Cześć dziewczyny. Nie zaglądałam, dopiero teraz nadrobiłam wpisy.
Joko bardzo mi przykro. Uda się przy ivf zobaczysz
U nas kiepsko. W czwartek nasze marzenie o dzidzi pękło jak bańka mydlana, zrobiłam betę i spadła na łeb na szyję. Szybko umówiłam się na usg, żeby zobaczyć czy nie ma ciąży poza macicznej, w macicy już nic nie było, endo bardzo duże 13mm. Lekarz kazał odstawić wszystkie leki i czekać na krwawienie. Mój świat po raz drugi się zawalił. Najgorsze jest to, że nawet się nie popłakałam. Nie mogła, siedziałam i gapiłam się tępo w ścianę. Mojego gina nie ma jest na urlopie, idę do niego w środę i nie wiem co mam robić dalej. Jest mi strasznie przykro. Niby przygotowałam sobie szereg pytań o badania itp, ale boję się, że jeśli znowu się uda to po raz kolejny się rozczaruję. Mam ochotę zostawić to tak jak jest...
Dzisiaj dostałam krwawienia, brzuch boli niemiłosiernie, lecę na no spie i pyralginie.
Trzymam kciuki za Was dziewczynki musi Wam się udać!!!!