Smerfeta, ja teraz ważę mniej niż przed ciążą, ale wtedy to nie była mojw ulubiona waga. W ciąży dużo nie przytyłam, właściwie tylko brzuch a i ten był malutki... Mam sąsiadów, którzy nie chcieli uwierzyć, że Szymon to moje dziecko, bo ja przecież w ciąży nie byłam... I innych, którzy ją zauważyli pod koniec i jak rodziłam myśleli, że to 5. miesiąc.
Ale też była zima i ciuchy nie podkreślały ciąży, nie miałam też "ciążowego chodu".
W ciąży długo martwiłam się tym małym brzuchem, ale fajnie było wychodzić że szpitala w ciuchach sprzed ciąży. Oczywiście skóra na brzuchu dosyć naciągnięta była, jeszcze trochę zostało...ale to trzeba ćwiczyć, a tego nie robię... Za to noszę ciągle Szymonka i jestem na diecie bezmlecznej przez jego alergię, więc moje ukochane sery i słodycze odpadają.
Wydaje mi się natomiast, że zmieniła mi się budowa i biodra szersze są.
Anika, powodzenia i wytrwałości. Przy ćwiczeniach 6 razy w tygodniu to muszą być autentyczne efekty a nie autosugestia :-)