eij
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 6 475
hmmm. Raz lepiej raz gorzejfajnie że trafiają się tacy ludzie, taka wyrozumiałość jest na wagę złota.
A jak twoje samopoczucie kochana?
![Relieved face :relieved: 😌](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f60c.png)
![Face blowing a kiss :kissing_heart: 😘](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f618.png)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
hmmm. Raz lepiej raz gorzejfajnie że trafiają się tacy ludzie, taka wyrozumiałość jest na wagę złota.
A jak twoje samopoczucie kochana?
To ogromne uznanie dla szefa musi być dobry z niego człowiekna szczęście mój szef nie robi mi żadnych problemów. Wie że jeżdżę do kliniki ale nie wdawałam się w szczegóły. Wie że się staramy a on jest bardzo rodzinnym człowiekiem więc tylko się mnie pyta kiedy wolne potrzebuję![]()
na szczęście mój szef nie robi mi żadnych problemów. Wie że jeżdżę do kliniki ale nie wdawałam się w szczegóły. Wie że się staramy a on jest bardzo rodzinnym człowiekiem więc tylko się mnie pyta kiedy wolne potrzebuję![]()
Kochana bardzo mi jest przykro z tego jak u Was to wygląda najgorsze jak człowiek czuję tak niemoc psychiczną , stara się jak może no i nic. Ale nieustająco nadal za Ciebie trzymamy kciukihmmm. Raz lepiej raz gorzejsą takie chwile kiedy godzę się z tym że prawdopodobnie nic nie będzie z tej inseminacji. Nieraz po prostu zaczynam płakać, nie godzę się z tym co mnie ogranicza.... Ogólnie huśtawka straszna. Ale próbuję się trzymać na ile mogę. Dziękuję że pytasz
a jak u Ciebie kochana?
a najgorsze jest to że to właśnie kobieta drugą kobietę tak potrafi potraktowaćTo ogromne uznanie dla szefa musi być dobry z niego człowiek
To ogromne uznanie dla tego człowieka musi być dobry człowiekJa też mogłam wcześniej powiedzieć ale uznałam , że nie muszę przecież nikomu się tłumaczyć z intymnych spraw tym bardziej , że mieszkam w małej miejscowości. No a dziś dowiedziałam się od mojej koleżanki z pracy z którą mam dobry kontakt i szefowa przy wszystkich w pracy mnie jakby wyśmiała że na tak wczesnym etapie poszłam na zwolnienie i że ona się domyślała coś , że być może się staramy bo często brałam wolne mówiąc , że jadę do lekarza. Uznała , że powinnam powiedzieć bo co innego jakby to była wpadka. Stwierdziła, że ciąża to nie choroba . No ale co może ktoś wiedzieć ten co nie miał problemu z płodnością
![]()
ja psychicznie dużo jestem w stanie sobie przetłumaczyć, wiem że nieraz potrzeba na to wszystko czasu. Bardziej boli mnie to że tylko pieniądze ograniczają nas w dążeniu do spełnienia marzeńKochana bardzo mi jest przykro z tego jak u Was to wygląda najgorsze jak człowiek czuję tak niemoc psychiczną , stara się jak może no i nic. Ale nieustająco nadal za Ciebie trzymamy kciukiJestem z Tobą . Pamiętaj zawsze komuś doradzasz ale jak Ci źle pisz nam śmiało tu bo takie tłumienie w sobie emocji jest najgorsze . Tulę Cię mocno
Głowa do góry . Wiem łatwo się mówi bo ja też jestem nie raz strasznie zdołowana tymi lekarzami itd. Wierzę, że te szczęście na Was tam czeka i będzie pięknie . Z całego serca Wam tego życzę
![]()
a najgorsze jest to że to właśnie kobieta drugą kobietę tak potrafi potraktować![]()
No właśnie bo gdyby te leczenie byłoby tańsze to pewnie możnaby próbować w nieskończoność. A pieniądze masz rację mocno ograniczają . Jakby pomyśleć ile by było za te pieniądze ale wiadomo rzeczy materialne nie zastąpi widoku ukochanego dziecka i miłości. Zero wsparcia ze strony państwa aby móc leczyć niepłodność . Jak dzieci czy jakaś osoby dorosłe chore to trzeba zbiórki robić żeby zdobyć na leczenie a na telewizję mają pieniędze. Trzeba do końca wierzyć , że się uda i miej nadzieję ona nigdy nie umiera dopóki walczymy.ja psychicznie dużo jestem w stanie sobie przetłumaczyć, wiem że nieraz potrzeba na to wszystko czasu. Bardziej boli mnie to że tylko pieniądze ograniczają nas w dążeniu do spełnienia marzeńKurde, to wszystko miało zupełnie inaczej wyglądać, miało się udać... Ok znałam statystyki ale wierzyłam w to że to się uda. Wszystkie oszczędności w to wpakowaliśmy, jak brakowało na kolejne zabiegi to dobraliśmy kredyt, tyle ile mogliśmy. I jak sobie pomyślę że to wszystko na nic to mnie jasna cholera strzela ( lekko mówiąc). In vitro, pewnie, tylko za co
smutne jest to że życie kręci się wokół pieniądza i to pieniądz rządzi światem
![]()
bardzo przeżywam twoją sytuację i mocno kibicuję. A do tego też nie rozumiem czemu nic nie jest refundowane jeśli chodzi o nasze przypadłości i tak wiele osób musi rezygnować z leczenia z powodu budżetu. Sama miałam ten dylemat czy wystarczy nam na ivf.hmmm. Raz lepiej raz gorzejsą takie chwile kiedy godzę się z tym że prawdopodobnie nic nie będzie z tej inseminacji. Nieraz po prostu zaczynam płakać, nie godzę się z tym co mnie ogranicza.... Ogólnie huśtawka straszna. Ale próbuję się trzymać na ile mogę. Dziękuję że pytasz
a jak u Ciebie kochana?
no to pięknie że u Was wszystko okbardzo przeżywam twoją sytuację i mocno kibicuję. A do tego też nie rozumiem czemu nic nie jest refundowane jeśli chodzi o nasze przypadłości i tak wiele osób musi rezygnować z leczenia z powodu budżetu. Sama miałam ten dylemat czy wystarczy nam na ivf.
Bardzo bym chciała żeby teraz się wam udało.
U mnie powolutku do przodu, nudności powoli mijają, ale jestem w stanie przetrwać wszystko aby maleństwo było tylko zdrowe i powoli rosło. Wczoraj miałam znowu komplet badań w tym glukozę, TSH, T4 itp. Wszystko jest dobrze .![]()
Jest refundowane częściowo tzn inseminacje można zrobić - co jednak z własnego doświadczenia NIE POLECAM a całe przygotowanie do in vitro też za darmo a sam transfer i punkcja za ok 7 tys - ale patrząc na to jak wyglądało moje przygotowanie do inseminacji w szpitalu na nfz i różne perypetie z nimi to wg mnie nie warto... Bo stres i nerwy też robią dużo złegobardzo przeżywam twoją sytuację i mocno kibicuję. A do tego też nie rozumiem czemu nic nie jest refundowane jeśli chodzi o nasze przypadłości i tak wiele osób musi rezygnować z leczenia z powodu budżetu. Sama miałam ten dylemat czy wystarczy nam na ivf.
Bardzo bym chciała żeby teraz się wam udało.
U mnie powolutku do przodu, nudności powoli mijają, ale jestem w stanie przetrwać wszystko aby maleństwo było tylko zdrowe i powoli rosło. Wczoraj miałam znowu komplet badań w tym glukozę, TSH, T4 itp. Wszystko jest dobrze .![]()