszcze wieksza. :)
Tak czytalam Wasze wpisy i powiem Wam tak. Jak mnie lekar zdiagnozowal oczywiscie ten drugi bo pierwszy postawil zla diagnoze to sie zalamalam. On sam stwierdzil pare przyczyn jak wrogisc sluzu przytkany jeden jajowod tylozgiecie macicy ale powiedzial ze ciezko powiedziec czy to jedyne powody skoro w przeciagu pieciu lat staran nic nie wyszlo. Oczywiscie wspominal o iui i o ivf ale dla mnie to bylo jak jakis pieprzony sen z ktorego chcialam sie jak najszybciej wybudzic. Poczatkowo stwierdzilismy ze podchodzimy odrazu do ivf. Pomimo ze jestem bardzo wierzaca pragnienie dziecka bylo silniejsze. Pozniej na spokojnie po kilku lub kilkunastu wspolnych rozmowach i szlochach podjelismy decyzje ze jednak sprobujemy z iui. Podejdziemy max 3 razy jak sie nie uda to wtedy kolejny krok. 1 lipca mielismy pierwsza. Wczoraj robilam bete ktora jak niektore z Was wiedza wyszla 90 czyli wskazujaca ciaze. Do lekarza ide ok 1 sierpnia wiec tak naprawde jeszcze 2,5 tyg strachu i stresu. Niby juz wiem ze sie udalo a jednak strach jest.
Dziewczyny powiem Wam tak troche w zyciu przeszlam najpierw rozwod rok po slubie exmaz znalazl inna i zrobil jej dziecko ( oczywiscie my tez sie juz staralismy) myslalam ze to koniec swiata pozniej jak sie troche zaczelo ukladac i poznalam kogos uslyszalam ze cierpie na nieplodnosc ( genialna diagnoza postawiona przez pierwszego lekarza) placz strach zlosc i nie wiem co jeszcze. Zastanawialam sie co jeszcze musi mi sie przytrafic zeby wreszcie bylo troche latwiej. Przez caly ten czas oprocz rodziny i mojego Narzeczonego byla ze mna modlitwa. Modlilam sie bardzo duzo wiecej niz zwykle. Nie bylam pewna na ile mi to pomaga ale czulam ze tak jest dobrze. Caly czas wiedzialam ze na pewno kiedys bede mama jak nie teraz to nastepnym razem, bo przeciez chyba zasluguje na szczescie kazdy na nie zasluguje, kazdy kto tak bardzo pragnie dziecka.
Kurde wyszla z tego straszna epopeja ale chcialam Wam powiedziec ze trzeba wierzyc i nie poddawac sie. Zycie to roza z kolcami ale jak juz przejdziemy przez te kolce to na koncu bedzie czekal przepiekny kwiat. :)
Glowy do gory. Najwieksza bronia jest wiara. Wiara w to ze osiagniemy upragniny cel. Pamietajcie nigdy sie nie mozna poddac!!!!! :)
No to troche przeszlas, bardzo sie ciesze ze sie udalo! 5 lat to sporo, ja 4 lata ale 4 iui za mna
 
Zaproponowal ivf lub 1-2 iui ale szanse sa max. 15 %, ja o ivf nie mysle nawet
U nas bylo tylko albo az slabe nasienie, u mnie wszystkie wyniki dobre. Od początku mielismy zalozenie podchodzimy do 4 iui jak sie nie uda to ivf i tak tez zrobilismy. 4 iui nieudane, Pierwszy transfer nieudany, drugi szczesliwy pod serduszkiem noszę blizniaki [emoji173]16 tydz ciąży[emoji173]
Nie zaluje naszej walki, ale wiem jak boli kazda kolejna porazka a najgorszy w tym wszystkim jest CZAS...

Napisane na LG-D855 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
reklama
" Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa,
żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować.
Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń,
złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń.,,





LIPIEC


17 - Candygirl -monitoring
19 - Evelevel (III) - monitoring cyklu
19 - Nuna85 - Beta HCG

Nigdy się nie poddawaj. Nigdy, nigdy i jeszcze raz nigdy!!!!

@Candygirl600 mocne kciuki za piękne jajcaa i szybką iui ;)
 
Do góry