reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
witam wszystkie staraczki :). Mam 35 lat i od dobrych pieciu lat staralam sie o dzidziusia . Przez pierwsze 2 lata nie wychodziło ale myslalam ze to stres ( słub , zakup mieszkania , przeprowadzka do innego miasta ) . I kolejny lecial rok w koncu trafilam na bardzo dobra pania ginekolog , ktora zasugerowała przebadanie meza . No i wyszło szydło z worka oligozospermia bardzo ciezka . Placz , krzyk , czarna rozpacz i sama nie wiem co jeszcze . No i zaczeła sie bieganina po lekarzach skad takie wyniki u meza okazało sie ze zpn . Zaden ginekolog nie dawal cienia szansy na naturalna ciaze proponowali in vitro do tego z biopsja jader . Zjezdzilismy pol Polski . W koncu trafiismy na bardzo dobrego profesora w Lubinie urologa , ktory przeprowadzil mezowi zabieg . Po 3 miesiacach po zabiegu okazało ze badania meza zaczeły sie poprawiac . I co najlepsze w dniu w ktorym maz odebral wyniki okazało sie ze jestem w ciazy dokładnie rok temu . Jednak długo nasze szczescie nie trwalo bo poronilam :( . I kolejny rok jezdzenie po lekarzach i co miesiac wielkie rozczarowanie, smutek i płacz . Po drodze wyszlo ze mam co najmniej 3 miesniaki i byc moze one spowodowaly poronienie oraz utrudniaja zajscie w ciaze do tego niedoczynnosc po usunieciu tarczycy , do tego niepekajace pełcherzyki . Z miesiaca na miesiac było coraz gorzej . A w koncu zdecydowalismy sie na inseminacje bo tak sugerowal lekarz . No i masa badan aby przystapic do zabiegu no i w grudniu przed swietami byla pierwsza oczywiscie nieudana . Moje nastawienie napewno sie uda , bo to szczegolny czas itp itd To co przeszlam na sylwestra jeden wielki placz , nawet upic sie nie moglam z nerwow :( . No i styczen kolejna inseminacja , w polowie stycznia dokladnie 16 nie nastawialam sie kompletnie , do tego gdzie w srode mialaam in a w sobote tak sie zatrulam ze masakra niedziela lezalam ledwo zywa . Byłam w swiecie przekonana ze nic z tego . Malo juz tak odpusciałam ze poszlam z kolezankami na piwo i płakalam ze znowu nic i to nie raz . Po za tym wszelkie oznaki @.Bardzo bolal mnie brzuch jak co miesiac lacznie z krzyzami , nogami .Dzien po spodziewanej miesiaczce na wariata zrobilam test i po 4 minutach pokazala sie bladziutka kreska pojechałam na bete i wynik 22 . Oczywiscie bardzo niski nawet pani w laboratorium mi powiedziała ze dziwny ten wynik i cos sie zadziało ale pewnie nic z tego nie bedzie . A na dzien dzisiejszy okazuje sie ze beta 2064 i jestem w ciazy . I teraz kolejne dni placzu jak moglam byc tak nieopowiedzialna . Ale wlasnie moze dlatego ze odpuscialam sie udalo ? . Za tydzien ide do lekarza i az sie boje jak mu sie przyznam do tych szalenstw :( . Mam nadzieje ze tylko dzieciatko bedzie zdrowe . 8,5 miesiaca niepewnosci . :( .
 
A moze za wczesnie??
Może trochę tak ale tak beznadzieja się czuje od soboty że chciałam wiedzieć dlaczego czy ciąża czy przeziębienie to 10/11 dzień po iui zależy jak liczy wydaje mi się że owolacja była w niedzielę czyli 14dc A iui 12 dc było dzisiaj 22 dc już sama nie wiem , dołka łapę :(
 
Świetnie cię rozumiem, ja to bym najchętniej zasnęłam na te 10 dni i mogłabym się dopiero obudzić na badanie... Nie da się podejść do tego bez emocji, nadziei i nerwów.
 
Świetnie cię rozumiem, ja to bym najchętniej zasnęłam na te 10 dni i mogłabym się dopiero obudzić na badanie... Nie da się podejść do tego bez emocji, nadziei i nerwów.
A dzisiaj się dowiedziałam że następna kuzynka w ciąży a ma już 37lat ja 26 wszystko tak jak powinno A ciąży brak
 
Może trochę tak ale tak beznadzieja się czuje od soboty że chciałam wiedzieć dlaczego czy ciąża czy przeziębienie to 10/11 dzień po iui zależy jak liczy wydaje mi się że owolacja była w niedzielę czyli 14dc A iui 12 dc było dzisiaj 22 dc już sama nie wiem , dołka łapę :(

No to spokoojnie, na pewno za wczesnie[emoji8]
Nic sie nie dołuj, idz na zakupy, spacerek, do fryzjera czy cokolwiek zrob ze soba:) juz tylko 3 dni, dasz rade!
 
Świetnie cię rozumiem, ja to bym najchętniej zasnęłam na te 10 dni i mogłabym się dopiero obudzić na badanie... Nie da się podejść do tego bez emocji, nadziei i nerwów.

Nie da sie, nie da, wiem to:)
Tez wkrecilam sie w wyszukiwanie objawow, testy przed czasem itp..
Bedzie dobrze!!
 
A dzisiaj się dowiedziałam że następna kuzynka w ciąży a ma już 37lat ja 26 wszystko tak jak powinno A ciąży brak

U mnie bylo to samo... dzieci po kolei... az mi sie odechcialo z nimi spotykac.
Ale przyjdzie i na nas pora i bedziemy z brzuchami chodzily [emoji1320][emoji1320][emoji1320]
Zobaczycie!!
 
witam wszystkie staraczki :). Mam 35 lat i od dobrych pieciu lat staralam sie o dzidziusia . Przez pierwsze 2 lata nie wychodziło ale myslalam ze to stres ( słub , zakup mieszkania , przeprowadzka do innego miasta ) . I kolejny lecial rok w koncu trafilam na bardzo dobra pania ginekolog , ktora zasugerowała przebadanie meza . No i wyszło szydło z worka oligozospermia bardzo ciezka . Placz , krzyk , czarna rozpacz i sama nie wiem co jeszcze . No i zaczeła sie bieganina po lekarzach skad takie wyniki u meza okazało sie ze zpn . Zaden ginekolog nie dawal cienia szansy na naturalna ciaze proponowali in vitro do tego z biopsja jader . Zjezdzilismy pol Polski . W koncu trafiismy na bardzo dobrego profesora w Lubinie urologa , ktory przeprowadzil mezowi zabieg . Po 3 miesiacach po zabiegu okazało ze badania meza zaczeły sie poprawiac . I co najlepsze w dniu w ktorym maz odebral wyniki okazało sie ze jestem w ciazy dokładnie rok temu . Jednak długo nasze szczescie nie trwalo bo poronilam :( . I kolejny rok jezdzenie po lekarzach i co miesiac wielkie rozczarowanie, smutek i płacz . Po drodze wyszlo ze mam co najmniej 3 miesniaki i byc moze one spowodowaly poronienie oraz utrudniaja zajscie w ciaze do tego niedoczynnosc po usunieciu tarczycy , do tego niepekajace pełcherzyki . Z miesiaca na miesiac było coraz gorzej . A w koncu zdecydowalismy sie na inseminacje bo tak sugerowal lekarz . No i masa badan aby przystapic do zabiegu no i w grudniu przed swietami byla pierwsza oczywiscie nieudana . Moje nastawienie napewno sie uda , bo to szczegolny czas itp itd To co przeszlam na sylwestra jeden wielki placz , nawet upic sie nie moglam z nerwow :( . No i styczen kolejna inseminacja , w polowie stycznia dokladnie 16 nie nastawialam sie kompletnie , do tego gdzie w srode mialaam in a w sobote tak sie zatrulam ze masakra niedziela lezalam ledwo zywa . Byłam w swiecie przekonana ze nic z tego . Malo juz tak odpusciałam ze poszlam z kolezankami na piwo i płakalam ze znowu nic i to nie raz . Po za tym wszelkie oznaki @.Bardzo bolal mnie brzuch jak co miesiac lacznie z krzyzami , nogami .Dzien po spodziewanej miesiaczce na wariata zrobilam test i po 4 minutach pokazala sie bladziutka kreska pojechałam na bete i wynik 22 . Oczywiscie bardzo niski nawet pani w laboratorium mi powiedziała ze dziwny ten wynik i cos sie zadziało ale pewnie nic z tego nie bedzie . A na dzien dzisiejszy okazuje sie ze beta 2064 i jestem w ciazy . I teraz kolejne dni placzu jak moglam byc tak nieopowiedzialna . Ale wlasnie moze dlatego ze odpuscialam sie udalo ? . Za tydzien ide do lekarza i az sie boje jak mu sie przyznam do tych szalenstw :( . Mam nadzieje ze tylko dzieciatko bedzie zdrowe . 8,5 miesiaca niepewnosci . :( .

Jej sporo przeszlas!
Po pierwsze gratuluje upragnionej ciazy i pozytywnie zazdroszcze [emoji173]️
Jak juz jestes w ciazy a imprezowalas przed testem (te dwa tygodnie pierwsze) to badz spokojna na pewno nic sie nie stalo dziecku[emoji3]
Znam takie przypadki jak Twoj - gdzie wyluzowana glowa pomogla zajsc w ciaze[emoji3][emoji3][emoji3]
Wszystkiego dobrego [emoji1][emoji1][emoji1]
 
reklama
No to spokoojnie, na pewno za wczesnie[emoji8]
Nic sie nie dołuj, idz na zakupy, spacerek, do fryzjera czy cokolwiek zrob ze soba:) juz tylko 3 dni, dasz rade!
Dzisiaj byłam u fryzjera zrobiłam fryzurę jak za "Panienki" I mąż się śmiał że będzie się czuł że śpi z jakimś gowniarzem ( ale bardzo mi się podoba dla jasności:)
 
Do góry