kolor nadzieji
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Kwiecień 2019
- Postów
- 5 108
Pewnie tylko dziś będę mieć taki nastroj jutro się z tym pogodzę a we wtorek z pozytywnym nastawieniem podejdę do transferu. Ale poprostu z tyłu głowy czuje że się nie uda i może dobrze że mam takie nastawienie najwyżej później się mile zaskocze.
A tobie czas do punkcji i do transferu szybko minie. Będę trzymać kciuki[emoji110] żeby ci się wszystko udało i żebyś zobaczyła 2 kreseczki[emoji3590][emoji256]
A tobie czas do punkcji i do transferu szybko minie. Będę trzymać kciuki[emoji110] żeby ci się wszystko udało i żebyś zobaczyła 2 kreseczki[emoji3590][emoji256]
Od czwartku kluje sie do ivf. We wtorek mam usg i w czwartek.
2.11 albo 3.11 punkcja. Na samym poczatku mega neutralne podejscie i euforia, ze nie boje sie strzykawek, po prostu sie wbijam. Potem szczesxie i plany jak juz sie dowiem, ze jestem w ciazy. Jak zrobie pokoik, zaczelam sie zastanawiac czy bedziemy mogli podrozowac z malym dzieckiem, a dzisiaj depresja?!
Wiem co czujesz. Nie tylko ja na tym forum oczywiscie [emoji5] hustawka nastrojow.
Lekarze nas nie skreslaja. Daja szanse. Zaraz masz transfer. Zazdroszcze. Ja musze calutki tydzien na punkcje czekac. Potem znowu czekanie na transfer. Ja chceee juuz [emoji123][emoji123]