No to Dziewczyny musze koniecznie zobaczyc ten film! Uwielbiam takie klimaty. Zblizenia z operacji tez calkiem lubie, ale moj N. raczej się nie nada jako towarzysz
Jak wpadl do mnie po operacji i zobaczył jak wygladam (chociaz mowilam, zeby tego nie robil bo znam jego wrażliwość) to malo sam nie potrzebował łóżka szpitalnego. Raczej nie bede tez go namawiac na poród rodzinny
Smerfeta dokładnie o tym wczoraj rozmawialam z N.,gdy z wyrzutami sumienia wychodziłam z zakupami. Jak tylko pojawi sie brzuszek/ dzidzia, to wiadomo, ze nie mysli sie o sobie. Oddalabym wszystkie pary butow za dwie kreseczki na tescie.. zresztą nie wytrzymałam i weszlam wczoraj do smyka popatrzeć i pomacac chociaz pare ubranek. Yhh.
Annika kochana, jedziemy prawie na tym samym wózku.. mniej wiecej w tym samym czasie dowiemy sie co nas czeka. Otoz wydaje mi sie, ze owulke mialam 2/3.10 bo strasznie bolal mnie prawy jajnik. A 1.10 lekarz stwierdził pecherzyk na granicy pęknięcia, wiec obstawiam owulacje. Pod koniec tego tygodnia powinnam w takim razie dostac @, a wtedy telefon w celu umowienia hsg. Czyli akurat przelom października/listopada, jak u Ciebie wszystko się wyjasni
No chyba, ze zdarzyl się cud i cos w srodku kielkuje. Pecherzyk byl po stronie jajowodu, ktory mi zostawili..
Rudek i jak tam beta?
Annika najlepsze zyczenia z okazji jutrzejszego swieta
)) baaardzo je w tym roku lubię, gdyz z tej okazji nie musze urywac się z pracy, bo mam dzien wolny od zajec
Duuuzo przepysznych słodkości! Bo kwiatow pewnie będzie full chałupa^^
Rudek bardzo mi przykro
((( teraz nic innego jak trzymac kciuki za szybka kwalifikacje do refundacji i start. Trzymaj sie bidulko:* dasz rade!!