Dzień
Dobry to on nie jest...
Przeczytałam, ze Queen jeszcze nie tym razem, a uważam, ze to juz najwyższy czas...mam nadzieje, ze plan na adopcje jest tym właściwym co przyniesie ukojenie i szczescie. A dalej sie zobaczy...
Aniko widze, ze za Tobą bardzo traumatyczne przeżycia. Twoj brat to szczęśliwy facet, ze ma taka siostrę. Tego sie nie da przecenić.
Mam nadzieje, ze najgorsze chwile juz za Wami i teraz, moze powoli, ale wszystko bedzie szło ku dobremu.
Smerfeta zmartwiona...choc ja nie chodziłam na usg tak czesto i zupełnie nie ważyli mi dzieciaka, wiec ja bym w sumie sie nie stresowala az tak. Drobinki nie mogą rosną w szybkim tempie...
U mnie ponad tydzien temu był taki kryzys, ze myslalam, ze bede M niestety juz żegnać. Zapadł na 3 dni w śpiączkę, prawie, bo kontakt praktycznie zerowy. Temperatura 35 stopni, cisnienie 80/60, ogromne bóle, co pol godziny mozna było zmieniać podkoszulek taki był mokry. No i niestety żółty sie zrobił...
Wyszedł jednak z tego. Nie wiem na jak długo i w jakiej formie, bo wszystko za świeże jeszcze. Nie wiem czy lek zadziała i co bedzie dalej, niemniej jednak było gorzej niz jest.
Blue w poczekalni :*
Kasica 82, bo nie zapamietalam nowego nicku, wiem, ze na K...33
Wiec Luize ma racje, styl pisania masz rozpoznawalny na kilometr, ale...jednak czuć, ze sie cos zmieniło. Mimo emocjonalnosci jest jakies stonowanie i większa "mądrość", a raczej dojrzałość w tym jak piszesz.
Faktycznie chyba dobry czas przed Tobą. Zycze, abyś jak najszybciej spotkała swoje szczescie.
Zaciazone za Was mocne kciuki, bo to juz niedługo po kolei bedziecie sie sypać
)))))