reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Haha to by było [emoji16]
A to już nie chodzi o to , jeden dzień w tą czy w tamtą mi nie robi różnicy tylko jak się położę w piątek to na weekend wiadomo jak to jest w szpitalach, mało personelu , pewnie nie ma doradcy laktacyjnego itp. i tak jak mówię może by się akurat udało na weekend być w domu to by mi M. towarzyszył , bo niestety nie możemy sobie pozwolić na zbyt wiele jego urlopu bo pracuję na acord głównie.
mój ma swoją firmę więc w sumie to samo - nie pojedzie do pracy = nie zarobi... wiem co myślisz - ja już nie marudze jak teraz po 10 godzin pracuje czasami, bo zlecenia muszą iść do przodu przecież też... pieniądze jedno a drugie to, że jak ma umowy podpisane to zrobić w miarę terminowo musi przecież więc niech teraz do przodu roboty zrobi a potem nie będzie tak trudno jak parę dni wolnego weźmie... eh...
 
reklama
Ooo wodze ze mam Towarzyszke naturalnych cykli ;-) dużo się nalykalas chemii ? Ja zjadlam pół apteki. Teraz czuję się jak nowo narodzona :-) cera luks humor dobry i lekkość na żołądku. Żeby jeszcze z tego dziecko wyszło ... ;-)

Na leki, witaminy, specyfiki wydałam ze 4 tysiące, a dla męża pewnie z 2. Nie chodzi o samą kase ale pokazuje to jakie to są ilości. Przez dwa lata z przerwami a to clo, a to ovaleap, pregnyl, ovitrelle...jacie, aż sie za głowe złapałam. Od paru miesiecy nie wiele co biorę. Nawet witamin. Nie chce mi się już po prostu. Zmęczyłam się przez te 10 lat starań. A ostatnio już kompletnie wypaliłam. Nadal chce, tak bardzo mocno chce być mamą, może nawet bardziej niż wcześniej, ale i chyba bardzo dojrzałam emocjonalnie. Spędzam nawet czas z dziećmi, lubią mnie, stałam się najlepszą ciocią. Nie wiem co dalej... chyba zbieram siły na in vitro i próbuje jakoś poukładać wszystko w głowie, wyciszyć emocje, odzyskać nadzieje...
 
Na leki, witaminy, specyfiki wydałam ze 4 tysiące, a dla męża pewnie z 2. Nie chodzi o samą kase ale pokazuje to jakie to są ilości. Przez dwa lata z przerwami a to clo, a to ovaleap, pregnyl, ovitrelle...jacie, aż sie za głowe złapałam. Od paru miesiecy nie wiele co biorę. Nawet witamin. Nie chce mi się już po prostu. Zmęczyłam się przez te 10 lat starań. A ostatnio już kompletnie wypaliłam. Nadal chce, tak bardzo mocno chce być mamą, może nawet bardziej niż wcześniej, ale i chyba bardzo dojrzałam emocjonalnie. Spędzam nawet czas z dziećmi, lubią mnie, stałam się najlepszą ciocią. Nie wiem co dalej... chyba zbieram siły na in vitro i próbuje jakoś poukładać wszystko w głowie, wyciszyć emocje, odzyskać nadzieje...
ja też przed ivf zrobiłam sobie cykl przerwy - potrzebowałam go, żeby złapać oddech - bo ile można biegać po lekarzach, łykać tabletki robić zastrzyki... dla zdrowia psychicznego postanowiłam że mi się należy, mąż trochę marudził, nie chciał przerwy, ale w końcu stwierdził, że nawet dla naszej stabilności finansowej to lepiej, żeby nie było, że na ivf mamy a na życie już nie bardzo... wtedy nie wiedzieliśmy ile będzie ostatecznie nas kosztować cała procedura... bo jeszcze to tamto siamto... jak już się okazało, że szcześliwie jestem w ciązy to dziękowałam Bogu za tą przerwę, bo w pierwszy miesiącu wydałam prawie 2 tysiące na leki, badania i lekarzy ze względu na moje piękne 4 torbiele, które wyhodowałam, które jak twierdził lekarz, ciąży nie zagrażały, ale mogły mnie pozbawić życia... więc stres był mega... i dobrze, że przed nim złapałam oddech...
 
Dziś teoretycznie mam owulacje, a nic nie czuje. Zawsze czułam. No i teraz klops, bo nie wiem.
Mam to samo. Teraz każdy cykl to eksperyment ;-) nie wiem o sobie nic. 9dc widziałam sluz (białko kurze) ale czy to plodny to nie mam pewności. Może nie. (akurat tego dnia wspolzylam wiec to może coś z pozostałości po zabawie ;-) ) jajniki potrafią mnie kluc po kilka razy w cyklu. Kosmos ;-)
 
Ale w tym odpoczynku to chyba o to chodzi żebyście straciły czujność i cieszyły się życiem a nie ciągle obserwowały czy owulacja była czy nie... Sex dla przyjemności w różnych dziwnych odmianach i radość z codzienności... Tego Wam życzę...
 
Kurcze miałam wczoraj kilka mocniejszych skurczy... Już się witalam z gąska, już patrzyłam na walizkę i przeszło...
Oj kochana ja to od miesiąca je mam i tak jak mówisz , jak się nakręcę że to już to przechodzą. Albo idę umyć włosy czy ogolić nogi w razie W i przechodzi [emoji3577]
Dzisiaj termin a Niunia ciszaa.
 
reklama
19.01: @reqiem - Termin Porodu![emoji1348]
23.01: @Dzoannna - testowanie, @LolaLolina - wizyta ciążowa
24.01: @Misia_91 - wizyta przed IUI
26.01: @redferrari - wizyta u gin
30.01: @Artemida90 - wizyta ws. Ivf
04.02: @redferrari - Termin Porodu![emoji1348], @Koraliki - badania prenatalne
01.03: @nuna85 - starania naturalne do marca [emoji1320][emoji1320][emoji1320]
30.06: @agawid - starania naturalne listopad 2018 - czerwiec 2019 [emoji1320][emoji1320][emoji1320]
10.08: @Koraliki - termin porodu! [emoji1348]

Czy kogoś dopisać do kalendarza?
 
Do góry