reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
Kochana ja od nastolatki wiedziałam, że będę miała problemy z zajściem w ciąże - nocami rozmyślałam nad tym jak to będzie, jak i kiedy powiem o tym przyszłemu mężowi... nikomu nie życzę takiej sytuacji. Na szczęście mój Emek przyjął to ze smutkiem, pokorą i nadzieją - dał mi dużo wsparcia.
Ale przecież nie mogłam przez te kilkanaście lat chodzić cały czas bez humoru prawda? cieszyłam się każdym dniem, pocałunkiem, pyszną kawą i tańcem w deszczu i spacerem po plaży... oczywiście dopadały mnie złe myśli i nadal dopadają. Bo zajść to jeszcze długa droga do posiadania dziecka... każdego dnia się boje i chociaż minął już podobno najgorszy okres to wciąż jest we mnie lęk czy donoszę, czy będzie zdrowe, jak sobie z tym wszystkim poradzimy... Boję się cieszyć boję się komukolwiek powiedzieć kochana... boję się, ale nie poddaje, siadam wieczorem na balkonie z Emkiem dziękuje Bogu, że jest i za tę miłość, którą dało nam maleństwo i daje każdego dnia i proszę o kolejny dzień, ukratkiem wycieram łzy, żeby Emek nie widział i się nie martwił... już za dużo się wycierpiał, przeze mnie... A rano cieszę się jego uśmiechem, aromatyczną kawą i tym, że mogę mu zrobić kanapeczki do pracy :)
Ech rozpisałam się...

Wszystko rozumiem. I walcze. Ale po 11 latach i kazdym cyklu ze moze tym razem mam prawo wpasc chyba jednak troche w przygnembienie, rozczarowanie, dol? Czy jeszcze za krotko by moc przechodzic taki stan w momecie okresowym kiedy kobieta zwykle ma taka chustawke ze czasem mozna posadzic ja o szalenstwo...
 
Kochana ja po prostu jestem sepcjalistą od ludzkich nastrojów i powiem Ci martwią mnie Twoje smutki... dlatego życzę Ci tego uśmiechu na codzień, niech ci słoneczko świeci, a jeśli czujesz że cię już dogniata to pomyśl o wsparciu, bo naprawdę warto... czy się uda czy nie to zdejmie z Ciebie kilka kilo emocji i poczujesz się lżej... ja sama jak trzeba korzystam ze wsparcia, a nawet mam taki obowiązek i dzięki temu lżej mi ze zmartwieniami :)
 
Byłam wczoraj u lekarza i po upadku maluchowi nic nie jest. Powiedział ze jest tak dobrze chroniony ze nie miało prawa mu się coś stać. 3 raz potwierdził ze chlopiec ☺ juz sama nie wiem który to tydzien ciąży według wcześniejszych danych powinien być 19 tydzień a po wczorajszym usg podobno 21 haha w sumie mi obojętne ze data porodu się zmieniła byle zdrowy maluch byl☺
 
reklama
bo na watku kto po invitro dziewczyna ma do oddania wizyte do Pasnika i chce na priv a ja szukam kogos kto odda wizyte
Klikasz po prostu na nick tej osoby i wyskakuje Ci takie cos i "wyslij wiadomosc" [emoji8]
Screenshot_20180729-201359.jpg
 

Załączniki

  • Screenshot_20180729-201359.jpg
    Screenshot_20180729-201359.jpg
    48,8 KB · Wyświetleń: 396
Do góry