reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
reklama
U mnie w końcu jakieś konkrety, usg pokazało endometrium ok 9mm na jajnikach zero oznak przebytej owulacji. Zalecenia to: jutro rano wykonać test ciążowy, jeśli negatywny to brać od jutra duphaston 1x tabletka przez 10dni, 1 dnia cyklu dzwonić do kliniki żeby umówić się na usg przed zaczęciem stymulacji i w tym dniu będzie pierwszy zastrzyk. Bliżej


Będzie dobrze. Trzymam kciuki cały czas.
 
Dziewczyny u mnie lipa totalna ...
Byłam w urzędzie pracy. Zasiłek mi się nie należy. Zabrakło 2 mies składkowe ...totalnie mnie to załamało. Mam teraz do wyboru powrót do tej chorej pracy od września albo bezrobocie bez zasilku i ewentualnie korepetycje na lewo. Tak się tym wszystkim gnębie ze chyba okresu nie dostane o czasie. Powinnam juz dziś mieć brazik-zwiastun a jutro @. Nerwy mnie wykańczaja.
 
Super, to trzymam kciuki za dobry wynik [emoji110]
Mam w końcu dobry wynik po dwóch miesiącach leczenia
Jutro rano dzwonię do szpitala się zapisać na wtorek na zabieg laparoskopi i oby miejsce było tak jak mówił gin pobierający wymaz że nie powinno być problemu z terminem
Uf jaka ulga że już żadnych bakterii nie ma
 
skąd ja znam te myśli, dokładnie tak samo mam co miesiąc. kiedy masz teraz wizytę? dla mnie to oczekiwanie na kolejną wizytę w nowym cyklu jest zawsze najgorsze.
Ściskam mocno i dużo dobrych myśli przesyłam!
Ja mam dopiero 30.07 w sumie jadę po skierowanie bo to tak będzie już 20dc zapytam się jak ja mam teraz to wszystko wyliczać jak cały cykl się Teraz zaburzyl nie łatwo powiązać wizyty w Poznaniu z pracą ja mam ponad 100km w jedna stronę porażka z tym wszystkim
 
Bardzo mi przykro
I podziwiam za wolę walki i trzymamy tu wszystkie kciuki

No już 7 miesięcy czekam na samo podejście do in vitro, 3,5 roku starań gdzie ok 2 lat miałam stymulowane cykle, to już chyba ostatni etap mojej walki. Z jednej strony nadzieja i pozytywne myśli, z drugiej niedowierzanie i wątpliwości oraz strach bo wiem ze to ostatnie co mogę zrobić. Jestem tu od kilku lat i przechodzę z wątku na wątek - dinozaur staraczkowy się czuje
 
No już 7 miesięcy czekam na samo podejście do in vitro, 3,5 roku starań gdzie ok 2 lat miałam stymulowane cykle, to już chyba ostatni etap mojej walki. Z jednej strony nadzieja i pozytywne myśli, z drugiej niedowierzanie i wątpliwości oraz strach bo wiem ze to ostatnie co mogę zrobić. Jestem tu od kilku lat i przechodzę z wątku na wątek - dinozaur staraczkowy się czuje
Doczekasz się na pewno swojego małego Cudu. Chyba i ja jeszcze do tych dinozaurów należę. Podziwiam Cię za odwagę. Ja się tego in vitro nie mogę jakoś podjąć i przekonać
 
No już 7 miesięcy czekam na samo podejście do in vitro, 3,5 roku starań gdzie ok 2 lat miałam stymulowane cykle, to już chyba ostatni etap mojej walki. Z jednej strony nadzieja i pozytywne myśli, z drugiej niedowierzanie i wątpliwości oraz strach bo wiem ze to ostatnie co mogę zrobić. Jestem tu od kilku lat i przechodzę z wątku na wątek - dinozaur staraczkowy się czuje
Wiem co czujesz. Ja jestem po jednym lyzeczkowaniu puste jajo plodowe od tego czasu minie za chwilę 3 lata . Później badania leżenie w szpitalu zabiegi operacje znowu badania i tak w kółko. Minęło kilka cykli zanim wogole udało się podejść do pierwszej iui to kosztuje nie mówię tylko o pieniądzach ale o tym czasie stresie o zalamaniach i tej beznadzieji że nic nie mogę zrobić . Mam 33 lata i zasób komórek zbyt ciekawy nie jest a przecież za każdym razem jak się dostaje@ ten zasób maleje . Czasem mam wrażenie że tu chodzi tylko o kasę i o nic więcej.
 
reklama
No już 7 miesięcy czekam na samo podejście do in vitro, 3,5 roku starań gdzie ok 2 lat miałam stymulowane cykle, to już chyba ostatni etap mojej walki. Z jednej strony nadzieja i pozytywne myśli, z drugiej niedowierzanie i wątpliwości oraz strach bo wiem ze to ostatnie co mogę zrobić. Jestem tu od kilku lat i przechodzę z wątku na wątek - dinozaur staraczkowy się czuje

Artemida ivf to nowa przygoda... zycze Ci zeby dla Ciebie bardzo szybko sie zakonczyla sukcesem bo juz bardzo dlugo czekasz.... jak kazdy kto tu trafia. Mam te same obawy ze to ostatnia droga - bedac przed 3 i ostatnim transferem... ktory nie ma zadnej gwarancji ze sie uda. Ale jak to @redferrari napisala - gorzej nie bedzie. Moze byc tyko lepiej lub tak jak jest. To pozytywne bardzo dla mnie...
Kibicuje Ci! [emoji173]️ zebys gladko przeszla ivf
A ile masz refundowanych transferow? (Stymulacja jedna?)
 
Do góry