Witajcie Kochane!
Przeczytałam, nadrobiłam, bo chwilę mnie nie było.
Kredko...cudownie, że "ruszyła" Twoja procedura in vitro. Wprawdzie na razie papierkowa, ale zawsze to coś i zawsze to krok do przodu.
Co do Twojego bliskiego spotkania z kluczem, znowu pytam, za co ta wróżka wzięła kasę?! Przecież powinna Cię była ostrzec...najpierw wrzątek, teraz to... Szczęście w nieszczęściu, że Tobie nic nie jest. Brrrr aż strach wsiadać za kółko....
Stacy, beta pięknie przyrasta więc z pewnością zobaczysz Kropka. Trzymam kciuki &&&&
Niebajko, niestety choroby chodzą po ludziach i dopadają nas w najmniej oczekiwanym momencie. Dobrze, że już opanowałaś trochę chorobę. Dołączam się do dziewczyn i tez polecam parówki z rumianku albo soli fizjologicznej.
M26 - kciuki za naturals.
gos1512 - witaj! Grunt to się nie poddawać, &&&&
U mnie tak ło... Coś mnie łapią jakieś mdłości. Może nie są mega mocne, ale uciążliwe z pewnością. Przychodzą różnie, raz z rana, raz koło południa, czasem wieczorem. Myślę, że łykanie duphastonu też się do tego przyczynia. Ale ja dam radę...;-) W tym tygodniu, pewnie jutro, pójdę zrobić badania, bo podobno na niektóre wyniki czeka się około tygodnia.
Czekam na wizytę u gina z taka niecierpliwością...Nawet emek wziął sobie wolne (udało się) i razem będziemy szukać serduszka :-)
Miłego dnia dla wszystkich!