cześć Dziewczyny,
Trafiłam tu dlatego że planuje poddać się inseminacji. O dziecko staramy się od września 2015. Jestem po stymulacji clo, stosowałam 6 miesięcy. Z początku nie spinałam się w tym temacie. Uważałam że prędzej czy później na pewno mi się uda, ale czas mija a ja co miesiąc mam
"żałobę". Myślałam że problemem może być prolaktyna, po obciążeniu miałam 10 krony wzrost, (moja siostra miała ten problem a ma już dwójkę dzieci). lekarz przepisała mi bromergon, biorę 3 cykl...i nic. nie wiem w czym leży problem, mój partner ma dobre wyniki więc ze mną jest coś nie tak. Jutro mam badanie hsg, nie spodziewałam że tak daleko to zajdzie i że będę musiała sprawdzać drożność. W ogóle nigdy nie myślałam że mnie spotka coś takiego, że na pewno mi uda jak będę już chciała mieć dziecko. Pamiętam jak jeździłam do szkoły i codziennie mijałam klinikę leczenia niepłodności i myślałam o tych ludziach jakiego maja pecha i że ja tam nigdy nie będę musiała jechać. Jutro będę w tej klinice drugi raz. Przeczytałam Wasze wypowiedzi i nie napawają optymizmem, nie wszystkim się udaje po inseminacji, prawdę mówiąc mało komu, chyba tylko szczęściarom.
Możecie mi powiedzieć jak lekarz zdiagnozował u Was endometriozę? Zaczynam podejrzewać że może i u mnie jest to powodem.
z góry dziękuje za odpowiedź
Trafiłam tu dlatego że planuje poddać się inseminacji. O dziecko staramy się od września 2015. Jestem po stymulacji clo, stosowałam 6 miesięcy. Z początku nie spinałam się w tym temacie. Uważałam że prędzej czy później na pewno mi się uda, ale czas mija a ja co miesiąc mam
"żałobę". Myślałam że problemem może być prolaktyna, po obciążeniu miałam 10 krony wzrost, (moja siostra miała ten problem a ma już dwójkę dzieci). lekarz przepisała mi bromergon, biorę 3 cykl...i nic. nie wiem w czym leży problem, mój partner ma dobre wyniki więc ze mną jest coś nie tak. Jutro mam badanie hsg, nie spodziewałam że tak daleko to zajdzie i że będę musiała sprawdzać drożność. W ogóle nigdy nie myślałam że mnie spotka coś takiego, że na pewno mi uda jak będę już chciała mieć dziecko. Pamiętam jak jeździłam do szkoły i codziennie mijałam klinikę leczenia niepłodności i myślałam o tych ludziach jakiego maja pecha i że ja tam nigdy nie będę musiała jechać. Jutro będę w tej klinice drugi raz. Przeczytałam Wasze wypowiedzi i nie napawają optymizmem, nie wszystkim się udaje po inseminacji, prawdę mówiąc mało komu, chyba tylko szczęściarom.
Możecie mi powiedzieć jak lekarz zdiagnozował u Was endometriozę? Zaczynam podejrzewać że może i u mnie jest to powodem.
z góry dziękuje za odpowiedź