reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

INSEMINACJA 2022

reklama
Nie, narazie nie bo dopiero co się dowiedziała i planuje dzieciaczka za rok, ale wezme ja do swojego lekarza żeby jeszcze się wypowiedział:) ogolnie ona wczoraj plakala że negatywny a ja ze pozytywny 🤣🤣
Z góry przepraszam, ale zdanie "planuje dzieciaczka za rok" jest na moim etapie na tak gigantycznym poziomie abstrakcji... :-D Doświadczenie nauczyło mnie, że takich rzeczy w życiu nie miałabym śmiałości "planować", jedynie "mieć nadzieję" ;-) I to bez pcos, i z owulacjami... Ale oczywiście życzę szczęścia szwagierce!
 
Cześć Dziewczyny, trzymam za was kciuki, a tym, którym się udało gratuluje ❤️Czytam już forum od jakiegoś czasu. Ja staram się z mężem o dziecko od 1,5 roku, badania wyglądają wszystkie Ok ale u męża słabsze niektóre parametry nasienia. Brałam clositilbegyt od 3 dnia cyklu, wizyta w 10 dniu ale pecherzyki były jeszcze za małe. Pani doktor zaleciła mi 2 zastrzyki fostimon. W pon kolejna wizyta to będzie 15dc ale boje się, że będzie już a późno :(
 
No i u mnie niestety test negatywny. Pytałam ostatnio mojej Pani dr o to czy można pobrać tylko 3 komórki i tylko 3 zapłodnić ona powiedziała że jak najbardziej ale są mniejsze szanse bo jak nie będzie z nich zarodków to od nowa trzeba płacić jakieś 20 tys
 
Cześć Dziewczyny, trzymam za was kciuki, a tym, którym się udało gratuluje ❤️Czytam już forum od jakiegoś czasu. Ja staram się z mężem o dziecko od 1,5 roku, badania wyglądają wszystkie Ok ale u męża słabsze niektóre parametry nasienia. Brałam clositilbegyt od 3 dnia cyklu, wizyta w 10 dniu ale pecherzyki były jeszcze za małe. Pani doktor zaleciła mi 2 zastrzyki fostimon. W pon kolejna wizyta to będzie 15dc ale boje się, że będzie już a późno :(
Cześć. A jak długie masz cykle? U mnie w inseminacja zazwyczaj była w 16.-17.dniu. W 10.dniu pęcherzyki też zwykle małe, ok 13mm.
 
No i u mnie niestety test negatywny. Pytałam ostatnio mojej Pani dr o to czy można pobrać tylko 3 komórki i tylko 3 zapłodnić ona powiedziała że jak najbardziej ale są mniejsze szanse bo jak nie będzie z nich zarodków to od nowa trzeba płacić jakieś 20 tys
Pani doktor ma rację ;-) Wczoraj oglądaliśmy ponad godzinę filmów instruktażowych, obowiązkowych przed rozmową o in vitro. Ok. 40% zarodków nadaje się później do transferu - więc samo pobranie 3 komórek nie gwarantuje niestety 3 zarodków gotowych do transferu... Więc im więcej tym w sumie lepiej.
 
Pani doktor ma rację ;-) Wczoraj oglądaliśmy ponad godzinę filmów instruktażowych, obowiązkowych przed rozmową o in vitro. Ok. 40% zarodków nadaje się później do transferu - więc samo pobranie 3 komórek nie gwarantuje niestety 3 zarodków gotowych do transferu... Więc im więcej tym w sumie lepiej.
No właśnie ale ja nie chcę reszty zarodków przekazywać w szpony kliniki po25latach. A tak gdyby 3 jakimś cudem udało się zapłodnić to 3ciaze dała bym radę mieć. Nasze geny i nie chce aby je oddawać komuś lub na cele naukowe
 
reklama
No właśnie ale ja nie chcę reszty zarodków przekazywać w szpony kliniki po25latach. A tak gdyby 3 jakimś cudem udało się zapłodnić to 3ciaze dała bym radę mieć. Nasze geny i nie chce aby je oddawać komuś lub na cele naukowe
To już są niestety kwestie do rozważenia indywidualnego... In vitro daje wiele dobra, ale ma też swoje dodatkowe konsekwencje. Jeśli fundusze, czas, zdrowie, cierpliwość na to pozwalają, to możesz próbować pobierania po 3 - ale możesz z nich nie mieć żadnych zarodków, a nawet jeśli - to żadnej ciąży. Zresztą z większej ilości też. Ale też i z jednego zdarza się happy end. To trochę loteria...
Tutaj nie ma kwestii 25 lat, bo zaledwie po 5 trzeba zdecydować, co dalej. Jeśli nie wyśle się specjalnego listu z decyzją, zarodki ulegają zniszczeniu, bo ich przechowanie kosztuje.
Myślę, że moje podejście jest też warunkowane sytuacją - to, że mogę myśleć o dziecku, zawdzięczam naukowcom, którzy badają in vitro i pracują nad coraz lepszymi metodami. Bez badań nie byłoby takiej szansy. A do tego to wszystko tutaj jest praktycznie bezpłatne...
 
Do góry