reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

INSEMINACJA 2022

Jeżeli problem tkwi w nieregularnych cyklach czy wrogim śluzie, inseminacja się często udaje... Ja po 2 też się nie poddaję, zwłaszcza że in vitro najwcześniej w listopadzie !!!, więc podejdę do tylu, do ilu będę mogła... przynajmniej mam poczucie, że coś działam ;-)
A masz refundowane iui ?
 
reklama
Tak, nie w Polsce. In vitro też, ale na tym właśnie polega problem - z kolejką 6-8 miesięcy...
No widzisz, a my płacimy za iui miesięcznie kolo 2k i nie stać nas na to żeby robić 4 czy 5 prób, wolę zaoszczędzić na in vitro, dofinansowanie może nam przyznają może nie , dlatego te 2k wole dołożyć do in vitro i mieć większą szansę powodzenia, tak jak pisałam powyżej, dla mnie to tylko forma leczenia , a że mam wykształcenie medyczne to też do tego podchodzę trochę inaczej, pewnie in vitro z 12 k dofinansowanie może z 5k? Pozdrawiam cieplutko
 
Ja teraz zapłaciłam za sama iui 1100 zł ale do tego leki i wizyty wiec wychodzi z 2 tys. A nie wiecie jak to jest z dofinansowaniem do invitro, w sensie czy to gmina przyznaje czy województwo ?
 
Ja teraz zapłaciłam za sama iui 1100 zł ale do tego leki i wizyty wiec wychodzi z 2 tys. A nie wiecie jak to jest z dofinansowaniem do invitro, w sensie czy to gmina przyznaje czy województwo ?
Musisz się dowiedzieć w klinice, u nas warunek jest taki że meldunek min rok , podatki płacone w mieście i chyba Tyle :)
 
No widzisz, a my płacimy za iui miesięcznie kolo 2k i nie stać nas na to żeby robić 4 czy 5 prób, wolę zaoszczędzić na in vitro, dofinansowanie może nam przyznają może nie , dlatego te 2k wole dołożyć do in vitro i mieć większą szansę powodzenia, tak jak pisałam powyżej, dla mnie to tylko forma leczenia , a że mam wykształcenie medyczne to też do tego podchodzę trochę inaczej, pewnie in vitro z 12 k dofinansowanie może z 5k? Pozdrawiam cieplutko
Rozumiem...
W moim wypadku to jeden wielki przypadek tak naprawdę. Mam aktualnie dodatkową pracę, która daje mi ubezpieczenie na kilka lat, wypadło, że akurat teraz - inaczej go nie mam. Gdyby leczenie niepłodności nie były finansowane, to myślę, że nie podeszłabym do niego... bo tutaj to są bajońskie sumy, ale tak naprawdę w ogóle pewnie nie wzięto by mnie pod uwagę bez ubezpieczenia, bo oni bardzo nie lubią takich dziwnych przypadków.
 
Hehe my mieliśmy wesele w czwartek 20.08.2020 to faktycznie fajnie się złożyło 😁
My sobota 22 sierpnia ;D
Moja mama ma 6 sióstr i każdej z nich się przyśniło że brykają z mężem czy na chwilę był problem z dostawą prądu i pyk, ciąża. Myślałam że u nas będzie podobnie no ale tak się nie złożyło. Nie wiem czy to dlatego że za bardzo chcę czy co... Nie wiem.
 
Jeżeli problem tkwi w nieregularnych cyklach czy wrogim śluzie, inseminacja się często udaje... Ja po 2 też się nie poddaję, zwłaszcza że in vitro najwcześniej w listopadzie !!!, więc podejdę do tylu, do ilu będę mogła... przynajmniej mam poczucie, że coś działam ;-)
Ja mam bardzo regularne cykle. Dosłownie z dokładnością co do 30 minut, haah! Śluz ponoć też dobry. W ogóle wszystkie badania na plus. A mąż to już w ogóle ma takie nasienie ze jak to moja gine powiedziała, dawno tak dobrych plemników nie widziala. Jestem w stanie uwierzyć po prawie dwóch latach starania że to wszystko w głowie siedzi. Przed samą inseminacją w poniedziałek zestresowałam się wiadomościami od koleżanki która wypytywala o ciążę ze byłam tak spięta w środku, że Pani doktor wziernika włożyć nie mogła. Chyba coś musi w tym być 😅
 
reklama
Ja mam bardzo regularne cykle. Dosłownie z dokładnością co do 30 minut, haah! Śluz ponoć też dobry. W ogóle wszystkie badania na plus. A mąż to już w ogóle ma takie nasienie ze jak to moja gine powiedziała, dawno tak dobrych plemników nie widziala. Jestem w stanie uwierzyć po prawie dwóch latach starania że to wszystko w głowie siedzi. Przed samą inseminacją w poniedziałek zestresowałam się wiadomościami od koleżanki która wypytywala o ciążę ze byłam tak spięta w środku, że Pani doktor wziernika włożyć nie mogła. Chyba coś musi w tym być 😅
A wypiłaś litr wody przed ? Ja to prawie się tam zsiusiałam , ogolnie ta druga iui byla bardzo bolesna czułam nieprzyjemne promieniowanie w pobliżu pachwin , być może doktor katater wprowadził bardzo głęboko pod same jajowody? Nie wiem :o
 
Do góry