Fajne święta tylko że nie upiekę jak zawsze pierników - bo nie wyrabiam już tak w kuchni plecy odmawiają współpracy, nie zrobię jak zawsze uszek bo farszu nie spróbuję więc bez sensu
- w wigilię głodno - bo grzyby nie wolno, śledzie i inne ryby nie lubię...
- Zgiełk mnie męczy a wszyscy się zjadą więc będę zasypiać, przy stole na niewygodnym krześle
- nie lubię być głaskana po brzuchu - więc będą ściny! (co ja jestem królik w klatce?)
- nie wiem co sobie kupić na prezent od mikołaja więc pewnie będę jedyną która prezentu nie dostanie...
wszystko przeżyję oczywiście...
są plusy i minusy...
tak to będą piękne święta wieczorem jak pojadę do domu przytulę się do emka i pogłaszczę brzuszek/Alusię, pokażę jej przez brzuszek światełka na choince...
Ps: a i jeszcze jedno odczepią się od nas Ci co zawsze pytają kiedy dziecko i tłumaczą nam, że to nie ładnie i egoistycznie tak i nie ma na co czekać, bo będzie potem trudniej wrrrr.... niech zamilkną na wieki jeśli mają bredzić coś nieprzemyślanego!
Spokojnie, jak sie odczepia od poerwszego dziecka to zaczna pytac kieddy drugie hahah:/ taka natura ludzka paskudna:/
No ja tez ucieklam od duzej wigilii na poczet malej u tesciow gdzie dyskrecja i wyczucie sa na wysokim poziomie[emoji4] i zamierzam w spokoju odetchnac...
Domyslam sie ze to tak z boku tylko kolorowo wyglada[emoji53]