Ja miałam iui z nasienie mrożonym tyle że męża nie dawcy u jednej gin oczywiście nic z tego nie wyszło kolejna wizyta już u innej lekarki i ta mi mówi że głupstwo zrobiliśmy bo z mrożonego to mieliśmy jakiś 1% szans na powodzenie. I powiedziała że rozmrażanie bardzo osłabia plemnikia to dziwne, nie slyszalam o zwiększonej skuteczności przy mrożonym..
reklama
hachette
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Kwiecień 2020
- Postów
- 8 783
Nie wtrącasz kochana, przecież rozmawiamy na forum mój lekarz powiedział, ze 30% przy iui i 44% przy ivf - nie wiem, może to jakieś jego wewnętrzne statystyki u nas nie ma dofinansowania do tych metod więc nie będę próbować więcej niż 3x, szkoda mi pieniędzy na coś co nie może się udać ale! przyszłam tu się nawrócić i poczytać historie jak to inseminacje udały się u dziewczyn za pierwszym razem i teraz są szczęśliwymi mamamiPrzepraszam, że się wtrącam niepytana...
Szanse to ok. 11-18%, więc w sumie tyle, co przy naturalnych staraniach... Ale IUI może pomóc za pierwszym razem jeżeli problem tkwi w śluzie, timingu, nasieniu. No cóż - mnie nie pomogła już 2 razy, a dalej zobaczymy ;-) Czekam na IVF w każdym razie.
a widzisz, czyli co lekarz to inna teoriaJa miałam iui z nasienie mrożonym tyle że męża nie dawcy u jednej gin oczywiście nic z tego nie wyszło kolejna wizyta już u innej lekarki i ta mi mówi że głupstwo zrobiliśmy bo z mrożonego to mieliśmy jakiś 1% szans na powodzenie. I powiedziała że rozmrażanie bardzo osłabia plemniki
ojenka, szczerze bardzo wysokie jak na iui. Ivf ma ok 50% w zależności od placówki.Nie wtrącasz kochana, przecież rozmawiamy na forum mój lekarz powiedział, ze 30% przy iui i 44% przy ivf - nie wiem, może to jakieś jego wewnętrzne statystyki u nas nie ma dofinansowania do tych metod więc nie będę próbować więcej niż 3x, szkoda mi pieniędzy na coś co nie może się udać ale! przyszłam tu się nawrócić i poczytać historie jak to inseminacje udały się u dziewczyn za pierwszym razem i teraz są szczęśliwymi mamami
Ja próbowałam 4 x iui tak ułożyłam to w głowie, ale się nie udały mimo super wyników moich i męża.. także uderzyliśmy w ivf I mamy 1 złoty strzał. Myślę że na więcej iui szkoda kasy, biorąc pod uwagę koszt ivf na które u mnie też nie ma dofinansowania.
Ale wszystko musi być w zgodzie z Toba to dluga podróż czasem ale warta wysiłku
Madame JS
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2022
- Postów
- 21 423
a to dziwne, nie slyszalam o zwiększonej skuteczności przy mrożonym..
Każdy ma swoje wewnętrze statystyki, tak sądzę... Gdyby to był 1%, dlaczego stosowano by tę metodę? Po co zamrażano by gamety osób chorujacych na nowotwory? Mój szpital jest państwowy i chyba nie ma interesu w jakimkolwiek zawyżaniu czy zaniżaniu... Ale robią tych zabiegów b.dużo, bo są tańsze niż in vitro,i niekoniecznie wszystko idealnie sprawdzają przed procesem. Stąd i dużo porażek w statystykach. Sukces nasienia mrożonego zapewne nie wynika z faktu mrożenia tylko raczej z tego, że pochodzi ono od dawców - więc IUI się udaje, jeśli z nasieniem partnera był problem...Ja miałam iui z nasienie mrożonym tyle że męża nie dawcy u jednej gin oczywiście nic z tego nie wyszło kolejna wizyta już u innej lekarki i ta mi mówi że głupstwo zrobiliśmy bo z mrożonego to mieliśmy jakiś 1% szans na powodzenie. I powiedziała że rozmrażanie bardzo osłabia plemniki
hachette
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Kwiecień 2020
- Postów
- 8 783
Właśnie tego się obawiam, ze stracę tylko czas i pieniądze które mogłabym przeznaczyć na ivf. W czerwcu skończę 32 lata, dzieci nie mam a chciałabym dwójkę lub więcej wiec nie ukrywam tez, ze prócz zwykłego pragnienia macierzyństwa to coraz bardziej czas mnie nagli… ale chyba zaufam temu lekarzowi, zobaczymy jak to się potoczy i ile finalnie wyjdzie mnie finansowo, bo nawet nie wiem jaki jest koszt inseminacji.ojenka, szczerze bardzo wysokie jak na iui. Ivf ma ok 50% w zależności od placówki.
Ja próbowałam 4 x iui tak ułożyłam to w głowie, ale się nie udały mimo super wyników moich i męża.. także uderzyliśmy w ivf I mamy 1 złoty strzał. Myślę że na więcej iui szkoda kasy, biorąc pod uwagę koszt ivf na które u mnie też nie ma dofinansowania.
Ale wszystko musi być w zgodzie z Toba to dluga podróż czasem ale warta wysiłku
Dokładniea widzisz, czyli co lekarz to inna teoria
Ja doszłam do wniosku ,że już szkoda kasy na iui I czasu .Jak sobie pomyślę ile kasy wywaliłam przez te 5lat to już dawno bym zrobila 2xivf i juz dawno pewnie miałabym dziecko ,a tak lata stracone ,czas i kasa ,a mam 34 ,a jak zaczęłam to miałam 29Ja jeszcze nie podeszłam do trzeciej, choć zamierzam, ale już jestem zapisana na IVF ;-)
zamrażają, bo takie osoby nie mają raczej wyboru i lepiej zamrozić i mieć mniejsze szanse niż żadne. A zamrażają też nasienie partnera, nie tylko dawców, np gdy mąż nie może być przy inseminacjach.Każdy ma swoje wewnętrze statystyki, tak sądzę... Gdyby to był 1%, dlaczego stosowano by tę metodę? Po co zamrażano by gamety osób chorujacych na nowotwory? Mój szpital jest państwowy i chyba nie ma interesu w jakimkolwiek zawyżaniu czy zaniżaniu... Ale robią tych zabiegów b.dużo, bo są tańsze niż in vitro,i niekoniecznie wszystko idealnie sprawdzają przed procesem. Stąd i dużo porażek w statystykach. Sukces nasienia mrożonego zapewne nie wynika z faktu mrożenia tylko raczej z tego, że pochodzi ono od dawców - więc IUI się udaje, jeśli z nasieniem partnera był problem...
reklama
..nie myśl w ten sposob, to też było po coś, ale fakt koszty okropne. Ja też że względu na niechęć do utraty lat podeszłam do ivf.Ja doszłam do wniosku ,że już szkoda kasy na iui I czasu .Jak sobie pomyślę ile kasy wywaliłam przez te 5lat to już dawno bym zrobila 2xivf i juz dawno pewnie miałabym dziecko ,a tak lata stracone ,czas i kasa ,a mam 34 ,a jak zaczęłam to miałam 29
Podziel się: