reklama
Cukierkowa20pare
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2021
- Postów
- 6 282
Ja za pierwszym razem byłam na monitoringu w 10dc, w 12 zastrzyk i w 13dc IUI. Za drugim 10dc monitoring i odrazu wieczorem zastrzyk I w 12dc zabieg
Staraczka1990
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2021
- Postów
- 195
Mi moja ginekolog zaleciła stawić się na wizytę w 12-13 dniu cyklu. Ja mam dłuższe cykle, mam nadzieje, ze CLO ich nie przyspieszy.Dziewczyny @dostalam o czasie, zaczynam stymulację i podchodzę w lipcu do drugiej inseminacji
Clostilbegyt biorę od 2-6dc
Kiedy chodzicie na monitoring? Umówiłam się na 11 dc
Mam nadzieje ze będą ładne duże pecherzyki
agaaataaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Wrzesień 2020
- Postów
- 1 682
Hejka Dziewczyny, w tym cyklu prawdopodobnie bede miec inseminacje. Dzis ide po miesiaczce do gina i cos sie dowiem. Bedzie to moja pierwsza, Mam za soba dwa poroneinia (1puste jajo, 2 biochemiczna), zaszlismy naturalnie (1 na cyklu stymulowanym), czytalam o inseminacji i moj brat z bratowa mieli 3, zadna sie nei udala. Jak myslicie czy to ma sens woogle? tyle poszlo juz kasy, tyle łez, boje sie, z jednej strony chce, a z drugiej to wszystko juz tak boli...
Cukierkowa20pare
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2021
- Postów
- 6 282
Oczywiście, że ma sens. My po poronieniu zdecydowaliśmy się na IUI i udało się w 2 cyklu fakt faktem to dopiero 4tydz ciazy i tak naprawdę nie wiem czy coś z tego będzie ale inseminacja jak najbardziej ma sensHejka Dziewczyny, w tym cyklu prawdopodobnie bede miec inseminacje. Dzis ide po miesiaczce do gina i cos sie dowiem. Bedzie to moja pierwsza, Mam za soba dwa poroneinia (1puste jajo, 2 biochemiczna), zaszlismy naturalnie (1 na cyklu stymulowanym), czytalam o inseminacji i moj brat z bratowa mieli 3, zadna sie nei udala. Jak myslicie czy to ma sens woogle? tyle poszlo juz kasy, tyle łez, boje sie, z jednej strony chce, a z drugiej to wszystko juz tak boli...
Staraczka1990
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2021
- Postów
- 195
Hej ja myśle, że zawsze warto spróbować. Są u nas na grupie dziewczyny, którym się udało. W czerwcu u dwóch dziewczyn inseminacja zakończyła się sukcesem ja w tym miesiącu podchodzę do 2 IUI, pierwsza miałam na cyklu niestymulowanym, teraz na stymulowanym, mam nadzieje, ze to zwiększy skuteczność. W moim przypadku w grę wchodziła albo inseminacja albo od razu in vitro, u nas problemem jest słabe nasienie mojego męża. Przed in vitro chciałam spróbować IUI. Inseminacja nie ma wysokiej skuteczności, ale jak widać są osoby którym pomaga. Macie zdiagnozowana przyczynę niepłodności? Długo staracie się o dziecko?Hejka Dziewczyny, w tym cyklu prawdopodobnie bede miec inseminacje. Dzis ide po miesiaczce do gina i cos sie dowiem. Bedzie to moja pierwsza, Mam za soba dwa poroneinia (1puste jajo, 2 biochemiczna), zaszlismy naturalnie (1 na cyklu stymulowanym), czytalam o inseminacji i moj brat z bratowa mieli 3, zadna sie nei udala. Jak myslicie czy to ma sens woogle? tyle poszlo juz kasy, tyle łez, boje sie, z jednej strony chce, a z drugiej to wszystko juz tak boli...
agaaataaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Wrzesień 2020
- Postów
- 1 682
No ogolnie to juz dlugo to trwa. Rok temu w marcu poszlismy do kliniki i niedrozny mam niby jeden jajowod, wyniki meza wg tamtego gina byly bardzo dobre. Po 3 cyklach stymulowanych udalo sie zajsc naturalnie, w czerwcu, we wrzesniu poronilam,puste jajo, mialam lyzeczkowanie. W listopdzie covid i jednoczenie kolejna ciaza, beta urosla do 900 i spadla, nie bylo widac pecherzyka na usg, pryszlo krwawienie. Potem zalecone odczekanie cyklu po covid i u meza nasienie sie pogorszylo po tym dziadostwie. I w styczniu nerwica mnie dojechala, wiec te starania nie byly za mocne, bo psychika siadla. W tamtym miesiacu poszlam do nowej kliniki, stwerdzil ze on stawia na slabe nasienie i watpi w moja niedroznosc. Niestety byla owulka z jajnika niedorznego wiec kazal dzialac bez insemnacji i zrobic mu na zlosc i zajsc w ciaze a jak nie to robimy inseminacje, a jak nie to laparoskopia w szpitalu i jakis tam ma pomysl. Powiedzial, ze spokojnie bedzie dziecko. No ale nie udalo sie zrobic na zlosc w tym cyklu i ide dzis i bede sie dowiadywac co tam. Zrobilam juz badania z krwi na hiv, rozyczke itd. Jeszcze posiew z pochwy zostal i chlamydia. I boje sie, ze w tym posiewie cos mi moze wyjsc, bo mialam tez jakies infekcje grzybicze czesto. ;/Hej ja myśle, że zawsze warto spróbować. Są u nas na grupie dziewczyny, którym się udało. W czerwcu u dwóch dziewczyn inseminacja zakończyła się sukcesem ja w tym miesiącu podchodzę do 2 IUI, pierwsza miałam na cyklu niestymulowanym, teraz na stymulowanym, mam nadzieje, ze to zwiększy skuteczność. W moim przypadku w grę wchodziła albo inseminacja albo od razu in vitro, u nas problemem jest słabe nasienie mojego męża. Przed in vitro chciałam spróbować IUI. Inseminacja nie ma wysokiej skuteczności, ale jak widać są osoby którym pomaga. Macie zdiagnozowana przyczynę niepłodności? Długo staracie się o dziecko?
Cukierkowa20pare
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2021
- Postów
- 6 282
Jeżeli jesteś pod opieką dobrego lekarza to wszystko będzie dobrze, ja też po poronieniu myślałam że nie mogę zająć w ciążę bo staraliśmy się 10 miesięcy i nic. Udało się ale dalej nie wiem czy jestem w stanie ją donosić także co by się nie działo my kobiety zawsze się martwimy. Znajdź dobrego lekarza i grzecznie się Go słuchaj a napewno się udaNo ogolnie to juz dlugo to trwa. Rok temu w marcu poszlismy do kliniki i niedrozny mam niby jeden jajowod, wyniki meza wg tamtego gina byly bardzo dobre. Po 3 cyklach stymulowanych udalo sie zajsc naturalnie, w czerwcu, we wrzesniu poronilam,puste jajo, mialam lyzeczkowanie. W listopdzie covid i jednoczenie kolejna ciaza, beta urosla do 900 i spadla, nie bylo widac pecherzyka na usg, pryszlo krwawienie. Potem zalecone odczekanie cyklu po covid i u meza nasienie sie pogorszylo po tym dziadostwie. I w styczniu nerwica mnie dojechala, wiec te starania nie byly za mocne, bo psychika siadla. W tamtym miesiacu poszlam do nowej kliniki, stwerdzil ze on stawia na slabe nasienie i watpi w moja niedroznosc. Niestety byla owulka z jajnika niedorznego wiec kazal dzialac bez insemnacji i zrobic mu na zlosc i zajsc w ciaze a jak nie to robimy inseminacje, a jak nie to laparoskopia w szpitalu i jakis tam ma pomysl. Powiedzial, ze spokojnie bedzie dziecko. No ale nie udalo sie zrobic na zlosc w tym cyklu i ide dzis i bede sie dowiadywac co tam. Zrobilam juz badania z krwi na hiv, rozyczke itd. Jeszcze posiew z pochwy zostal i chlamydia. I boje sie, ze w tym posiewie cos mi moze wyjsc, bo mialam tez jakies infekcje grzybicze czesto. ;/
Staraczka1990
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2021
- Postów
- 195
Bardzo mi przykro z powodu poronienia i ciąży biochemicznej. Po tak długim czasie starań, takie coś jest jak policzek prosto w twarz i to jest takie niesprawiedliwe. Trzymam kciuki, żeby w posiewach nic nie wyszło i żeby udało się Wam podejść do inseminacji. Ja myśle, ze zawsze warto sporobowac IUI, zwłaszcza, ze dwa razy udało Ci się zajść w ciąże naturalnie.No ogolnie to juz dlugo to trwa. Rok temu w marcu poszlismy do kliniki i niedrozny mam niby jeden jajowod, wyniki meza wg tamtego gina byly bardzo dobre. Po 3 cyklach stymulowanych udalo sie zajsc naturalnie, w czerwcu, we wrzesniu poronilam,puste jajo, mialam lyzeczkowanie. W listopdzie covid i jednoczenie kolejna ciaza, beta urosla do 900 i spadla, nie bylo widac pecherzyka na usg, pryszlo krwawienie. Potem zalecone odczekanie cyklu po covid i u meza nasienie sie pogorszylo po tym dziadostwie. I w styczniu nerwica mnie dojechala, wiec te starania nie byly za mocne, bo psychika siadla. W tamtym miesiacu poszlam do nowej kliniki, stwerdzil ze on stawia na slabe nasienie i watpi w moja niedroznosc. Niestety byla owulka z jajnika niedorznego wiec kazal dzialac bez insemnacji i zrobic mu na zlosc i zajsc w ciaze a jak nie to robimy inseminacje, a jak nie to laparoskopia w szpitalu i jakis tam ma pomysl. Powiedzial, ze spokojnie bedzie dziecko. No ale nie udalo sie zrobic na zlosc w tym cyklu i ide dzis i bede sie dowiadywac co tam. Zrobilam juz badania z krwi na hiv, rozyczke itd. Jeszcze posiew z pochwy zostal i chlamydia. I boje sie, ze w tym posiewie cos mi moze wyjsc, bo mialam tez jakies infekcje grzybicze czesto. ;/
reklama
agaaataaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Wrzesień 2020
- Postów
- 1 682
Jeżeli jesteś pod opieką dobrego lekarza to wszystko będzie dobrze, ja też po poronieniu myślałam że nie mogę zająć w ciążę bo staraliśmy się 10 miesięcy i nic. Udało się ale dalej nie wiem czy jestem w stanie ją donosić także co by się nie działo my kobiety zawsze się martwimy. Znajdź dobrego lekarza i grzecznie się Go słuchaj a napewno się uda
Dokladnie, to jak policzek w twarz. I szczerze mowiac, nie myslalam ze jak juz sie uda zajsc, to moge poronic, jakos nie bralam wtedy tego pod uwage wtedy, dla mnie to byl szok. Dlatego jak sie uda kolejny raz, to bede dopiero miec nerwy w strzepkach. Dziekuje Dziewczyny, nawet nie wiecie jak duza znacza takie slowa dla mnie. Emocje i odczucia teraz, to jedna wielka sinusoida i tam bardzo chcialabym umiec miec na to wy *bane, ale sie nie da.Bardzo mi przykro z powodu poronienia i ciąży biochemicznej. Po tak długim czasie starań, takie coś jest jak policzek prosto w twarz i to jest takie niesprawiedliwe. Trzymam kciuki, żeby w posiewach nic nie wyszło i żeby udało się Wam podejść do inseminacji. Ja myśle, ze zawsze warto sporobowac IUI, zwłaszcza, ze dwa razy udało Ci się zajść w ciąże naturalnie.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 24
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: