Pole, a Twój M ma nieaamowicie mądrą i silną żonę! i to pewnie dzięki Tobie i miłości do Kiciusia wychodzi z kolejnych kyzysów! ważne, że do przodu i ważne, że jest lepiej niż było.
co do moich przeżyć - nic więcej nie piszę, bo wiem, że Ty doskonale rozumiesz..... choć przykro mi bardzo, że Cię los tak doświadcza.
Blue, no wyszłas wreszcie z ukrycia! Myślałam o TObie dużo i trzymam kciuki nieustannie. Raźniej Ci tu będzie na pewno!
Kasica, witaj ponownie
spokój od Ciebie bije i całkowite zaakceptowanie losu, a to dobra recepta na przyszłosc
będziesz mamą i już niedługo
i to cudowne, że oboje z M macie siebie, swoją wiarę i chęć działania! mozecie góry przenosić
Smerfeta, a ta rehabilitacja Twojego M to na NFZ czy prywatnie? pytam z wiadomych względów. Kochana, Twój Cud nie chce być wielkoludem, wiec sobie pomalutku na wadze przybiera - nie zamartwiaj się, choć wiem, że to łatwiej powiedzieć niż zrobić. Sciskam Cię
Luize, no dwupak w Twoim brzuchu na pewno już sporo wazy,a Ttobie bidulko przy okazji trzecia noga nie wyrosła, więc cięzko, ciężej i jeszcze bardziej z każdym dniem bedzie... ale za to ile radości
)) myślę o Tobie ciepło
Lumia, jak się masz?
Kasik, apetytu mi narobiłas
Kredka, nowy cykl, nowe możliwości - trzymaj się tego hasła!
Gos, tylko spokój CIę uratuje!
Niebajko moja droga, priv
ja dziś w szkole dostałam kolejne godziny dodatkowe i powiem Wam, że wiem, ze od przybytku głowa nie boli, ale ja naprawdę mam sporo zajęc.. ech:/
z bratem lepiej - centralnego wkłucia już nie ma, a i psychika lepiej.
jak on lepiej, to ja też