A powiedzcie dziewczynki jak Wasi emkowie? Jak do tego wszytskiego podchodzą i czy czujecie w nich wspracie ? Wiecie dla wielu facetów to "wstyd". Spotkałam się z przypadkiem gdzie facet wiedział że nastepny dzień IUI a poszedł z kolegami i dał w palnik. Mimo ze to on miał problem bo miał słabiutkie nasienie a później jeszcze awantura z żona. U nas to był właściwie pomysł M. Tzn była rozmowa że po nowym roku zaczniemy jak się nie uda a on stwierdził że szkoda czasu czekać i mam dzwonić i zapisywać na wizytę. Fajnie że potrafimy o tym rozmawiać jak o zwyczajnej codziennej czynności
chociaż nie powiem nie pomaga jak dookoła znajomym pół żartem pół serio opowiada że może za dwa tygodnie będzie wiedział że będzie tatusiem. a jak u Was?