Strasznie mi przykroCześć niestety moje szczęście nie trwało długo. Sedlrduszko przestało bić. Straciłam druga ciaze
reklama
eij
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 6 475
U nas też wszystko widziałam ale filmiku nie mamTak, u nas był rzutnik i na kamerce pokazywali, jak Mala ładuje w macicy
mylenne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2022
- Postów
- 3 142
Niekoniecznie, u nas po stymulacji naturalnie nie chciało załapać, a udało się przy 2 iui ale był biochem i ostatecznie za 3 iui sukces. Ale faktycznie miałam najpierw m.in. drożność jajowodów i inne badania porobione.Jeśli po stymulacji się nie udaje naturalnie, to iui też dużo większych szans nie ma. Warto jednak zrobić drożność jajowodów.
A tak to bym zalecała klinike, bo u nas musiała być historia leczenia żeby podejść do ivf.
Jedna z dziewczyn na innym wątku też pisała, że zaszła po diagnozie związanej z krzepliwością, dodatkowo zaczęła brać Acard i po tym się udało.
@Ilonaaa dlatego szukaj przyczyny i nie poddawaj się!! Ściskam mocno i dużo sił dla Ciebie
Ja też nie, ale dobrze, że Bobasa daliU nas też wszystko widziałam ale filmiku nie mam
Jasne jasne, jednak tyle stymulacji i nic, to już daje jakiś sygnał.Niekoniecznie, u nas po stymulacji naturalnie nie chciało załapać, a udało się przy 2 iui ale był biochem i ostatecznie za 3 iui sukces. Ale faktycznie miałam najpierw m.in. drożność jajowodów i inne badania porobione.
Jedna z dziewczyn na innym wątku też pisała, że zaszła po diagnozie związanej z krzepliwością, dodatkowo zaczęła brać Acard i po tym się udało.
@Ilonaaa dlatego szukaj przyczyny i nie poddawaj się!! Ściskam mocno i dużo sił dla Ciebie
Co do acardu, ja też brałam przed ciaza, a później przeslam na zastrzyki i cała ciążę plus po porodzie. U mnie wyszło w badaniach genetycznych właśnie problemy z krzepliwoscia. Kilka dziewczyn znam co roniły, a tu okazał się problem.
mylenne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2022
- Postów
- 3 142
No właśnie, myślę, że problem w tym, że tacy "zwykli" ginekolodzy często zdecydowanie za słabo pochylają się nad takimi tematami. Jak poszłam kiedyś do gina z naszej przychodni tylko po to bo musiałam powtórzyć znowu milion badań, które się przeterminowaly i myślę sobie dobra wyciągnę od niego i zrobię na NFZ bo zbankrutujemy. No i Pan doktor się zaciekawił moją sytuacją, zrobił mikro wywiad, zapytał jakie leki przyjmuje więc powiedziałam, że w tej chwili Aromek na co on zrobił duże oczy i zapytał "Aromek? Pierwsze słyszę? A na co to?" więc w taki oto sposób tłumaczyłam lekarzowi ginekologowi czym jestem stymulowana...Jasne jasne, jednak tyle stymulacji i nic, to już daje jakiś sygnał.
Co do acardu, ja też brałam przed ciaza, a później przeslam na zastrzyki i cała ciążę plus po porodzie. U mnie wyszło w badaniach genetycznych właśnie problemy z krzepliwoscia. Kilka dziewczyn znam co roniły, a tu okazał się problem.
Jednak klinika niepłodności pochyla się znacznie bardziej nad tematem i mocniej drąży problemem, ale niestety swoje też kosztuje...
No właśnie. Na ostatniej wizycie lekarz potwierdził, że inseminacja daje niewielkie szanse i zasugerował, że w naszym przypadku poleca in vitro. To wszystko, a szczególnie koszty, mnie jednak przeraża.Jeśli po stymulacji się nie udaje naturalnie, to iui też dużo większych szans nie ma. Warto jednak zrobić drożność jajowodów.
A tak to bym zalecała klinike, bo u nas musiała być historia leczenia żeby podejść do ivf.
mylenne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2022
- Postów
- 3 142
Faktycznie trochę wcześnie, mi osobiście cienkie kreski wychodziły dopiero w 11 dniu po inseminacji ale mimo wszystko trzymam kciuki!!!Hej mam za sobą drugą inseminacje .
Nie mogłam wytrzymać i zrobiłam dziś test.
Jest 6dni od inseminacji, 7dni od ovitrelle
Wynik dodatni, pewnie przez ovitrelle ale napaliłam się
Planujesz iść na betę jakoś na dniach?
reklama
To prawda, tam jednak się idzie za ciosem. Jak my poszliśmy, to myslalam zrobią badania, doradza, witaminy.. a tu ciach w niecały rok od stymulacji do inseminacji a wisienka in vitro. Jednak ten czas zachrzania, bo jeden cykl ma miesiąc to w skali roku mega mało szans, trzeba chwytać każdą okazję.No właśnie, myślę, że problem w tym, że tacy "zwykli" ginekolodzy często zdecydowanie za słabo pochylają się nad takimi tematami. Jak poszłam kiedyś do gina z naszej przychodni tylko po to bo musiałam powtórzyć znowu milion badań, które się przeterminowaly i myślę sobie dobra wyciągnę od niego i zrobię na NFZ bo zbankrutujemy. No i Pan doktor się zaciekawił moją sytuacją, zrobił mikro wywiad, zapytał jakie leki przyjmuje więc powiedziałam, że w tej chwili Aromek na co on zrobił duże oczy i zapytał "Aromek? Pierwsze słyszę? A na co to?" więc w taki oto sposób tłumaczyłam lekarzowi ginekologowi czym jestem stymulowana...
Jednak klinika niepłodności pochyla się znacznie bardziej nad tematem i mocniej drąży problemem, ale niestety swoje też kosztuje...
Podziel się: