Witaj!
Ja niecierpliwie czekam na swoją pierwszą IUI. mialam miec we wrzesniu, ale nie podobalo sie ginowi w zasadzie nic - ani endometrium, ani pecherzyk, ani śluz, takze odpuscilismy. W pazdzierniku jajeczkowal lewy jajnik, po stronie jajowodu podejrzanego o niedroznosc, wiec poszlam na laparoskopie usunac torbiel z lewego jajnika i potencjalnego wodniaka z jajowodu (torbiel usunieta, jajowód okazal sie zdrowy i drozny!). Laparoskopia byla mniej wiecej w terminie owulacji. No ale zabieg i sie organizm zresetował. Po laparoskopii po ok. 1,5 tygodnia mialam owu, wczoraj/dzisiaj miala byc @.
Dzisiaj sie juz delikatnie zaczelo, bylam u gina wlasnie. i powiem wam, że mam ciekawą historię..
Lewy jajnik oszalał, chyba po tej laparo poczuł wiart w żaglach i produkuje jak narwaniec pecherzyki... Otóż okazuje się że mialam własnie owu... Tak, kolejną!! Kolejną w tym cyklu (to juz bedzie trzecia), kolejną z lewego jajnika, kazda co 2 tygodnie..
Drugą to rozumiem - mialam laparo, cale procesy zostaly zatrzymane i organizm uruchomil sie na nowo do produkcji. ale skąd ta trzecia? No i tak oto, drogie panie, dochodzi do przypadków zachodzenia w ciążę przed/w trakcie @.
Także mozliwe, ze moja @ sie nie rozwinie, bo na razie jest krew ze śluzem, co swiadczy że to bardziej owulacyjne. W zatoce douglasa duzo plynu. Widac strzępy po uwolnionych zrostach. Endometrium - z tego się cieszę! - ma 10mm! a 2 tyg temu bylo za grube w trakcie owu: 14,4mm.
No i tak to.. stymulacji nie robimy, zeby organizmu nie rozregulować, tylko zeby sie uspokoił... trzeba przeczekac kolejny cykl..
ale moze cos sie wykluje z niego.... za 8 dni kolejna wizyta, zobaczymy, moze uda sie jeszcze zrobic przed swietami IUI.
