Cześć dziewczyny, ja dopiero zaczynam, mam za sobą dwie stymulacje z pierwszej uzyskane dwie komórki, zamrożone, przy drugiej nawet nie robiliśmy punkcji bo stymulacja nie dała odpowiedniej ilości pęcherzyków, a wszystko się działo na chwilę przed zamykaniem wszystkiego bo korona, więc nie chcieliśmy ryzykować, lekarz też twierdził żeby ten cykl odpuścić.Widzisz , immunologie się bada przy nie udanych in vitro ;/ jako ostatnia szanse. Lekarze mało wiedza o tym leczeniu i traktują to jak zło konieczne. Wola wysłać na in vitro bo to jest duży koszt przychód do kliniki. Po tych moich latach widzę ze pacjent się nie liczy tylko kasa ;/;/
Czy któraś z Was ma podobne doświadczenie tzn. problem ze stymulacją, pomimo jej stosowania mała ilość pęcherzyków.
Mam 42 lata, AMH 1,54