Powiem Wam dziewczyny jak to było u mnie
pod czas pierwszej inseminacji nie czułam nic, tzn nie bolał mnie zabieg, ani po zabiegu nic mnie nie bolało. IUI była robiona na nie pękniętym pecherzyku. Po ok 3-4 dniach strasznie zaczęły boleć mnie piersi, nie mogłam ich dotknąć, trochę pobolewalo mnie podbrzusze.
Przy drugiej udanej inseminacji (też na nie pękniętym pęcherzyku) sam zabieg bolał mnie jak cholera, po powrocie do domu mieliśmy z mężem dolać nasienia naturalnie ;P bardzo mnie bolało i pojawiła się krew, następnego dnia dostałam brązowych plamien. Wystraszylam się ze p. Doktor coś mi uszkodzila i szybko polecialam na USG, lekarz powiedziała ze pęcherzyk pękł i ze jak boli i plamie to dobrze
byłam przekonana ze nic z tego nie wyszło... od czasu iui pobolewało mnie podbrzusze, ok 7 dnia po zaczęły boleć mnie piersi, ale tak inaczej niż ostatnio, bolały tylko po bokach w okolicach pach, częściej zaczęłam siusiac, ale wtedy myślałam że sobie wkręcam jak co miesiąc ;P i 6-7 dnia po miałam takie dziwne uczucie tam na dole, to chyba było zagniezdzenie
Przy pierwszej iui endometrium miałam wielkości 7 mm, przy drugiej 7,6. Jak czekałam na wyniki bety siedziałam i ryczałam że znów się na pewno nie udało itp...
ale się udało
jutro znów powtorka bety więc trzymajcie kciuki