Ja to całkiem niedawno zrozumiałam, że nie powinniśmy być zazdrośni o ciąże innych. Spotkałam się ze znajomą i okazało się, że też jest w ciąży, zaszła w nią krótko po ślubie i nawet mamy ten sam termin. Strasznie się ucieszyłam zaczęłam jej gratulować, a ona miała nietęgą minę. Pytam czy nie cieszy się z ciąży i nawet trochę się wkurzyłam bo myślę sobie kurde dziewczyno nawet nie wiesz co masz za szczęście. A ona zaczęła opowiadać, że owszem cieszy się bo chciała dzidziusia, ale jeszcze nie teraz. Ledwo wyszła za mąż, jest młoda (25 lat) i chciała po-korzystać trochę z małżeństwa. Wyjechać gdzieś na wspólne wakacje bez ograniczeń, że nie może skoczyć na bandżi czy najzwyczajniej w świecie się nawalić. Chcieli na jesień zacząć wielki remont i w ogóle nie jest jeszcze psychicznie gotowa na dziecko. No i ma spory problem z tarczycą musi ją mocno kontrolować i nie zdążyła zrobić z nią porządku. A ostatnio byłam u przyjaciółki, która ma dwoje dzieci małych i mówiła jak bardzo mi zazdrości, że my tak po ślubie 3 lata i dzidziuś, że zdążyłam się nacieszyć tym małżeństwem, a teraz optymalnie takie dopełnienie. Ona planowała ślub na wrzesień na spokojnie, ale zaszła w ciąże i "musieli" przełożyć na wcześniej, źle się czuła w dzień ślubu, nie mogła mieć sukni jakiej chciała bo brzuszek, nie mogła się napić, potańczyć do porządku bo ciąża zagrożona i mówi, że do tej pory ubolewa, że nie miała tego dnia takiego jak sobie wymarzyła. Po pierwszej cesarce dość szybko zaszła w drugą ciąże z zagrożeniem i to od jednego stosunku z gumką, jeszcze wcale nie w dni płodne. I mówi, że boi się teraz kochać ze swoim mężem bo boi się kolejnej ciąży, a tabletek brać nie może. I zrozumiałam, że każdy ma swoją historię i musimy skupić się na sobie! Zrozumiałam, że tak, miałam ogromne szczęście bo faktycznie miałam cudowne lata z mężem bez "kuli u nogi" i mogliśmy robić wszystko na co mamy ochotę! A walka z niepłodnością tylko nam pomogła umocnić więzi między sobą i wiem, że teraz razem damy rade nawet w najgorszych tarapatach! Nic się nie dzieje bez przyczyny, widocznie tak to miało się ułożyć i zobaczycie każdej tutaj się uda i będziemy ze śmiechem wspominać te łzy nad jedną kreską