Queen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2013
- Postów
- 572
Enni, długo Cię nie było To prawda, czuję wielką ulgę w związku z zakończeniem leczenia. Zawsze bałam się tego momentu, myślałam, że będzie on dla mnie bolesną porażką, a tymczasem czuję ulgę i spokój. I życie jest naprawde łatwiejsze, kiedy już nie musi być podporządkowane cyklom i wiecznemu zastanawianiu się, co mi w danym momencie wolno, a czego nie. teraz wolno mi wszystko! ;-)
Jeśli chodzi o długi protokół to, o ile dobrze pamiętam, ja antyki brałam przez miesiąc, ale w trakcie tego miesiąca zaczęłam już kłuć się gonapeptylem, a potem doszła właściwa stymulacja, czyli u mnie wtedy był to menopur chyba. Trzymam kciuki za Twoje podejście, no i myślę, że decyzja o odejściu z pracy była w tej sytuacji jedyną właściwą, nie da się na dłuższą metę wytrzymać w taki sposób. Życzę Ci tylko, żebyś nie musiała na razie odchodzić na dobre, tylko szybkim krokiem przeszła na ciążowe L4
Jeśli chodzi o długi protokół to, o ile dobrze pamiętam, ja antyki brałam przez miesiąc, ale w trakcie tego miesiąca zaczęłam już kłuć się gonapeptylem, a potem doszła właściwa stymulacja, czyli u mnie wtedy był to menopur chyba. Trzymam kciuki za Twoje podejście, no i myślę, że decyzja o odejściu z pracy była w tej sytuacji jedyną właściwą, nie da się na dłuższą metę wytrzymać w taki sposób. Życzę Ci tylko, żebyś nie musiała na razie odchodzić na dobre, tylko szybkim krokiem przeszła na ciążowe L4