reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Lebara no to super wieści, a który dc masz dzisiaj? Jeżeli wyśle was na inseminacje to moze wypaść w weekend albo w poniedziałek :) niech tWoj M sie przygotuje:) ja miałam podobnie jak ty w środę 16mm pecherzyk miałam w niedziele zastrzyk z pregnylu i poniedziałek IUI a czy tobie same pękają pecherzyki czy bierzesz zastrzyk?
 
reklama
Lebara kciuki za pęcherzyk, żeby ładnie rósł i pękł akurat na czas. Chętnie dopiszę Cię w następny poniedziałek do naszej listy :-)

Smerfeta wiesz ja myślę, że to nie jest tak czy płacisz czy idziesz na NFZ, lekarz z powołania obojętnie czy prywatnie czy na fundusz przykłada się do swojej pracy. Mój jest tego doskonałym przykładem. Trafiłam do niego z polecenia znajomej, poszłam na NFZ i większość badań robi mi na fundusz. Raz nawet miał do siebie pretensje, że nie dał mi recepty na Luteinę w szpitalu tylko w Invikcie i będę musiała zapłacić 100%. Nie naciąga na niepotrzebne badania czy leki, co może robi na fundusz. Czuję się dla niego ważna, zawsze jak dzwonię nie muszę przypominać całego swojego przypadku, od razu pamięta. Mojego M jak widzi na korytarzu w szpitalu lub klinice zawsze zaczepi, wytłumaczy wszystko spokojnie. Nigdy się nie spieszy i poświęca mi tyle czasu ile potrzebuję, nie patrzy czy jest kolejka czy nie. Każda z nas rozumie, że są poślizgi w godzinach wizyt bo same często jesteśmy dłużej niż powinniśmy. Taki prawdziwy lekarz z powołania. Mam wrażenie, że jestem dla niego ważnym przypadkiem i zrobi wszystko co w jego mocy aby osiągnąć mój upragniony cel. Pamiętam jak przy pierwszej wizycie subtelnie tłumaczył mi rezerwę jajnikową:zawstydzona/y: Mógł przecież powiedzieć, że w moim wieku jajniki mogą przechodzić na emeryturę a on mi wykresy rysował i tłumaczył, że u każdej kobiety jest różnie i że nie ma się co na zapas denerwować bo może mam jeszcze czas itp. Pierwszy raz trafiłam na takiego lekarza. Już na pierwszej wizycie dał mi nr telefonu komórkowego i powiedział, że mogę śmiało dzwonić w razie jakichkolwiek problemów czy wątpliwości a przypomnę była to wizyta na fundusz. Takiego lekarza to ze świecą szukać :-)
 
A ja od wczoraj wieczora nie mogę spać. Bardzo się zdołowałam. Zaprosiliśmy znajomych wczoraj na piwo a oni oznajmiają nam,że ona jest w ciąży ZASZŁA W PIERWSZYM CYKLU!!!!!! Nie chciała jak szybko bo coś tam w pracy by nie dostała jakby poszła teraz na zwolnienie. Poza tym jej nastawienie do ciąży i dzieci jest anty...-myślałam,że oszaleje wczoraj,odechciało mi się tego wieczoru. I gdzie tu ta ****na sprawiedliwość???!!!! Całą noc przepłakałam,wolałabym zasnąć i się już nie obudzić...mam dość!
 
Hope - strasznie mi przykro. Doskonale wiem jakie to frustrujące :/ Musisz się czuć okropnie.

Ja jestem debilem. Nakrzyczcie na mnie, bo naprawdę idiotka ze mnie koncertowa.
Wczoraj po pracy zrobiła test sikany. Bez sensu, bo nawet kreska testowa wyszła blada. Położyłam go na półce, wracam do domu po paru godzinach, a tam co - dwie piękne kreski :confused2: Pierwszy raz w życiu takie widziałam. Ale i tak nieważne.

Rano zrobiłam znowu, i zupełnie negatywny. No i chyba dziś pójdę na tą betę, bo jestem idiotką.
 
Hope::( ja wiem co musisz czuć. Mam znajoma która pracuje w pogotowiu opiekuńczym i mówi ze ma babę które ma 42 lata w ciąży z szóstym dzieckiem( każde z innym ojcem) i ona nie wie jak się nazywa bo taka Nawalona....życie jest okrutne.
Zrobiłam test- negatywny, jak mogłam się domyślać.
Elianka!! Dostajesz kopa w dupcie!! Idź kobieto na bete to lepsze niż test sikany...ja mimo tego ze test negatywny chyba zrobię dzisiaj bete i będę miała spokój.
 
Ostatnia edycja:
Cześć Dziewczyny...
Hope84, dokładnie wiem, co czujesz. Sama przerabiałam to wiele razy. Wiem, że powinnam cieszyć się ze szczęścia innych (i jest tak zazwyczaj), ale są takie przypadki kiedy po prostu nie jestem w stanie opanować złości i rozgoryczenia. Mam koleżankę, z którą kiedyś rozmawiałam o problemach z zajściem w ciążę bo ona też je miała i totalnie mnie "zastrzeliła" kiedy w trakcie rozmowy o inseminacji i in vitro zaczęła się wypowiadać na temat osób, które się poddają tym zabiegom bardzo krytycznie, niemal z pogardą. Strasznie mnie to zdenerwowało i szybko zakończyłam rozmowę. A dwa tygodnie później dostałam od niej sms z życzeniami świątecznymi, który podpisała jako "ona, mąż i fasolka"... Nie byłam nawet w stanie odpisać jej z gratulacjami...
elianka, no to nie pozostaje Ci nic innego tylko pędzić na betę, trzymam kciuki za wynik!! Swoją drogą o różnych cudach z testami już słyszałam, a mi samej kiedyś druga kreska pojawiła się piękna, a potem płynnym ruchem przesunęła się do tej pierwszej, żeby połączyć się z nią w jedno. Oczywiście żadnej ciąży nie było...
A u mnie wczoraj znowu gorsze chwile, dopadło mnie uporczywe kłucie z boku podbrzusza, oczywiście już przed oczami widziałam transparent z napisem "CIĄŻA POZAMACICZNA"... Trochę panikara ze mnie wychodzi... Dziś już jest ok, pewnie ani to ciąża pozamaciczna, ani żadna inna...
Pozdrawiam Was kobietki i życzę miłego dnia.
 
reklama
Cześć!!!

Lebara, witaj. Wybacz że wczoraj nie przywitałam się, ale mój net ledwo działał. Tak więc witamy w naszych progach i nie zatrzymujemy na naszym forum, otwierając wręcz drogę do tych zaciążonych ;-)

Hope, współczuje... co chwilę spotykają nas takie niemiłe niespodzianki a my nie jesteśmy z kamienia i to niestety boli. Musisz to przetrwać... ale życzę by to był już ostatni taki raz. No i pozwól że tak podpowiem, by następną iui (o ile do niej dojdzie, bo wierzę że w końcu Ci się uda!!!!) robić już po naradzie z lekarzem w kwestii prolaktyny

Dagna, do endokrynologa to głównie TSH, FT3, FT4 i Prolaktynę trza zbadać ale tu może niech jakiś tarczycowieć lepiej się wypowie... ale badania które dziewczyny wskazały też warto wykonać

Elinanka, no zaszalałaś z testami :-) ale nie smutaj się, to tylko głupie testy które zawsze kłamią

Kate26, lekarz w ogóle mnie nie zbadał. Weszłam tam jak na rozmowę kwalifikacyjną, tylko nie wiem do czego :eek:
no nic... do roboty ludu pracujący ;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry