reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
[FONT=&quot]Miałam już dziś nie korzystać z kompa, ale teściowa tak mnie podk.rwiła, że muszę się z Wami podzielić tą historią. Siedzieliśmy przy kolacji i rozmawialiśmy. Temat zszedł na dzieci, więc opowiedziałam jej, że dziś dowiedziałam się, że w Norwegii żeby zaadoptować dziecko trzeba wydać kupę pieniędzy, że dzieciaczki przywożą z Afryki i Chin. Zdziwiła się, to czarne adoptują?. Ja jej na to że,tak, jakie znaczenie ma kolor skóry. Zaczęłam mówić, że jak się kogoś pokocha, a szczególności ludzie, którzy od lat nie mogą mieć dzieci, to nie ma znaczenia, płeć, kolor skóry itp. Odpowiedziała,że ona w życiu nie wychowywała by cudzego dziecka. Zapytałam dlaczego. Odpowiedziała :”żeby potem kiedyś mnie zabiło”. Już wtedy złapałam Nerwa i mówię,że takie rzeczy zdarzają się nawet jak dziecko jest biologiczne, i tego się nie da przewidzieć. Tłumaczę,że jest tyle dzieci w domu dziecka, że jak nie można mieć swoich to niby dlaczego nie pomóc takim porzuconym i samotnym,to nie ich wina,że znalazły się w takiej sytuacji. Żadne argumenty nie pomagały. Twierdziła,że wyrzutków i dzieci pijaków, takich co nikt nie chce by nie wychowywała! Nosz kuwa mać, wyszłam z siebie i powiedziałam,żeby się oswajała z tą myślą, bo jeśli nie uda nam się mieć swoich dzieci to z pewnością będziemy starali się o adopcję. Odpowiedziała, oburzona: „Co ludzie powiedzą?! Ja na pewno nie będę bawić ani się opiekować takim dzieckiem” spojrzałam tylko na nią i powiedziałam:” nie będziesz musiała” .
Powiem Wam dziewczyny,że już ponad 4lata tu z nią mieszkam i nigdy tak mnie nie wkurzyła. Jak można w ogóle tak mówić? Najgorsze jest to,że mój m siedział obok i nie wsparł mnie w tej rozmowie,tylko się uśmiechał. Później powiedział,żebym się nie przejmowała i tak zrobimy to co będzie konieczne. Masakra[/FONT]
Jestem pewna,że jak jutro pojadę do rodziców to będzie rozmawiała z m na ten temat,wręcz będzie naciskała,żeby na to się nie godził.

Marzeń ja też bym zrobiła betę, nie zaszkodzi.
Kredka, przecież dupek ma w sobie dydrogesteron więc jak może dawać efekt placebo? JAkieś działanie musi mieć inaczej nie był by lekiem przepisywanym na receptę.
 
Dziewczyny juz się pogodziłam z nieudana iui. Boje się znowu przechodzić przez to samo. Dziś mija równe dwa tyg od iui wiec powinno coś być a jak na razie na okres mnie brzuch pobolewa :/
 
Diore na szczęście jak to mówią teściowa nie rodzina:p większość ludzi starszej daty ma właśnie takie poglądy konserwatywne. Nie chce się madrzyc ale w ich czasach wszystko łatwiej przychodziło , budowa domu, praca, dzieci. To działo się u nich naturalnie. Nasi staruszkowie mieli mniej stresu niż my i rzadziej się słyszało ze ktoś miał kłopoty z zajściem w ciążę. Wydaje mi się że oni boją się takich nowych wyzwań jak inv czy adopcja. A swoją drogą mogłaby się ugryźć w język ta Twoja teściowa.
 
Diore współczuję Ci teściowej. Niestety nie którzy mają takie zasciankowe poglady. Moja mama nie ma nic przeciwko adopcji ale ostatnio w galerii przechodzimy obok pani z mulatkiem. I moja mama wypaliła że jak te polki mogą się puszczać z czarnymi? ??? No to ja na spokojnie jej pytam czy lepiej żeby biały ja bił czy ciemnoskory szanował? Szkoda gadać, ja się wole nawet nie wdawać w te rozmowy.

Lumia tak ja powinnam juz kończyć powoli tą pracę a ciągnie sie to za mną. Co do endo, czytałam ze właśnie po CLO jest z nim problem. Sama widzę że po gonatropinach jest dużo lepsze. :-)

Dziwne by było z tym dupkiem. No ale jak dziewczyna w ciąży nagle dostaje krwawienie to przypisują dupka. Czyli musi mieć jakieś działanie. :-)
 
moja mama nie ma nic przeciwko adpocji. Wręcz pociesza nas,że jeśli nie uda się nam zajść w ciąże, zawsze możemy spróbować powalczyć o adopcję.
 
Co za baba jakas zakompleksiona - mowi tak bo ma niska samoocenę i podświadomie wie ze jej by nikt nie adoptował hahaha

No i nas tak jest głownie zagraniczne adopcje bo tych dzieciaków masa jest a małe chinczyki sa sliczne .....:)

I popieram cie w 100%, bo trzeba chciec i umiec byc rodzicem adopcyjnym a twojej tesciowrj brakuje tej klepki akurat .... :)
 
reklama
Ja zawsze mowilam ze adoptuje małego chinczyka i dam mu na imie Maciek - czaisz? Jak sie nazywasz chłopczyku ?? Maciek Wong-Pawłowski hahahahahah i do trgo mowi płynnym polskim chińskim i norweskim :D
 
Do góry