Hej dziewczynki :-) Wróciłam od mojego doktorka i gęba mi się cieszy. Nie pisałam wam ale powiem Wam, że od tygodnia umierałam na raka szyjki macicy bo wirus, który mam może go powodować. Oczywiście naczytałam się w necie, naoglądałam aż się słabo robiło. Doktorek uspokoił, pogratulował, że tak ładnie o siebie dbam, że tak szybko zareagowałam na objawy, zbadał i powiedział, że na razie się pozbyłam objawów wirusa :-) Powiedział, że oczywiście nie można bagatelizować sprawy i zaleca częściej robić cytologię, czyli raz w roku, jak będzie wszystko ok to się nie martwić. Podobno 90% ludzi ma, miało lub będzie miało tego wirusa ale u większości przechodzi bezobjawowo co jest jeszcze bardziej niebezpieczne bo jak znasz wroga to z nim walczysz a najgorzej z takim co się ukrywa i pojawia się z zaskoczenia. Co do inseminacji nie ma przeciwskazań więc przed chwilą zapodałam sobie pierwszy zastrzyk Menopuru :-) Biorąc pod uwagę ostatnią moją owulację w 8 dc
umówiłam się na wizytę w 8 dc właśnie a wstępnie na inseminację w 10 dc. Jak w 8 okaże się, że jest owulka to od razu zrobi inseminację, wizyta na godz 15 więc w razie czego laboratorium jeszcze zdąży stuningować żołnierzyki.
Rozmawiałam z nim o tych dziwnych wynikach AMH i mi wytłumaczył, że też mogę mieć inne niż w lutym bo wtedy robili jakimś testem drugiej generacji a teraz pierwszej i jest bardziej czułe. Ważne, żeby było większe od 0,5 ;-)
Umówiłam się na rozmowę kwalifikacyjną do rządówki na 9 października :-) Wcześniej niestety nie mogę bo muszę mieć dokumentację z 12 miesięcy. Oprócz tych badań o których już dziewczyny pisały kazali jeszcze przywieźć zaświadczenie o opłacaniu składek ZUS, czyli RMUA lub coś w tym stylu. Wiem, że teraz jest ewuś i niby RMUA już nie potrzebne ale u nich jest wymagane. Dowiedziałam się też, że wizyta jest bezpłatna i można podejść do niej raz więc trzeba mieć już wszystkie wymagane badania (AMH, FSH, badanie nasienia), nie można ich dowieźć później. Jeżeli zostanie się odrzuconym to dyskwalifikuje pare na 3 lata więc dla mnie już na zawsze bo wówczas skończę 40 lat ;-)
Esiek mi gin mówił, że dc nie ma znaczenia przy AMH.