Smerfeta Twój M pewnie chciał Cię przypilnować w domku, żebyś leżała i celowo kostkę skręcił ;-)
Co do sikaczy to zrobiłam ich w swoim życiu chyba ze 100, wcześniej kupowałam najdroższe bo wydawało mi się, że są lepsze a pół roku temu kupiłam sporą ilość na allegro chyba po 1 zł., zużyłam tylko kilka więc muszę je teraz wykorzystać ;-)
Pole życzenia dla Kiciusia z okazji ukończenia 7 miesiąca życia :-)
Blue kochana przepraszam, że piszę dopiero dzisiaj ale cały czas chodzi mi po głowie to co napisałaś i muszę Cię za to ochrzanić. Nie jesteś sama, każda z nas trzyma za Ciebie kciuki chyba najmocniej na świecie. Wiesz doskonale, że życzymy Ci jak najlepiej. Co do zazdrości to wiesz ja tak miałam początkowo, jeszcze przy IUI jak się komuś udawało a mi nie to miałam pretensje do całego świata. Później jak zaczęłam walkę z ivf moje podejście się zmieniło. Po pierwszym nieudanym ivf jak nie zapłodniła mi się żadna komórka przestraszyłam się nie na żarty. Pomyślałam, że to oznacza, że nie mam nawet cienia szansy, że jest już za późno, że nigdy nie zostanę matką. Przegrzebałam całego neta, zadawałam pytania gdzie się tylko dało. To, że Smerfecie przydarzyło się to samo w tym samym czasie trochę mnie podniosło na duchu, że nie jestem sama na świecie z tym problemem. Dzięki pomocy Smerfety i innych dziewczyn zaczęłam drążyć immunologię i genetykę. Niby coś wyszło ale tak naprawdę niewiele i nie wiadomo co jest u nas głównym problemem. Po drugim nieudanym ivf były chociaż 2 zarodki więc już krok milowy do przodu. Co prawda żaden się nie zaimplantował ale przyczepiłam się jak mantry tego co wyczytałam w necie, że tak naprawdę trzeba trafić na konkretny zarodek, gotowy do przyjęcia. Gdyby zdrowe kobiety miały co miesiąc komórki idealne do zapłodnienia to miałyby naprawdę dużo więcej dzieci. Z tego co słyszę wiele par nie stosuje żadnych środków anty, jedynie stosunek przerywany, który wiadomo na czym polega więc ryzyko zajścia w ciążę jest przy nim spore a wpadek wcale nie tak wiele. No ale dążę do tego, że od momentu walki z ivf każda ciąża dziewczyn z forum ivf lub naturals dziewczyn, którym się ivf nie udało wcale mnie nie dołowało. Wręcz przeciwnie dawało mi nadzieję, że na mnie też przyjdzie kolej. Widziałam z sygnaturek, że czasami dziewczynom udawało się dopiero za 7-8 razem więc powtarzałam sobie, że ja też muszę walczyć, nie mogę się poddać bo kiedyś będę to sobie wyrzucać. Ostatnie wieści od Agaawy a później od Smerfety tak mnie optymistycznie nastroiły, że rogala miałam na twarzy jak tylko sobie o nich pomyślałam. Tak więc kochana nie smutaj się, jeżeli wszystko pójdzie dobrze to ja bociany podkarmię do serduszka/ek i wyślę dla Ciebie w pakiecie. Dzisiaj znowu stał bociek na budynku w pracy, dziewczyny dopiero co sprzątnęły po nim a on przed moim przyjściem znowu się ..... A wiesz ile robi bocian? ;-)
Chyba dobrze go karmię, że ma taką przemianę materii. Pole pamiętam - nie żabami ;-) Piszę ten post już chyba z godzinę bo ciągle ktoś przychodzi więc pewnie trochę haotyczny jest ale mam nadzieję, że zrozumiałaś co chciałam Ci powiedzieć. Jestem z Tobą całym serduchem i wierzę, że już niedługo dołączysz do zaciążonych