reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Vadera ja Ci wspolczuje... moja kicia kiedys nie wrocila przez 3 tyg... to bula istna masakra bo bylam pewna ze juz noe wroci bo zawsze o 22 byla w domu i nigdy nie szla daleko. Wydaje mi sie ze gdzies sie zgubila bo wrocila w masakrycznym stanie bo pierwszy raz kupilam jej obrozke zapinana a nie zatrzaskowa bo gubila je zawsze i ta zapinana wlasnie przelozyla sobie ja pod pache z jednej strony i tak chyba chodzila 3 tyg bo sprzaczka jej do miesa sie wzynela:-( i miala kilksdziesiat kleszczy... ale nigdy nie zapomne jak strasznie plakalam z radosci jak uslyszalam pod drzwiami miau:-)

Poza tymu m bez zmian...
Ale zla passa trwa:-( chca nam podniesc czyncz o 200 euro miesiecznie!!!!!!! Chyba ich poj...... wiec dzis zaczelam wojne ale nie wyobrazam sobie tyle placic...
Przeprowadzic sie za bardzo nie ma gdzie a jeszcze teraz tym bardziej ze m noc nie podniesie bez sprawnej reki... do du.py jednym slowem...
Nie wiemy czy leciec do pl czy nie... bo zawsze jest "ale" ale z drugiej strony raz sie zyje;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
A teraz heszcze sie odniose do tego co robimy i czujemy. Oczywiscie kazda chce miec swoje rodzone ale uwiezcie mi ze ja czegos sie nie da to czlowiek jest w stanie i zmienic zdanie i nawet sie do wszystkiego innego przekonac.

U nas od poczatku nie bylo z tym problemu zeby wybrac dawce a jak sie nie uda to wrocic do pl i starac sie o adopcje. Ale kazdy jest inny i co innego czuje. I ze tak powiem nic innhm do tego;-)
A co do odmawiania sobie wszystkiego - to prawda idzie zwariowac. I tez kazda sytuacja jest inna i kazdej z nas zycie jest inne bo niektore potrafia odmowic sobie wszystkiego a niektore ( jak chyba ja) wola dluzej czekac ale normalnie zyc. Bo co jesli wszystkie proby zawioda i zycie przeleci nam przez palce i zdamy sobie sprawe ze cale bylo bezowocne?? Nawet w tych staraniach momo ze wiecznie pod gotke musimy zostawic czastke nas. Musimy zyc a nie wegetowac. Bo taka wegetacja na dluzsza mete to pewno wieczne klotnie a moze i rozwody bo po prostu tak sie czasem noe da
 
Vadera: dzieki za pamięć, dostalam@, od jutra clo znowu, 29 monit u lekarki coz..
Niestety nie doczytalam wszystkiego, moze jutro sie uda
Zajelam sie innymi sprawamj zeby noe myslec ciągle
 
Kath: To czekamy mocno i dołączam się do próśb o pozytywne myślenie.

Kredko: Dziękuję. Nie wszyscy się zżywają tak ze zwierzętai, ja raczej nie przepadam za ludźmi ale nad życie kocham moje wszystkie stwory. Przeżyłam już zaginięcie jednego przyjaciela i nie wiem jak mam poradzić sobie teraz. Oczywiście, mam tyle lat, że trochę już swoich przyjaciół przeżyłam, jednej musiałam pomóc odejść... Ale wówczas wiedziałam co, jak i dlaczego. Ta niewiedza mnie dobija.

omatko: lubię i nie lubię twój wpis z wiadomych względów. To pierwsze podejście, nie ma tragedii. Znalezienie sobie zajęcia pomoże wyluzować. Też tak muszę zrobić:/
 
omatko powtórz za dwa dni.
Kamisiu jak to przyjemnie jak zwierz tak ufnie śpi. mnie mój kot rozczula kiedy śpi koło nas na grzbiecie z łapami do góry. nie można w lepszy sposób wyrazić poziomu zaufania do właściciela

Nasz diabeł też nie raz tak śpi koło nas i nogi sztywne jak badyle :) W ogóle od jakiegoś czasu wskakuje na parapet i patrzy co się na ulicy dzieje, śpi sobie (a ja zastanawiam się kiedy firany popsuje wrrr) :)

Dream nie ma co się od razu załamywać, że się nie udało. Skoro nie czujesz się gotowa do następnego podejścia, odpocznij, ochłoń i jak będziesz gotowa staw się do dalszej walki :) Tak jak kobietki pisały, jeśli lekarz nie skreśla Waszego nasienia próbowałabym dalej .

Kath widzisz jak zleciało !! Już czekasz na transfer, który stoi już za rogiem !! Optymistycznego podejścia Ci życzę !!

Vadera dobrze, że echo w porządku. Tylko szkoda, że musisz się denerwować zaginięciem kota :( Kurcze oby jak najszybciej wrócił i uspokoił Twoje nerwy...

Ewik miałam nadzieję, że się uda.....bardzo mi przykro :( hmmm może faktycznie trochę za szybko zabieg się odbył, tylko, że miałaś już dość duże pęcherzyki - dobrze pamiętam ? Może lekarka bała się, żeby ich nie stracić przez przedwczesne pęknięcie....teraz można gdybać.

Beti cieszą mnie Twoje wiadomości :) !!

Aniko jeszcze chwila i będziesz Polę tulić w ramionach !!!! Niech jeszcze sobie posiedzi w brzuchu hehe :) Trzymam kciuki żeby jeszcze się nie wybierała na drugą stronę brzucha:) &&&&

Omatko przykro mi, że niestety się nie udało. Trzymam kciuki za dalszą walkę &&&&

Jeśli chodzi o adopcję każda z nas ma inne podejście. Każda ma swoje przekonania, przemyślenia pod kątem swojej sytuacji życiowej i każda ma rację. Jeśli mnie by czekał wybór adopcji? Nie zastanawiałabym się i wiem, że pokochałabym dzieciaczka jak swojego. Czułabym się w pewnym sensie wyróżniona, że mogę pomóc takiej istotce , które życie w jakimś sensie skrzywdziło.

Pozdrowienia dla wszystkich !
 
Vadera ja to kocia wariatka wiec moje dwie puchate gwiazdy sa calym moim swiatem. Wiec wiem co czujesz... najgorsza niewiedza! Ale mi kiedys wet mowil ze koty nieraz siadaja na podwoziu w aucie czy gdzies tam i ze ludzie je niechcacy wywoza dalej i potem kot szuka drogi do domu.
 
SIERPIEŃ

22 - Beti - wizyta u gina
25 - Katharina - transfer śnieżynki
29 - omatkoitrojko - monitoring cyklu

Anika - wizyta kontrolna u gin i wyznaczenie terminu przywitania z Polą

WRZESIEŃ

02 - bertha - @ - ostatnia przed IUI

Beti - transfer
Bertha - IUI
Anika - przywitanie z Polą
 
Witam wszystkie dziewczyny, które walczą o swoje pierwsze maleństwo. Chciałabym, żebyście podzieliły się swoimi doświadczeniami związnymi z IUI. Ile czasu się staracie, jakie macie wyniki, jakie problemy zdrowotne? Jak długo czekałyscie z podjęciem decyzji o IUI? Ile zabiegów już za wami?

Ja jestem po pierwszej inseminacji w cyklu stymulowanym Clo, bez luteiny. W 24dc robiłam badanie progesteronu - wyszedł bardzo wysoki, bo aż 43. Cykle mam bardzo regularne - 27dni, więc jutro spodziewam się @. Nie liczę na nic, bo 2 dni po IUI okazało się na usg, że pęcherzyki nie pękły, więc w sumie zabieg był bez sensu. Poprawialiśmy naturalnie, ale tak to już próbujemy 3 lata... Czy ktoś ma podobne doświadczenia z wysokim progesteronem pod koniec cyklu?
 
Witam wszystkie dziewczyny, które walczą o swoje pierwsze maleństwo. Chciałabym, żebyście podzieliły się swoimi doświadczeniami związnymi z IUI. Ile czasu się staracie, jakie macie wyniki, jakie problemy zdrowotne? Jak długo czekałyscie z podjęciem decyzji o IUI? Ile zabiegów już za wami?

Ja jestem po pierwszej inseminacji w cyklu stymulowanym Clo, bez luteiny. W 24dc robiłam badanie progesteronu - wyszedł bardzo wysoki, bo aż 43. Cykle mam bardzo regularne - 27dni, więc jutro spodziewam się @. Nie liczę na nic, bo 2 dni po IUI okazało się na usg, że pęcherzyki nie pękły, więc w sumie zabieg był bez sensu. Poprawialiśmy naturalnie, ale tak to już próbujemy 3 lata... Czy ktoś ma podobne doświadczenia z wysokim progesteronem pod koniec cyklu?
Ja jestem dziś po II próbie. Stary się o maleństwo od 7 lat. 3krotnie zmieniam klinikę. IlośCi badań jakich wykonałam nie jestem w stanie zliczyć zarówno tych girmonalnych jak i endokrynologocznych taj samo mąż. Lekarze rozkładają ręce twierdzą że zdrowi jesteśmy. A dzidziusia jak nie było tak nie ma. Od 3-7dc biore lamette ,teraz miałam 2 pęcherzyki ok 20mm wcxoraj dostałam zastrzyk w brzuch ovitrele, ale dziś na IUI nie były jeszcze pekniete -ale mogło tak być bo po itrele pękają do ok 30 h . Pierwsza próba byka bolesna,krwawilam po niej bo wejście do macicy bardzo wąskie było i lekarz musiał użyć narzędzi. Druga dzisiejsza o niebo lepsza i lepiej też się czuje. We wtorek na usg dprawdzimy czy pękły i potem znów 2 najdłuższe tygodnie, a psychika coraz słabsza. Z każdą proba coraz gorzej to znoszę
 
reklama
Stacy, ja się akurat co dzień modlę o dziecko, nie wmawiaj mi, że w ciążę nie zachodzę bo mam trudną sytuację życiową! To jakiś koszmar!
 
Do góry