reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    293
Milena to pewnie torbiel czynnościowa - czyli niepęknięty pęcherzyk w jajniku. Powinien po tych lekach wchłonąć się. Z tego co kojarzę polip powstaje na endometrium i może oczyścić się wraz z @ a jeśli nie, właśnie przez histero należy go usunąć

Kasik co chcesz badać w labo?
Anika mi najbardziej podobały się zestawy mebelków dla lalek i domek dla lalek. Miałam identyczne :-D eh w sumie, to co mi się tam nie podobało. Warto powspominać :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Smerfeta byłam u gina poprawa jest, sama ją czuje :tak: i jak zwykle załamka, oczywiście przy cytologii mega krwawienie i jego tekst ze tak nie powinno być, że jestem jedyna która krwawi i która czuje ból przy pobieraniu..:( no i już mam stres jaki wynik.....Stwierdził że mam jakieś cos przewlekłe, ten stan zapalny zapisał mi dużo lekarstw w tym antybiotyk Bioracef, Flucofast, Metronidozal i no i stwierdził że do transferu mam podejść nie prędzej niż za 3 miesiące. I co ja mam zrobić?:( słuchac go czy podejść za miesiąc?

Przepraszam że tylko o sobie..:( dziewczyny ja jestem psychiczny wrak człowieka, łażę i buczę tylko, nawet mój m stwierdził że jestem nie do zniesienia:( nawet schudłam ( jak byłam na diecie waga ani drgnęła) nie wiem co się ze mną dzieje. jeszcze trochę to mnie czeka wizyta u psychiatry. Sama widzę po sobie że nie jestem tą samą osobą. Nie mam ochoty nigdzie wyjść, ciągle mam jakiegoś nerwa, ktoś krzyknie na mnie to się trzęse i zaraz płaczę, ciągle mam wybuchy gorąca, nie mam apetytu, jakiś koszmar...:((( Kiedyś tryskałam humorem a teraz jak jakaś stara ciągle naburmuszona dewota...już mam dosyc
 
Enni tą cytologię pobierał gin ze szpitala na Polnej? Bo jeśli nie, to uważam że lekarze na Polnej również powinni znać Twoją sytuację. Może i Tobie zalecą histero? :confused: A na poprawę humoru - może spróbuj zrobić coś dla siebie, coś miłego, po prostu dla przyjemności?...

Emenems już jestem jakby połową nogi w temacie adopcji
 
Smerfeta to gin miejscowy pobierał mi cytologię, ale szukałam w necie że dużo dziewczyn krwawi przy cytologii, pobierane jest taka sztoteczka, dosłownie czuje jak mnie drapie. Ostatnio tez krwawiłam a wynik był oki, ale ja znowu trzęsę porami :(
15 lat temu miałam 3 stopień nadżerki i miałam ja wypalaną (jeszcze przed urodzeniem dziecka) może to dlatego krwawi nie wiem... na poprawienie humoru to mi pomoże zapomnienie że czekam za wynikiem cytologii :) ale nie umiem zapomnieć hehe

Emenems co do adopcji ja jestem na tak, mimo że mam biologicznego synka, niestety mój mąż jest na nie:( Po prostu powiedział że nie pokocha tego dziecka tak samo jak swojego. Jest szczery i mówi to co myśli, także do tego potrzeba dwóch. Pewnie jakby nie miał syna to na pewno by się zgodził i chciał. Rozmawiałam już z nim na ten temat.
 
Smerfeta chcę zrobić te wszystkie badania, które immunolodzy zalecają bo mam wizytę 12 maja i chciałabym już mieć wszystkie wyniki. Nie wiem czy wszystkie robią w Elblągu, jak nie to we wtorek przed wylotem skoczę jeszcze do Gdańska do Invicty i zrobię. Tylko problemem jest bycie na czczo bo byłabym dopiero około 12-tej więc wolałabym jednak jutro w Elblągu, mimo wszystko. Właściciele labo przeprosili mnie oficjalnym pismem, wcześniej telefonicznie, podobno zostały wyciągnięte daleko idące konsekwencje ;-):-D

Enni są takie dni, że ja też czuję się wrak. Mnie dołuje to, że mam ostatnie podejście w rządówce a później będę musiała już płacić za całą procedurę a i tak już się spłukaliśmy przez ten rok leczenia. Może rzeczywiście dobrze byłoby odczekać 3 miesiące, może podniesiesz się trochę i z nową werwą zaczniesz ponowną walkę.

Majka_K ja 76 a Ty bo nie pamiętam :sorry2:

Emenems ja jak na razie jestem na nie, boję się, że nie dałabym rady ale może dojrzeję do tego tak jak mój M do in vitro więc nie zarzekam się :zawstydzona/y:
 
Kasik dr S (immunolog) mówiła że badania należy zrobić na czczo, ale nie późnij niż do godz 11... a może 10? kurcze, już zapomniałam :zawstydzona/y:
Enni właśnie dlatego mówię o lekarzach z Polnej bo może oni mają lepszą wiedzę i doświadczenie i może byliby w stanie uspokoić Cię
 
Smerfeta właśnie wiem, że zalecają do godz 10-tej i dlatego chcę zrobić jutro w E-gu. A do Gdańska nie chce mi się tak wcześnie jechać skoro samolot mamy po 15-tej a rano jeszcze 100 spraw do załatwienia. Zastanawiam się jak to jest bo jak ktoś wstaje o 6 czy 7 rano to ma do 10-tej 3-4 godziny a jak ja wstanę o 8-9-tej to nie mogę zrobić o 12-tej?
 
Ostatnia edycja:
reklama
No ja tez o my mysle intensywnie ake nie wiem czy sobie in vitro nie przeskocze, dzis mowilam M ze to przynajmniej pewna metoda i nie tak wykańczająca jak starania...

Tylko tutaj bardzo drogo- w grę wchodzą tylko adopcje zagraniczne typu Afryka Chiny Tajlandia i koszta to 80tysiecy zł plus koszta odebrania dziecka... No ale trudno, jakos uzbieram albo kredyt wezme
 
Do góry