Ladybea jak nie masz objawów to albo to inny grzyb albo zupełnie niezaawansowany albo bierzesz cos "małego".
Zreszta nie chciałam Cię straszyć tylko zdać relacje jak było u mnie.
Czy u Ciebie to wyszło z powiewu przed porodem czy objawowo? Bo podobno tego grzyba nosimyw sobie zawsze, rzecz w jakiej ilości. Ja wtedy hurtowej

Poza tym juz sie zbieraj na porodówkę, bym chciała obaczyc juz Hanię. Mnie w 39 tygodniu zaniosło, wiec moze nie będziesz musiała czekać do 42...
Smerfeto wiadomo, ze kierujemy sie własnym rozumem i intuicja, ale ja chyba po tym co napisałaś chyba bym nie skorzystała z "oferty".
Nie mam nic do zarabiania przez ludzi pieniedzy, zwłaszcza, kiedy musieli do tego długo dochodzić praca czy rozumem. Gdyby to było proste to kazdy z nas OT tak by został,takim profesorkiem.
Mnie bardziej odstraszają skutki uboczne, niepewność sukcesu i koszty, ktore to generuje a ktore mozna ulokować w tym samym temacie, ale gdzie indziej. OT takie moje płytkie rozumowanie.
Agaawo chłop swoje baba swoje
Dziewczyny bezstresowe wychowanie widziałam tez w wydaniu pani psycholog, a właściwie jej dzieci.Mieszkanie mojej przyjaciółki po wizycie Jej bratanic wyglądało jak po bombie atomowej. A dziewczynki chciały tylko spagetti i malować.
Po tym wszystkim Ona musi malować mieszkanie. A makaron znajdowała jeszcze długo potem zapchany np.w kaloryferze, pod poduszka fotela, w czapce schowanej w szafie itd Zbily lustro w łazience, zalały szafki w kuchni, bo one maja OBOWIĄZEK posprzątać i na nic sie zdało zwolnienie z tego "obowiązku". Podcięły Jej nozyczkami obrus, bo chciały, zeby miał wzorki...polamaly kwiaty doniczkowe i powsadzaly do wazonow, bo miały "za mało picia". Zreszta szkoda gadać, przyjaciółka miała migrenę przez 3 dni. To te małe perfidne stworzenia robiły to wszystko z uśmiechem i mówiły, ze mama pozwala i jakby co to sie poskarżą, ze ciocia była niedobra.
Efekt tego wychowania jest taki, ze jedna zaczęła szkołę jakis czas temu i potrafi wyjść z lekcji ze słowami- pani na niczym sie nie zna, ma pani negatywny wpływ na moj rozwój.
Postanawiają po północy oglądać horrory to oglądają, postanawiają przez tydzien żywic sie w McD to choćby miały umrzeć z głodu nie rusza nic innego. Teraz tata postanowił skorygować to co narobiła matka i dowiedział sie, ze jest głupim idiotą a one wiedzą jaki jest numer do Rzecznika Praw Dziecka.
Wesoło co nie? Udusila bym własnymi rekami, tylko nie wiem czy najpierw matkę czy dzieci...
A my chyba na weekend nad jezioro. A w poniedziałek kaskowanie...w
stresie jestem czy dziecku jednak krzywdy nie chce zrobic
