reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
reklama
gos 1512 pewnie jest tak jak piszesz :) ja przy hiperce miałam jeden pęcherzyk ok 9 cm, drugi 5 cm ale żadnych dolegliwości nie odczuwalam.
 
Cześć dziewczyny.

Miałam zawieruchę w pracy, teraz muszę wątek nadrabiać ale to to już sama przyjemność :-)


Kredka - zdziwiło mnie to co napisałaś, że można poczytać o dawcy nasienia, co lubi, jaki ma głos itd - świetna możliwość! :yes: na pewno wiele kobiet się zastanawiało "na co trafi", chociaż niby nie ma to znaczenia to jednak sądzę, że pojawiają się takie myśli. Nawet nie wiedziałam, że można tyle się dowiedzieć :) I oczywiście trzymam kciuki za Twoją iui, kiedy ona by nie była :)
Odnośnie kliniki o której piszesz, a w zasadzie zdjęć to mój lekarz też ma takie - plik fotek na biurku, od kobiet którym pomógł.


Queen - trzymam kciuki za piątkowy test. Jak ja dawno nie widziałam dwóch kresek, już nie bywam na takich wątkach... ;)

Gos - bardzo bardzo trzymam kciuki za wynik insemki. Ja niestety do Ciebie nie dołączę w tym miesiącu :( Niech za to Tobie się uda za nas dwie! :yes:

Luize - współczuję z glukozą, to musi być obrzydliwe. Nie ma na to jakiegoś sposobu?

lumia - współczuję rozczarowania, wiem jakie to uczucie. Człowiek się zastanawia ileż można, a potem i tak znów to samo...
_____________________________________________________________

Gos, dziękuję za wywołanie.
Niestety odnośnie mojej iui mam złe wieści. Jestem po prostu wkurzona na mojego lekarza. Mówiłam mu, że 14 dc to za późno na monit i zastrzyk. Znam swój organizm. Ale on zmierzył jajo w 10 dc i stwierdził, że mamy czas. Kogo to obchodzi, że przez 2 lata monitorowania nigdy nie zdarzyło się, żeby owu była później niż w 14 dc? Nikogo.
Poszłam w poniedziałek na usg i... lekarz zdziwiony: "o, pękło, jest płyn". SERIO??? Myślałam, że mnie trafi. Mój wziął wolne z pracy, ja wzięłam wolne z pracy, wszystko przygotowane i ustalone pod szpital a ten się "pomylił". Ale po co było mnie słuchać, przecież tylko mi się wydaje... :wściekła/y:

Jeszcze mówi do mnie "ale może się uda, kochaliście się przecież?". W tym momencie mnie krew zalała... naprawdę resztką samokontroli powiedziałam mu w grzeczny sposób, że przecież kazał się wstrzymać do IUI.

Uff, mam nerwa nawet jak teraz o tym myślę.
Dał mi Dupka na teraz i na początek przyszłego cyklu Clo. Nic nie wiem o tym leku, prócz tego że kojarzę nazwę z forum. Któraś mogłaby mi coś więcej powiedzieć?
 
Gos trzymaj sie na pewno jest trudniej z dawca, ale mam nadzieję że za dwa tyg jak zobaczycie test to serducha Wasze od razu pokochają kropka:)
lumia w takim razie zbierajcie siły i za następny raz trzymam kciuki:-)

Queen podobnie testujemy powodzenia:-)

inis miałam podobną sytuację przy drugiej iui, lekarz wyliczył mi na niedziele a potem stwierdził ze nie ma czegoś do iui i życzy mi powodzenia," może się uda", no aż mnie zalało, ponad dwa lata i poklepanie jego po plecach mialo by sprawic cud! Poszłam w tym samym dniu do innego, siedziałam 3 godziny aż skończy przyjmować pacjentki, przyjął mnie i wyliczył owu tak jak ja na piątek a nie niedzielę, dwa dni różnicy!! i to był nasz szczęśliwy strzał. I weź tu wierz lekarzowi ech...
 
Demolka - dokładnie tak jak piszesz. Strasznie mnie to rozczarowało, bo jednak mimo wszystko pójście do szpitala w dwie osoby, które pracują wiąże się ze sporą ilością planowania, przestawiania i wyliczania. Nie mówiąc już o nastawieniu psychicznym. A teraz za miesiąc znów będę znosiła krzywe spojrzenia, bo wolne biorę - przecież to robi ze mnie osobę niepoważną. Nie lubię takich sytuacji :sad: ja wiem, że organizm to organizm i nie wszystko można przewidzieć ale wyznaczać iui na 16 dc, kiedy mam cykle jak w zegarku to nieporozumienie. Ale cóż zrobić...
Pozostaje się uśmiechać, nie przejmować i poczekać co będzie się działo w przyszłym miesiącu :)
Żal jest największy, że nawet nie próbowaliśmy bo kazał czekać... cykl zmarnowany. Tylko ktoś, kto się stara długo rozumie jakie to uczucie. Tyle było cykli nieudanych, na co nic nie poradzimy, jesteśmy bezsilni... a tutaj jeden kompletnie bez sensu "odpuszczony".

Jak w przyszłym się nie wyrobi to zmieniam lekarza. O! :-)
 
dlatego się cieszę , że dajemy radę prywatnie. Lekarza mam zawsze koło 23.00 albo przed 7.00 więc nie koliduje z pracą:) na iui mozemy jechać z nasieniem bo mam 5-10 min do niego . My też musieliśmy zawsze wcześniej wiedzieć dokładnie kiedy o mój musiał zmienić prace i jest 600km ode mnie. Takze jestem wdzięczna że lekarz mój nas zawsze wpasuje, szkoda tylko że niestety przeważnie na to można sobie pozwolić prywatnie:(
 
Mój też prywatnie. Jest jednym z lepszych w mieście, dlatego dam mu jeszcze szansę. Przyjmuje aż do 22 albo i dalej, więc sam monitoring czy wizyty nie kolidują. Plus jest taki, że pracuje też w szpitalu, więc jest ktoś "swój" do porodu. No i wystawia normalne recepty refundowane, bo pracuje w szpitalu.
Państwowo już dawno przestałam chodzić... chodziłam kiedyś do jednej lekarki państwowo. W każdym cyklu mówiła mi że mam torbiel :eek: i straszyła, że się nie wchłonie. Przy owulacji nie chciała robić usg, bo "od tego są testy owulacyjne". No i na twierdzenie, że nie udaje nam się od 1,5 roku powiedziała "musicie wyjechać i odpocząć". Teraz się z tego śmiejemy... :-D:-D
 
Inis jakbyś o moim gin pisała , nie jesteś z lubuskiego heheh. Najgorsze ugrzęznąć u kogoś kto nie ma żadnego planu działania i niepotrzebnie tracimy czas. Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać.
 
Widocznie tacy się rozmnożyli po świecie. Szybko przestałam tam chodzić, przez pewien czas tylko skierowania były powodem. Jak kolejny raz usłyszałam słowo "torbiel" to już się więcej nie pojawiłam. Pomijam fakt, że babka kazała iść do psychologa, bo niepłodność leży w głowie :-D
I kwiatek, który pewnie każda z nas zna: "młoda jesteś, zdążysz mieć dziecko, po co się tak spinasz?" :-D:-D:-D:-D
 
reklama
Inis kochana zostawilas mnie :p ale pamietaj co sie odwlecze to nie uciece :) mnie jest dzisiaj strasznie niedobrze :( nerwy i pare przykrych slow wymienilismy z M i oto jeszcze bol glowy :)
Inis jak wies kiedy masz owulacje to nie daj sie zbyc lekarzowi :)
 
Do góry