reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
reklama
Dobry wieczór dziewczyny:happy2:
Ale szokujące szoki przeżyłam wlasnie czytając forum:szok:
Agaawo gratulacje wielkie i kciuki białe od ściskania:)
Od razu w temacie Pompejanskiej. Długo sie biłam z myślami czy odmawiac, bo to tak jakbym wymagała od Boga cudu.
Na internetowej stronie sa wypowiedzi ludzi. I czytam, ze modlitwa o wyzdrowienie zakończyła sie niepowodzeniem albo ze ktos sie modli o odnalezienie miłości(dla mnie banał) Doszłam do wniosku, ze to takie interesy z Bogiem...
Ale swego czasu zaczelam odmawiac, w połowie zrezygnowalam, bo przeczytałam, ze trzeba byc w łasce uswiecajacej. A nie byłam...
Ale mowiac szczerze odmawiam swoje modlitwy o małe sprawy. Ostatnia wysłuchania...tata Kiciusia dożył do pierwszego Dnia Ojca...

Magdo przykro mi. Dziwnie to sie toczy. Ale wiesz ja sobie mysle, ze Ci sie uda, takie mam przeczucia. Jeszcze tylko swoje musisz przejść:(

Zglaszam sie;)Nie czytałam "Ani", nigdy nie lubiłam takich dziewczynskich książek. W trzeciej klasie podstawówki poszłam na tygodniowe wagary, zeby sie nie nudzić wzięłam sobie grubą książkę, ktora wydawała mi sie bedzie fajna;)
To była "Lalka" Prusa :)))) Durna dziewuszka;)

O mnie. Wiec tatuś chciał uczcić 5 miesięcy Kiciusia i przejechaliśmy 5 tys km po Europie. Niemcy, Belgia, Francja, Monaco, Włochy, Austra, Czechy. Ale punktem najważniejszym były pola lawendowe w Prowansji.
Kasik, bo Ty znasz ta historie. Tym razem przyjechaliśmy ...za wcześnie. Ale oczywiscie swoje "jedno" w pełnym rozkwicie znaleźliśmy:))))

I moj M znalazł sie w 40% ludzi, którzy maja niezmutowany gen nowotworu i możliwość podania jeszcze jednego leku, który moze zadziała i jeszcze na chwile spowolni chorobę. Wiec mam takie malutkie "cieszę sie", którym jednak nie chce zapeszać...
 
Milena nie ogarniam kalendarza bo mam bardzo duzo pracy w kwiaciarni a w piatek po poludniu wyjezdzam na 3 dni wiec tylko z telefonu Was ostatnio podczytuje.

Pole bardzo sie ciesze z Waszych malych acz wielkich sukcesow. Czyli pola lawendowe warto odwiedzic w lipcu czy sierpniu? Kiepsko bo ja w tym czasie mam najwiecej pracy :(
 
Ostatnia edycja:
Kasik druga połowa lipca to juz rżyska. Przełom czerwiec/lipiec to szczyt sezonu. Nasz termin uzależniony był od chemii niestety:(
Ale pola wyżej w górach jeszcze nie w pełnym rozkwicie, nasze ukochane jeszcze w pączkach. Natomiast po drodze mijaliśmy juz w pełnym rozkwicie.
Moze to nie japońska Sakura, ale tez trzeba sie postarać, zeby trafić;)
 
Pole, piekne zrealizowane postanowienie na 5miesięcy Kiciusia! ogromnie się cieszę, że Twój M miał dane przeżyć swój pierwszy Dzień Ojca - wierzę, ze jeszcze wiele cudnych, wspólnych chwil przed Wami! kibicuję..
wzięłaś "Lalkę" na wagary?! tytuł nie wydał Ci się dziewczyńki? ;P trzeba było "Chłopów" wziąć pod pachę :p

Blue, jak się miewasz?

Agaawa, jaki rewelacyjny wynik!

a ja aktualnie czytam "Zimową podróż" inspirowaną wydarzeniami w Jedwabnem... wysoce nietrafnym byłoby stwierdzenie, że to "dobra" ksiązka.
 
Aniko wtedy byłam jeszcze dziewczynką;) Kryminały zaczelam czytać 2 lata pózniej;)
Tytuł wydawał mi sie adekwatny do oczekiwanej treści...jakiez było moje zdziwienie...książkę skończyłam i skończyłam wagary;) Skończyłam tez z poprawnym zachowaniem w wieku 9 lat:)))

A jestem zmęczona jak Passiflora conajmniej...
Nie obyło sie bez przygód oczywiscie.
Chocby przebita opona. Na parkingu we Francji w upale 36 stopni musiałam opróżnić bagażnik, wyciągnąć zapasowke,założyć podnośnik i napompowac koło. I.... Nie nie nie;) Wcale nie załadować bagażnik i odjechac...
Popsula sie sprężarka, ktora była chyba tylko gadżetem, wiec...
Procedura od nowa...ściągnąć zapasowke, ale tym razem dotoczyc do stacji benzynowej pod kompresor i w tył zwrot czynność toczenia po raz kolejny.
Nie wiem czy to daje mi papiery majstra tokarza, ale zabawa przednia...pot lał mi sie po tyłku obleczonym w białe spodnie, ktore juz wiedy miały piękny elegancki wzór bieżnika. Wiedziałam od dawna, ze designerstwo to moja ukryta pasja;)
 
Pole czyli w najblizszym czasie nie bedzie mi dane zobaczyc pol lawendowych z uwagi na sezonowosc pracy :( Wlasnie czekalam na ciekawe przygody bo komu jak komu ale Tobie przydarzaja sie nad wyraz czesto ;) Czekam tez na zdjecia Kiciusia z kolejnej podrozy, mam nadzieje, ze lawenda go nie uspala i nacieszyl oko chlopak :)
 
Kasik wiem, ze ich "sezon" to tez Twoj sezon. Na razie ciesznę Ci oko fotką, ale to zjawisko trzeba "dotknąć":(
Kicius chyba wie, ze to "nasze" rodziców miejsce. Rwał jak oszalały kwiatki i skakał, ze ciezko utrzymać. Mam nadzieje kiedyś wróci tam ze swoja druga połówką...
 
Hej dziewczęta!
Gorąco pozdrawiam Was wszystkie. U mnie bez zmian, póki co nic się nie ruszyło więc na tę kwestię spuszczę zasłonę milczenia ;-)
Agaawa, po takie wieści warto wchodzić na to forum :happy: Serdecznie gratuluję kochana! Nie ukrywam, że takie informacje dodają mi zawsze trochę nadziei i wiary w to, że jednak cuda się zdarzają więc może jednak kiedyś i ja... Jeszcze raz wielkie gratulacje dla Ciebie, cieszę się razem z Tobą i mocno zaciskam kciuki, żeby wszystko było jak należy.
Smerfeta, jak tam wrażenia z lektury "rudzielca"? :happy2: To była miłość mojego dzieciństwa, po kilka razy przeczytałam każdą część przygód Ani (chyba powinnam dostać jakąś szósteczkę od naszej pani profesor Aniki? ;-)). Uważam, że to wspaniała, pełna jakiejś magii i ciepła książka, zwłaszcza dla takich nastoletnich romantyczek, jaką ja byłam. Chociaż dzisiaj to pewnie nastoletnie dziewczynki już takich "pierdół" nie czytają... A propos lektur, Anika, jak będę miała okazję to może sięgnę po tę "Zimową podróż", o której wspomniałaś, bardzo interesuje mnie ta tematyka...
Pole, ogromnie się cieszę z Waszej małej -wielkiej dobrej wiadomości, oby ten nowy lek zadziałał na jak najdłużej. No a przebytej trasy europejskiej zazdroszczę! Uchylisz rąbka tajemnicy, jakaż to sekretna historia wiąże się z tymi polami lawendowymi? :happy2:
 
reklama
Dziwnie sie czuje ...wstaje i na dzien dobry nie muszę targać walizek do samochodu...
Dziecko na mnie patrzy smętnym wzrokiem, ze nic sie nie dzieje:szok: Trzeba mu bedzie jakies lato na tarasie zorganizować, ale najpierw za kozuszkiem sie rozejrze...

Ja chyba na starość ta Ankę przeczytam, choc romantyzmu we mnie tyle co w zdechlym śledziu:( Choc z drugiej strony jeden z moich dwoch ukochanych filmów jest na wskroś romantyczno-zmysłowo-senny...

Queen sekretna historia to chyba nie jest. Mysle, ze każda z par ma jakas historie piosenki, kolacji,erotycznych pierwszych kroków itd U nas to akurat historia miejsca. A właściwie dwie historie nawet.
Nie znam większości francuskich klimatów i za Paryżem nie przepadam.
Ale Prowansja to inna historia. Z 20 lat temu (Ło Boże...moze nawet więcej) zobaczyłam w gazecie zdjecie pol lawendowych i przepadłam w miłości od pierwszego wejrzenia.
Potem jak poznałam M to zadał mi pytanie, gdzie najbardziej chciałabym pojechać wiec zgodnie z prawda powiedziałam, ze na pola lawendowe. Zdziwił sie, ze mam takie "małe" marzenia i juz następnego roku pojechaliśmy. I tu zaczyna sie pierwsza historia...(napisze w osobnym poście, zeby nikt nie musiał czytać, bo to nie o iui i dzieciach, no wtedy jeszcze nie:)
 
Do góry