Oj dziewczęta przepraszam, ze objawilam sie niczym cebula...wydaje mi sie, ze nie jest tak zle, bo wszystko funkcjonuje w miarę normalnie.
Sie pracuje. Sie jeździ samochodem. Sie przyjmuje gości. Sie żyje.
Niestety poczytalam co poczytalam i optymizmem nie zawiało...
Zmiana moze nastąpić z dnia na dzien i przybrać tempo galopujace. Dziwne to wszystko, sa tacy co dowiadują sie o chorobie i za 3 miesiącu sa juz wspomnieniem w sercach bliskich, a sa tacy co walczą z 6 lat i dopiero po takim czasie przychodzi koniec.
Do tego za miesiąc mamy tomografie, a ta wiadomo jest stresem paralizujacym zwoje mózgowe maksymalnie...
Ale na razie jezeli nic złego sie nie zdarzy to bedzie słoneczko,plaża,basenik,pustynia,dziwaczne jedzonko,luksusik,architektura XXII wieku,delfinki i zniewieściali panowie. No to właściwie wakacje juz opisałam
A poza tym usłyszałam od przyjaciół, którzy na pare dni do nas wpadli, ze mam zjawiskowo grzeczne dziecko, niewyobrażalne bezproblemowe i jakby im kto takie zagwarantował to zdecydowaliby sie na kolejne poszerzenie rodziny.
No Kicius praktycznie bezobslugowy. Do tego juz powtarza dźwięki, wiec moze do konca roku uda sie Go posłać do szkoły
Sie pracuje. Sie jeździ samochodem. Sie przyjmuje gości. Sie żyje.
Niestety poczytalam co poczytalam i optymizmem nie zawiało...
Zmiana moze nastąpić z dnia na dzien i przybrać tempo galopujace. Dziwne to wszystko, sa tacy co dowiadują sie o chorobie i za 3 miesiącu sa juz wspomnieniem w sercach bliskich, a sa tacy co walczą z 6 lat i dopiero po takim czasie przychodzi koniec.
Do tego za miesiąc mamy tomografie, a ta wiadomo jest stresem paralizujacym zwoje mózgowe maksymalnie...
Ale na razie jezeli nic złego sie nie zdarzy to bedzie słoneczko,plaża,basenik,pustynia,dziwaczne jedzonko,luksusik,architektura XXII wieku,delfinki i zniewieściali panowie. No to właściwie wakacje juz opisałam
A poza tym usłyszałam od przyjaciół, którzy na pare dni do nas wpadli, ze mam zjawiskowo grzeczne dziecko, niewyobrażalne bezproblemowe i jakby im kto takie zagwarantował to zdecydowaliby sie na kolejne poszerzenie rodziny.
No Kicius praktycznie bezobslugowy. Do tego juz powtarza dźwięki, wiec moze do konca roku uda sie Go posłać do szkoły