reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
[h=2]ala info z WIKIPEDII[/h]
Spokoknie możecie mieć własne dzieci.
Plemniki można pobrać z nadjąrza. I jest to prktykowane.

W przypadku mutacji AZF-b i c, a także niemożliwej do chirurgicznej korekcji niedrożności dróg wyprowadzających nasienie możliwe jest posiadanie biologicznego potomstwa po zastosowaniu metod wspomaganego rozrodu (np. TESE (mikrochirurgiczne pobranie plemnika z jądra, ang.: testicular sperm aspiration), MESA (mikrochirurgiczne pobranie plemnika z najądrza, ang.: microsurgical epididymal sperm aspiration) oraz ICSI – docytoplazmatycznym podaniu plemnika).
 
reklama
[FONT=Trebuchet MS, Arial CE, Helvetica]Osiągnięcia współczesnej medycyny na polu wspomaganego rozrodu, dają realną nadzieję na ojcostwo również tym mężczyznom, u których stwierdzono azoospermię (brak plemników w nasieniu) spowodowaną wrodzoną lub nabytą (w następstwie przebytych stanów zapalnych) niedrożnością nasieniowodów lub ich brakiem. Jeżeli jądra zachowały zdolność do produkcji plemników to możemy je pozyskać wykonując aspirację plemników z najądrzy ([/FONT][FONT=Trebuchet MS, Arial CE, Helvetica]MESA[/FONT][FONT=Trebuchet MS, Arial CE, Helvetica] - Micro Epidydymal Sperm Aspiration) lub punkcję jądra ([/FONT][FONT=Trebuchet MS, Arial CE, Helvetica]TESE[/FONT][FONT=Trebuchet MS, Arial CE, Helvetica] - Testicular Sperm Aspiration).
Otrzymane w ten sposób plemniki pozwalają nam wykonać procedurę zapłodnienia pozaustrojowego z zastosowaniem docytoplazmatycznej iniekcji plemnika (
[/FONT][FONT=Trebuchet MS, Arial CE, Helvetica]in-vitro ICSI[/FONT][FONT=Trebuchet MS, Arial CE, Helvetica]).

[/FONT]
 
Jakoś mi się kobiety tak smutno dziś zrobiło. Jutro chłopek przyjeżdża (bo obecnie pracuje za granica), a ja zamiast się cieszyć to mam jakiegoś doła. Może to jednak jest jakiś skutek uboczny po tabletkach, albo z przepracowania. Jak sobie pomyślę ile pracy mnie czeka, na dodatek takiej na której się nie znam, ale w pracy to szefa nie interesuje, mam robić i już. Tak to jest jak osoby na stanowiskach Prezesa i Dyrektora kompletnie nie mają pojęcia o pracy firmy i przepisach jakie trzeba spełniać. Szlak mnie trafia.
 
Dziewczyny złapałam doła na maksa:-( Wróciliśmy z imprezy na której kolejna para poinformowała że będa rodzicami. To już trzecia taka wiadmość w ciągu miesiąca. Wszystkim znajomym już się udało choć mają mniejszy staż, Ci ostatni ślub mieli we wrześniu a koleżanka jest już w 4 m-cu. Dlaczego im się tak wszytskim łatwo udaje...? My się staramy już ponad trzy lata i nic. Wcześniej wiadomości o ciążach tak mnie dołowały jak teraz. Chyba moja cierpliwość już się wyczerpała, mam już tego wszystkiego cholernie dość. Na dodatek ifv jest tak bardzo drogie że potrzebuję kilku miesięcy na uzbieranie pieniedzy na nie a to daje "tylko" 40 % szans, muszę sobie odmawiać wielu rzeczy żeby mieć choć tyle szansy na upragnione dziecko. Moja wiara we wszystko zaczyna słabnąć, nawet mój M się zdołował:-(
 
Sony bardzo dobrze Cię rozumiem-u mnie w pracy jedno stanowisko rodzielono na nas kilka i poza swoją pracą robimy jeszcze dodatkowo co nie wiąże się oczywiście z dodatkiem pieniężnym-ale jak się chce pracować, to trzeba to robić
GizaS ja też ciągle słyszę o nowych ciążach u par, które niedawno miały ślub i coraz bardziej mnie to przytłacza(myślałam, że skoro ja usilnie dalej dążę do upragnionego celu, to jakoś mniej boleśnie będę znosić te kolejne nowiny znajomych, ale się przeliczyłam, bo jednak to coraz bardziej boli)
Na domiar złego u mojej bardzo dobrej koleżanki mój M będzie robił mebelki do pokoju ich maleństwa(robił meble w całym i domu, to chcą też w dziecięcym)Co za ironia losu?Co nie?Ja wiem, że nikt z nich nie jest winny,ale takie osoby, które nie mają problemów z zajściem w ciąże, to niby nam współczują, ale one nie wiedzą co my tak naprawdę czujemy, że tak nas bardzo boli słuchanie o kupowaniu ciuszków, mdłościach itp.
A i jeszcze przeraża mnie myśl, że miałabym być chrzestna u dziecka tych znajomych co się urodzi w lutym-po prostu nie wyobrażam sobie trzymać do chrztu obce dziecko nie mając swojego -to nie na moje siły-co innego w rodzinie, a tak to nie dam rady na pewno
Ale się rozpisałam:-)
Dziewczyny mimo tych przykrych dla nas sytuacji musimy jakoś się trzymać i wspierać, bo my wzajemnie najbardziej się rozumiemy:tak:
 
Witam:-)Kochane długo się nie odzywałam bo miałam dużo na głowie,praca,dom,prawo jazdy itd.Ale muszę się wam pochwalić że 22-listopada mam 1 egzamin na prawko i tak naprawdę to wątpię czy go zdam za 1 razem ale nadzieja zawsze jest,nie udaje mi się z dzidziusiem to chociaż tu mi się niech poszczęści.Ja wciąż się staram o maleństwo ale na próżno coś mi się wydaje że mi dziecko nie jest chyba dane:-(
 
reklama
Agusia ja jestem optymistycznie nastawiona do życia a też juz zaczynam tracić nadzieję:zawstydzona/y:no bo ile mozna czekać i się starać... ? Trzymam kciuki za egzamin, ja zdałam za pierwszym razem czego i Tobie życzę:-)
 
Do góry