reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

INSEMINACJA 2022

reklama
Witam Was serdecznie dziewczyny :) Jestem tu nowa. Z mężem staramy się o dzidziusia już jakieś 7 lat. W zeszłym roku straciłam dzidziusia w 15 tygodniu (wada genetyczna). Kariotypy u nas zbadane i wyszły ok. U mnie wysoka prolaktyna- ciężko zbija się lekami, a u męża problem ze słabym nasieniem. W maju 107mln/ml plemnikow (567,10 mln ejakuliat) ale tylko 1% prawidlowej budowy i 6% w ruchu postepowym. Do tego agregaty i aglutynacja. Fragmentacja chromatyny 25%. Nie całe 3 tygodnie temu miałam pierwszą inseminację. Niestety nieudana. Koncentracja przed preparatyką 57,3mln/ml, a ruch lepszy bo 27%. Zrobiliśmy inseminację metodą fertile chip. Z tego zostało nam 14,5mln/ml plemników. Podobno dużo ale co z tego skoro nie udało się. Chciałabym Was zapytać jakie miałyście wyniki przed i po preparatyce? Czy któraś z Was również próbowała metodą fertile chip? Wiola.
 
Agnieszka18123 widzę, że jesteśmy w podobnej sytuacji bo równie długo staracie się i jesteście tak jak my po pierwszej nie udanej inseminacji :)
 
Witam Was serdecznie dziewczyny :) Jestem tu nowa. Z mężem staramy się o dzidziusia już jakieś 7 lat. W zeszłym roku straciłam dzidziusia w 15 tygodniu (wada genetyczna). Kariotypy u nas zbadane i wyszły ok. U mnie wysoka prolaktyna- ciężko zbija się lekami, a u męża problem ze słabym nasieniem. W maju 107mln/ml plemnikow (567,10 mln ejakuliat) ale tylko 1% prawidlowej budowy i 6% w ruchu postepowym. Do tego agregaty i aglutynacja. Fragmentacja chromatyny 25%. Nie całe 3 tygodnie temu miałam pierwszą inseminację. Niestety nieudana. Koncentracja przed preparatyką 57,3mln/ml, a ruch lepszy bo 27%. Zrobiliśmy inseminację metodą fertile chip. Z tego zostało nam 14,5mln/ml plemników. Podobno dużo ale co z tego skoro nie udało się. Chciałabym Was zapytać jakie miałyście wyniki przed i po preparatyce? Czy któraś z Was również próbowała metodą fertile chip? Wiola.
hej trzy raz podchodzila do iui z fertile chip i za żadnym razem sie nie udalo, u nas problelem jest morfologia nasienia bo wynosi 0% maxymalnie 1%, wszystkie inne parametry sa w normie
 
Czy bierzecie pod uwagę in vitro? My myślimy podejsc maksymalnie 3 razy do iui. Moja Pani prowadząca uważa, że warto spróbować. Gdy była na urlopie byłam u innego ginekologa i stanowczo odradził nam iui. Jego zdaniem mało kiedy się udaje i szkoda kasy i czasu. Mam takie mieszane uczucia i myśli.
 
Czy bierzecie pod uwagę in vitro? My myślimy podejsc maksymalnie 3 razy do iui. Moja Pani prowadząca uważa, że warto spróbować. Gdy była na urlopie byłam u innego ginekologa i stanowczo odradził nam iui. Jego zdaniem mało kiedy się udaje i szkoda kasy i czasu. Mam takie mieszane uczucia i myśli.
Ja podchodziłam trzy razy, ale tylko dlatego, że i tak musiałam czekać wiele miesięcy na in vitro. Więc czasowo (i finansowo) nic nie straciliśmy. Żadna z IUI się nie udała, in vitro tak (tzn. transfer się powiódł, bo ciąża się zakończyła).
 
Ja podchodziłam trzy razy, ale tylko dlatego, że i tak musiałam czekać wiele miesięcy na in vitro. Więc czasowo (i finansowo) nic nie straciliśmy. Żadna z IUI się nie udała, in vitro tak (tzn. transfer się powiódł, bo ciąża się zakończyła).
Bardzo mi przykro ,że twoja ciąża się zakończyła :( wiem jaki to ból i rozczarowanie. Trzymam kciuki żebyś szybciutko miała kolejny transfer i znowu dwie kreseczki :*
 
Czy bierzecie pod uwagę in vitro? My myślimy podejsc maksymalnie 3 razy do iui. Moja Pani prowadząca uważa, że warto spróbować. Gdy była na urlopie byłam u innego ginekologa i stanowczo odradził nam iui. Jego zdaniem mało kiedy się udaje i szkoda kasy i czasu. Mam takie mieszane uczucia i myśli.
bierzemy pod uwage ifv, teraz jestesmy w trakcie robienia badan i gdy bedziemy miec wyniki to lekarz ma na dordadzic czy warto podjeść do iui czy od razu do ifv
 
Ja podchodziłam trzy razy, ale tylko dlatego, że i tak musiałam czekać wiele miesięcy na in vitro. Więc czasowo (i finansowo) nic nie straciliśmy. Żadna z IUI się nie udała, in vitro tak (tzn. transfer się powiódł, bo ciąża się zakończyła).
tak mi przyrko :(
badaliście zarodki pod wady genetyczne ?
wiem ze to nie jest pocieszajace ale ja uwazam ze lepiej jak takie rzeczy dzieja sie na poczatku ciazy niż w połowie lub pod koniec
byl to twoj pierwszy transfer ktory sie udal wiec to bardzo dobry znak :)
 
reklama
tak mi przyrko :(
badaliście zarodki pod wady genetyczne ?
wiem ze to nie jest pocieszajace ale ja uwazam ze lepiej jak takie rzeczy dzieja sie na poczatku ciazy niż w połowie lub pod koniec
byl to twoj pierwszy transfer ktory sie udal wiec to bardzo dobry znak :)
Dzięki.
Nie mamy możliwości badań, tu się ich nie praktykuje, jeśli nie ma wad na poziomie kariotypów lub innych precedensów.
Może jedynie dowiem się czegoś z badania po fakcie.
Wiem, że lepiej teraz niż później... Początkowo myślałam sobie, że już wolałabym negatywną betę, ale z drugiej strony rzeczywiście przynajmniej mam informację, że transfer może się przyjąć.
Także mam nadzieję, że będziemy mogli próbować dalej, chociaż być może żaden z zarodków nie jest zdrowy...
 
Do góry