reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
@Misia_91 cieszę się, że się czujesz normalnie, bo ta powinno być - kochana trzymamy kciuki za sukces - teraz dwa tygodnie treningu cierpliwości przed nami :)
@Marzena87 - jak się czujesz przed spotkaniem ze Skarbem? daj znać co u Ciebie!
@reqiem , @agatgagat czy wam też leciu już siara? Kurcze budzę się rano z taką jakby ropą na sutkach... w dzień nic nie leci hmmm....
@Evelevel jak maleństwo? w ogóle to ja się zastanawiam czy ten laktator to kupować w ciemno przed porodem chociaż taki ręczny czy raczej sobie odpuścić i czekać na rozwój sytuacji? Martwi mnie trochę, że cycki mi nie urosły - a wszystkim w ciąży rosną i w dodatku moja mama miała bardzo mało pokarmu więc się boje żebym i ja mało nie miała...

Miłego dnia dziewczyny :)
Mi też cycki nie urosły. Dopiero po porodzie jak wystrzeliły to musiałam kupić nowe biustonosze, bo w żaden się nie mieściłam. Teraz jak już nie karmie to i tak mam dwa rozmiary większe, niż przed ciążą. A to, że Twoja mama miała mało pokarmu nie znaczy, że Ty nie będziesz go miała. Spokojnie, wszystko okaże się po porodzie. Moja mama w prawdzie mnie i siostre karmiła piersią bardzo krotko, bo obie miałyśmy skazę białkowa, ale mojego brata prawie 2 lata i mówiła, że z nami pokarmu miała mało a przy bracie musiała nawały.
 
reklama
U nas nawet całkiem całkiem. Po przygodach że szpitalem, później katarem i obawie trafienia na tydzień znowu do szpitala wychodzimy na prostą. Mam strasznie małego nerwusa. Troszkę martwi mnie jej jedzenie, bo zjada na raty. Czasami po 60 i np po godzinie dojadą 30-40 a czasami nawet przez dwie godziny potrafi ściągnąć 100 ale na raty po 20. Nie wiem, byliśmy już u 3 pediatrów, rehabilitantki bo obawiałam się wzmożonego napięcia mięśniowego, u gastrologa i wszystko jest ok. Czasami jak je to się tak złości, wygina i płacze, że mam wrażenie, że ja coś boli, ale za chwilę już jest ok. Moja mama mówi, że to nerwus jest i w sumie ma racje. Karmimy się niestety nutramigen bo mała ma skazę białkowa i dlatego sprzedaję laktator. Na drugie to myślę, że może za oj 1,5 roku więc nie wiem czy chce go tak długo trzymać. Mam nadzieję, że następne jak będzie mi dane mieć będę mogła karmić piersią. A tak Miska jest kochana. Śmieje się już w głos, powoli zaczyna gaworzyc i poznaje już twarze.
Wstawię Wam najbardziej aktualne zdjęcia. Wszyscy mówią że mała mama jest [emoji6] ma niebieskie oczy i długie rzęsy po tacie. Charakterek po nas bo oboje nerwusy jesteśmy. Skonczyla już 2 miesiące. Kołki nam minęły i wszystko się już za miesiąc powinno naprostować z tym jedzeniem.
Zuzik dawaj zdjęcia maluchów wszystkich 3. Jak dajesz radę z 3? Zobacz załącznik 913869Zobacz załącznik 913870Zobacz załącznik 913871
Kochana, dzielę się wiedzą :)
Nalej do butelki wody, załóż smoczek i zrób eksperyment. Ze smoczka ma kapać kropla po kropli, jedna na sekundę. Jak leje się ciurkiem, albo kropla nie może wypłynąć, to smoczek do wymiany. Stad mogą wynikać problemy z karmieniem.
Druga sprawa, jak zje Ci np te 40ml i zaczyna sie wyginać i prezyc, weź ją do odbicia. Jak odbijesz, podaj znowu butelkę. Czasami dziecko łyka powietrze i sie zapycha. A jak odpowietrzysz, to zrobi sie jej miejsce w żołądku.
Po trzecie, próbowałaś wydłużyć przerwy miedzy karmieniami? Może jest przejedzona jak np karmisz co 3 godziny i nie jest głodna.
Jakbyś miała pytania to na priv mogę ci podać kontakt do siebie. Np na messengera czy whats appa czy nawet nr tel.
Zdjęcia też mogę wysłać na priv, bo to jednak forum publiczne :)
 
Kochana, dzielę się wiedzą :)
Nalej do butelki wody, załóż smoczek i zrób eksperyment. Ze smoczka ma kapać kropla po kropli, jedna na sekundę. Jak leje się ciurkiem, albo kropla nie może wypłynąć, to smoczek do wymiany. Stad mogą wynikać problemy z karmieniem.
Druga sprawa, jak zje Ci np te 40ml i zaczyna sie wyginać i prezyc, weź ją do odbicia. Jak odbijesz, podaj znowu butelkę. Czasami dziecko łyka powietrze i sie zapycha. A jak odpowietrzysz, to zrobi sie jej miejsce w żołądku.
Po trzecie, próbowałaś wydłużyć przerwy miedzy karmieniami? Może jest przejedzona jak np karmisz co 3 godziny i nie jest głodna.
Jakbyś miała pytania to na priv mogę ci podać kontakt do siebie. Np na messengera czy whats appa czy nawet nr tel.
Zdjęcia też mogę wysłać na priv, bo to jednak forum publiczne :)
Kochana wszystkiego próbowałam, nie tylko ja ale i moja mama, pediatra i nawet pani rehabilitantka. Smoczki mamy dobre bo kropla kapie za kropla, butelki próbowałam wszystkie jakie dostępne są na rynku, czas wydłużała do 4-5 godz to awantury takie, że wolę tego nie powtarzać. Widać, że jest głodna ssie ładnie i nagle idą straszne nerwy. Odbijamy jak widzę, że chce odbić i jak zaczyna się prężyć. Jedną jedyną pozycja do jedzenia u mojej córki to na rękach nosząc ja i do tego chodząc dookoła mieszkania, bo stanie w miejscu też źle. Taki egzemplarz chyba mi się trafił. Mam nadzieję, że unormuje jej się po 3 miesiącu. Masaże brzuszka robię kilka razy dziennie, nóżki też do brzuszka ugniatam. Rozluźniamy ja podczas zabawy. Ciężko jest nie powiem, ale to tylko przejściowe. Czasami zje ładnie nawet 80 na raz a jak dojadą to nawet czasami na lezaco przed spaniem i wydoi wszystko. Wysłałam priv [emoji6]
 
Hej. Zgodnie z Waszymi sugestiami sprawdziłam poziom prolaktyny. No i mam podwyższony: 29,4 ng/ml (norma do 23,3). Czy to znaczy, że jakby się udało zajść w ciążę, to i tak bym miała problem z jej utrzymaniem? Jak to jest, że wydaję kupę $ i dowiaduję się na własną rękę, że coś jest "do poprawki". To straszne, że w moim mieście nie ma alternatywy. W środę mam wizytę. Pokażę wyniki. Zobaczymy co będzie.
 
@Misia_91 powodzenia [emoji1320][emoji1320][emoji1320]
@Marzena87 jak sie czujecie Ty i Malenstwo?
Juz chwil kilka❣️❣️❣️
Dzięki za pamięć :). Nie mogę się już doczekać aż zobaczę maleństwo. Niestety obawiam się, że młody nie będzie jeszcze chciał wyjść na ten świat. Moja mama urodziła 3 tygodnie po terminie i czuje ze u mnie może być podobnie. W środę idę na kontrole ale czuje ze to jeszcze nie ten moment. Od soboty dużo spaceruje i się ruszam (tak koło 7 km dziennie), żeby zmotywować małego do wyjścia
 
Jest komedia tylko koniec dramatyczny. Polskie komedie romantyczne nauczyły nas ze zawsze jest dobre zakończenie. Tu koniec był na prawdę ciezki. Ale nie będę wam zdradzać fabuły to trzeba zobaczyć
Ja z mężem tez poszliśmy nieświadomie i wyszliśmy oboje spłakani. Ogólnie ciężki film dla ciężarnych i starających się o potomstwo
 
Hej. Zgodnie z Waszymi sugestiami sprawdziłam poziom prolaktyny. No i mam podwyższony: 29,4 ng/ml (norma do 23,3). Czy to znaczy, że jakby się udało zajść w ciążę, to i tak bym miała problem z jej utrzymaniem? Jak to jest, że wydaję kupę $ i dowiaduję się na własną rękę, że coś jest "do poprawki". To straszne, że w moim mieście nie ma alternatywy. W środę mam wizytę. Pokażę wyniki. Zobaczymy co będzie.
Prolaktyna chyba blokuje zagniezdzenie jesli dobrze pamietam. Dziewczyny poprawcie mnie jesli się myle. Chociaż kobiety karmiącej z wysoką prolaktyna zachodzą szczęśliwie donoszą ciążę więc tu 100 procent pewności nie ma... Ale dobrze żeby lekarz wynik skonsultował. Kochana sa różni lekarze i różne procedury i niestety większość z nich działa schematami... zadawaj trudne pytania lekarzom... Niestety jak nie trafisz na anioła lekarza to musisz sama dopytywac. Czy Twój lekarz jest endokrynologiem? Czy badanie zrobiłaś między 2-5 dniem cyklu? Kochana masz szczęście, ze szukasz . Jeśli szukasz znajdziesz... Trzymam za Ciebie kciuki...
 
Dzięki za pamięć :). Nie mogę się już doczekać aż zobaczę maleństwo. Niestety obawiam się, że młody nie będzie jeszcze chciał wyjść na ten świat. Moja mama urodziła 3 tygodnie po terminie i czuje ze u mnie może być podobnie. W środę idę na kontrole ale czuje ze to jeszcze nie ten moment. Od soboty dużo spaceruje i się ruszam (tak koło 7 km dziennie), żeby zmotywować małego do wyjścia

Trzymamy kciuki w takim razie[emoji3]
Podobno ostre jedzenie też przyspiesza rozwiazanie, ale to z teorii „babki”
Powodzenia[emoji1320][emoji1320][emoji1320]
 
reklama
Do góry