Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

[PałkaZapałka]

Kochana ja wychodzę z założenia że nie ma co się stresować na zapas. Póki co masz kruszyneczke a jak przyjdzie ten czas to pojedziecie do klinki, zrobisz badania, skonsultujesz się z lekarzem i wtedy podejmiecie decyzję w którą stronę działać

No tak, człowiek po tym wszystkim powinien być zahartowany bardziej i myśleć zadaniowo.
No kruszyneczka jutro kończy dwa miesiące już

@kolor nadzieji co u ciebie? Jak tam na końcówce?

 

[eij]

Sądzi, że jak mam takie amh to pierwszy rzut to moze być "smietnik"
Ale ja nie mam 60 lat, żebym musiała mieć 30komorek do zapłodnienia i kolejne 30 zarodkow.

A jakie masz amh? Ja 6.73 i mój lekarz nie histeryzuje

 

[eij]

No tak, człowiek po tym wszystkim powinien być zahartowany bardziej i myśleć zadaniowo.
No kruszyneczka jutro kończy dwa miesiące już

@kolor nadzieji co u ciebie? Jak tam na końcówce?

O jeju, ale ten czas leci a jak nocki? Daje pospać czy walczycie?

 

[hername]

A jakie masz amh? Ja 6.73 i mój lekarz nie histeryzuje

Ja lekko ponad 10
Ale wychodzę z założenia, że lepiej wybierać dobre z dużej ilości niż cokolwiek z małych?!

 

[eij]

Ja lekko ponad 10
Ale wychodzę z założenia, że lepiej wybierać dobre z dużej ilości niż cokolwiek z małych?!

no to trochę dużo, ale dalej uważam że po to dobiera się dawki leków na podstawie amh a później to wszystko monitoruje żeby było dobrze. Ryzyko że będzie mało komórek albo nie będą na tyle dojrzałe żeby je zapłodnić jest zawsze ale mimo to nie płaciłabym od razu za dwa programy. Podejdźcie raz, zobaczycie co z tego będzie a później można myśleć co dalej. Ja z moim lekarzem stawiany na jakość a nie ilość. Lepiej mieć 6 porządnych niż 16 miernotek. Zobaczysz co zaproponuje jeszcze lekarka.

 

[kolor nadzieji]

Hej dzięki że pytasz[emoji846] nie jest łatwo coraz mi ciężej, brzuch mi twardnieje mam bóle okresowe, ciągle mnie boli kręgosłup leżeć ciężko siedzieć jeszcze ciężej a chodzić czy stać za długo też nie moge. Do tego teraz się podzieliłam i strasznie mnie kaszel męczy w nocy prawie nie śpię a jak już uda się zasnąć to śpię chwilę i budzę się cała mokra mimo że śpię odkryta. Nogi też mi zaczynają puchnąć no myślałam że końcówka będzie lżejsza niby jeszcze półtora miesiąca ale boje się że mogę urodzić wcześniej. I niewiem czego się spodziewać jako pierwszego sygnału że to już.

No tak, człowiek po tym wszystkim powinien być zahartowany bardziej i myśleć zadaniowo.
No kruszyneczka jutro kończy dwa miesiące już [emoji1635][emoji146]

@kolor nadzieji co u ciebie? Jak tam na końcówce?

 

[PałkaZapałka]

O jeju, ale ten czas leci a jak nocki? Daje pospać czy walczycie?

Są noce gdzie walczymy ale są noce gdzie Budzę się wyspana. Poprzednia pierwszy raz przespała praktycznie całą. Ale zdarza się że budzi się często. Choć uważam, że mogłoby być gorzej więc wolę nie narzekać.

 

[eij]

Hej dzięki że pytasz[emoji846] nie jest łatwo coraz mi ciężej, brzuch mi twardnieje mam bóle okresowe, ciągle mnie boli kręgosłup leżeć ciężko siedzieć jeszcze ciężej a chodzić czy stać za długo też nie moge. Do tego teraz się podzieliłam i strasznie mnie kaszel męczy w nocy prawie nie śpię a jak już uda się zasnąć to śpię chwilę i budzę się cała mokra mimo że śpię odkryta. Nogi też mi zaczynają puchnąć no myślałam że końcówka będzie lżejsza niby jeszcze półtora miesiąca ale boje się że mogę urodzić wcześniej. I niewiem czego się spodziewać jako pierwszego sygnału że to już.

bidula temperatury też nie sprzyjają.... Ale już niedługo, jeszcze trochę

 

[eij]

Są noce gdzie walczymy ale są noce gdzie Budzę się wyspana. Poprzednia pierwszy raz przespała praktycznie całą. Ale zdarza się że budzi się często. Choć uważam, że mogłoby być gorzej więc wolę nie narzekać.

Dokładnie, zawszę mogło być gorzej córka mojej koleżanki budzila się z zegarkiem w ręku co 2.5 godziny w nocy i tak przez pół roku. Dziewczyna jak zombie chodziła. Kolki minęły?

 

[hername]

no to trochę dużo, ale dalej uważam że po to dobiera się dawki leków na podstawie amh a później to wszystko monitoruje żeby było dobrze. Ryzyko że będzie mało komórek albo nie będą na tyle dojrzałe żeby je zapłodnić jest zawsze ale mimo to nie płaciłabym od razu za dwa programy. Podejdźcie raz, zobaczycie co z tego będzie a później można myśleć co dalej. Ja z moim lekarzem stawiany na jakość a nie ilość. Lepiej mieć 6 porządnych niż 16 miernotek. Zobaczysz co zaproponuje jeszcze lekarka.

Dokladnie tak. Już dziś luzuje glowe i do wyników genetycznych czekamy na decyzje. Teraz czas planować urlop
Dzięki za wsparcie, baaaardzo to pomocne :*