reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
i czeka mnie wizyta u Paśnika tylko teraz do 1 sierpnia w łodzi robią remont i nie można sie do dzwonić MIŁEGO DNIA I SPOKOJNEGO Wam życzę
 
reklama
Łatwo Ci powiedzieć. Będąc w ciąży też bym miała radość. Ty się cieszyłaś w mojej sytuacji? Na wakacjach już byłam.
Kochana ja od nastolatki wiedziałam, że będę miała problemy z zajściem w ciąże - nocami rozmyślałam nad tym jak to będzie, jak i kiedy powiem o tym przyszłemu mężowi... nikomu nie życzę takiej sytuacji. Na szczęście mój Emek przyjął to ze smutkiem, pokorą i nadzieją - dał mi dużo wsparcia.
Ale przecież nie mogłam przez te kilkanaście lat chodzić cały czas bez humoru prawda? cieszyłam się każdym dniem, pocałunkiem, pyszną kawą i tańcem w deszczu i spacerem po plaży... oczywiście dopadały mnie złe myśli i nadal dopadają. Bo zajść to jeszcze długa droga do posiadania dziecka... każdego dnia się boje i chociaż minął już podobno najgorszy okres to wciąż jest we mnie lęk czy donoszę, czy będzie zdrowe, jak sobie z tym wszystkim poradzimy... Boję się cieszyć boję się komukolwiek powiedzieć kochana... boję się, ale nie poddaje, siadam wieczorem na balkonie z Emkiem dziękuje Bogu, że jest i za tę miłość, którą dało nam maleństwo i daje każdego dnia i proszę o kolejny dzień, ukratkiem wycieram łzy, żeby Emek nie widział i się nie martwił... już za dużo się wycierpiał, przeze mnie... A rano cieszę się jego uśmiechem, aromatyczną kawą i tym, że mogę mu zrobić kanapeczki do pracy :)
Ech rozpisałam się...
 
reklama
Do góry