reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Indukcja porodu - co zabrać do szpitala?

bleucoco

Fanka BB :)
Dołączył(a)
31 Marzec 2019
Postów
15 464
W niedzielę mam stawić się na indukcję, to będzie 39+0, drugi poród, pierwszy SN. Na razie nie zanosi się, żeby zaczęło się samo. Zastanawiam się, co dodatkowo najlepiej spakować do szpitala? Byłam spakowana na normalny poród SN, czyli 2 dni, a wychodzi na to, że mogę być w szpitalu 5 dni albo dłużej. Czy oprócz ubrań dla siebie i jakichś dodatkowych przekąsek coś jeszcze warto wziąć, oprócz tego co miałam tak standardowo spakowane do porodu? Czy przy drugim porodzie jest szansa, że to wszystko pójdzie szybciej? Orientujecie się jak to statystycznie wygląda, jeśli chodzi o indukcję przy drugim porodzie i ryzyko nagłej CC? Wiem, że tego pewnie się nie przewidzi, ale staram się jakoś psychicznie na tę zmianę planów przygotować, bo jeszcze mam kilka dni :) Jeśli macie jakieś rady dotyczące indukcji i przygotowania się do tego z własnych doświadczeń, to chętnie przyjmę wszystko 🙏🏼
 
reklama
Ja zabierałam normalna spakowana torbę jak do normalnego porodu. Jestem po 3 porodach wszystkie indukowane...każdy inny....nie da się przewidzieć jak będzie...
Pierwszy poród indukowany w 38 tc z powodu sączących się wód, pojechałam na IP, w nocy wody odeszły, ale poza tym zero akcji porodowej. O 9 podali oxy po 12 mały się urodzil. 2 poród indukowany stawiłam się tydzień po terminie, 3 dni zastrzyków, 4 dzień pompa z oxy przy niej regularne skurcze itd po odłączeniu się wyciszyło, na następny dzień znów pompa z oxy odrazu skurcze parte bo okazało się że od dnia poprzedniego było pełne rozwarcie. 3 poród indukowany w 38 tc z powodu nadciśnienia. Podali tabletki które niewiele dały, regularne skurcze przez dwa dni ale się wyciszaly, wieczorem odeszły wody....jednak zakończyło się CC... Myślę że może jakby podali oxy to by się malutka urodziła sn, ale już rano błagałam o CC bo miałam cały czas skurcze krzyżowe .Trzeba być dobrej myśli, może być i tak że samo się ruszy 🙂 powodzenia
 
A mogę spytać dlaczego od razu każą Ci się kłaść do szpitala a nie czekać aż samo się zacznie? Masz jakieś wskazania? Teoretycznie masz jeszcze 3 tygodnie, więc nie wiem skąd ten pośpiech.
 
U mnie indukcję zaczęto we wtorek (od poniedziałku rana na oddziale) a poród zakończony CC w kolejny poniedziałek. Dużo cierpliwości i hmm... Dobra książka 🫣
 
A mogę spytać dlaczego od razu każą Ci się kłaść do szpitala a nie czekać aż samo się zacznie? Masz jakieś wskazania? Teoretycznie masz jeszcze 3 tygodnie, więc nie wiem skąd ten pośpiech.
Stąd, że w 30 tc córka miała wentrikulomegalię komory bocznej mózgu, która co prawda po 3 tygodniach się wyrównała i jest do obserwacji, natomiast później wykryto kręty przewód tętniczy w sercu, od tamtej pory trzymam dietę bez polifenoli żeby przewód nie zamknął się przedwcześnie przed porodem. Kilkoro lekarzy uznało, że wobec tego bezpieczniejsza będzie indukcja w 39+0 póki nie ma restrykcji przewodu tętniczego i dostałam skierowanie na oddział. Lekarz prowadzący dał mi wybór - jeśli bardzo nie chcę to mogę czekać, ale on zaleca żebym się stawiła i tak zapisał w dokumentacji i mam skierowanie na oddział. Z uwagi na ten przewód tętniczy boję się czekać i wolę się zastosować do zaleceń.
 
W niedzielę mam stawić się na indukcję, to będzie 39+0, drugi poród, pierwszy SN. Na razie nie zanosi się, żeby zaczęło się samo. Zastanawiam się, co dodatkowo najlepiej spakować do szpitala? Byłam spakowana na normalny poród SN, czyli 2 dni, a wychodzi na to, że mogę być w szpitalu 5 dni albo dłużej. Czy oprócz ubrań dla siebie i jakichś dodatkowych przekąsek coś jeszcze warto wziąć, oprócz tego co miałam tak standardowo spakowane do porodu? Czy przy drugim porodzie jest szansa, że to wszystko pójdzie szybciej? Orientujecie się jak to statystycznie wygląda, jeśli chodzi o indukcję przy drugim porodzie i ryzyko nagłej CC? Wiem, że tego pewnie się nie przewidzi, ale staram się jakoś psychicznie na tę zmianę planów przygotować, bo jeszcze mam kilka dni :) Jeśli macie jakieś rady dotyczące indukcji i przygotowania się do tego z własnych doświadczeń, to chętnie przyjmę wszystko 🙏🏼
Hej :) milo słyszeć, ze bedzie drugie bobo 🥰
Ja mialam indukowane obydwa porody w tym samym szpitalu wiec podobna procedura... Najpierw balonik, gdy wypadł oksytocyna a potem to juz skurcze, skurcze, skurcze 🙈 pierwszy poród rozpoczeli indukcje o 10. O 21:05 urodzil sie synek. Drugi porod rozpoczeli indukcje o 10, 14:55 córeczka byla juz ze mną.
Rady? Duzo chodzic... U mnie wygladalo to tak, ze jak dostalam kroplowke z oksytocyna to kazala mi polozna pojsc pod prysznic na 45min, siedziec na piłce, krecic sie i polewac brzuch gorąca wodą (podobno mialo to pomoc dziecku wstawiac sie w kanał rodny). Faktycznie po tym skurcze sie juz rozkręcały 🔥🔥🔥
Co do rzeczy to warto wziąć więcej podkładów na łóżko, jeśli szpital nie oferuje. Przy drugim porodzie bylam juz przygotowana, ale przy pierwsyzm mąż dowoził mi podklady bo zuzylam bardzo duzo (siadalam na pilce na podkladzie, wody odeszly mi tak spektakularnie, zechyba z 5na razu zuzylam🤦) wiec jak juz urodzilam to zostalo mi chyba tylko 2.
Czekolada 🍫 ogolnie powiedzialy mi położne, zeby nie jeść bardzo dużo, bo wiadomo, moze skonczyc sie cc to lepiej na pusty zoladek, dlatego ratowalam sie czekolada i landrynkami 🙈
Trzymaj sie cieplutko kochana ❤️❤️❤️ szczesliwego rozwiązania. W razie pytan, pisz :)
 
Hej :) milo słyszeć, ze bedzie drugie bobo 🥰
Ja mialam indukowane obydwa porody w tym samym szpitalu wiec podobna procedura... Najpierw balonik, gdy wypadł oksytocyna a potem to juz skurcze, skurcze, skurcze 🙈 pierwszy poród rozpoczeli indukcje o 10. O 21:05 urodzil sie synek. Drugi porod rozpoczeli indukcje o 10, 14:55 córeczka byla juz ze mną.
Rady? Duzo chodzic... U mnie wygladalo to tak, ze jak dostalam kroplowke z oksytocyna to kazala mi polozna pojsc pod prysznic na 45min, siedziec na piłce, krecic sie i polewac brzuch gorąca wodą (podobno mialo to pomoc dziecku wstawiac sie w kanał rodny). Faktycznie po tym skurcze sie juz rozkręcały 🔥🔥🔥
Co do rzeczy to warto wziąć więcej podkładów na łóżko, jeśli szpital nie oferuje. Przy drugim porodzie bylam juz przygotowana, ale przy pierwsyzm mąż dowoził mi podklady bo zuzylam bardzo duzo (siadalam na pilce na podkladzie, wody odeszly mi tak spektakularnie, zechyba z 5na razu zuzylam🤦) wiec jak juz urodzilam to zostalo mi chyba tylko 2.
Czekolada 🍫 ogolnie powiedzialy mi położne, zeby nie jeść bardzo dużo, bo wiadomo, moze skonczyc sie cc to lepiej na pusty zoladek, dlatego ratowalam sie czekolada i landrynkami 🙈
Trzymaj sie cieplutko kochana ❤️❤️❤️ szczesliwego rozwiązania. W razie pytan, pisz :)
U mnie indukcja wyglądała bardzo podobnie.

Przyjęli mnie w sobotę (musiałam się stawić bo cukrzyca ciążowa), w nocy z niedzieli na poniedziałek założyli mi balonik, który wypadł po 3 godzinach, rano o 8 zabrali mnie na porodówkę, podłączyli do KTG i podali oxy. Baardzo ciężko się to u mnie rozkręcało, skurcze pojawiły się dopiero koło 14, pełne rozwarcie koło 21, ale i tak skończyło się cesarką, bo Młody źle się wstawił w kanał.
W międzyczasie oczywiście piłka, ćwiczenia z położną (ruchy biodrami na boki bardzo mi pomagały), prysznic, ale było mi słabo i nie chciałam stać tam.
Ogólnie polecam mieć ze sobą jakiegoś powerbanka do telefonu i małą torbę, bo duża leżała z boku boksu, a małą mogłam mieć przy sobie - miałam tam butelkę filtrującą z wodą, właśnie powerbanka. Tym razem chyba sobie odpalę serial na porodówce, tyle to ostatnio trwało, że zdążyłam się znudzić w pierwszej fazie porodu 😂
 
Hej :) milo słyszeć, ze bedzie drugie bobo 🥰
Ja mialam indukowane obydwa porody w tym samym szpitalu wiec podobna procedura... Najpierw balonik, gdy wypadł oksytocyna a potem to juz skurcze, skurcze, skurcze 🙈 pierwszy poród rozpoczeli indukcje o 10. O 21:05 urodzil sie synek. Drugi porod rozpoczeli indukcje o 10, 14:55 córeczka byla juz ze mną.
Rady? Duzo chodzic... U mnie wygladalo to tak, ze jak dostalam kroplowke z oksytocyna to kazala mi polozna pojsc pod prysznic na 45min, siedziec na piłce, krecic sie i polewac brzuch gorąca wodą (podobno mialo to pomoc dziecku wstawiac sie w kanał rodny). Faktycznie po tym skurcze sie juz rozkręcały 🔥🔥🔥
Co do rzeczy to warto wziąć więcej podkładów na łóżko, jeśli szpital nie oferuje. Przy drugim porodzie bylam juz przygotowana, ale przy pierwsyzm mąż dowoził mi podklady bo zuzylam bardzo duzo (siadalam na pilce na podkladzie, wody odeszly mi tak spektakularnie, zechyba z 5na razu zuzylam🤦) wiec jak juz urodzilam to zostalo mi chyba tylko 2.
Czekolada 🍫 ogolnie powiedzialy mi położne, zeby nie jeść bardzo dużo, bo wiadomo, moze skonczyc sie cc to lepiej na pusty zoladek, dlatego ratowalam sie czekolada i landrynkami 🙈
Trzymaj sie cieplutko kochana ❤️❤️❤️ szczesliwego rozwiązania. W razie pytan, pisz :)
Wiolu, kopę lat! 🥰 Aż mi się cieplutko na serduszku zrobiło. Zapisuję sobie zatem żeby dodać podkłady higieniczne, bo mam chyba tylko 2-3 sztuki 🙈 Dziękuję ❤️❤️❤️
 
reklama
U mnie indukcja wyglądała bardzo podobnie.

Przyjęli mnie w sobotę (musiałam się stawić bo cukrzyca ciążowa), w nocy z niedzieli na poniedziałek założyli mi balonik, który wypadł po 3 godzinach, rano o 8 zabrali mnie na porodówkę, podłączyli do KTG i podali oxy. Baardzo ciężko się to u mnie rozkręcało, skurcze pojawiły się dopiero koło 14, pełne rozwarcie koło 21, ale i tak skończyło się cesarką, bo Młody źle się wstawił w kanał.
W międzyczasie oczywiście piłka, ćwiczenia z położną (ruchy biodrami na boki bardzo mi pomagały), prysznic, ale było mi słabo i nie chciałam stać tam.
Ogólnie polecam mieć ze sobą jakiegoś powerbanka do telefonu i małą torbę, bo duża leżała z boku boksu, a małą mogłam mieć przy sobie - miałam tam butelkę filtrującą z wodą, właśnie powerbanka. Tym razem chyba sobie odpalę serial na porodówce, tyle to ostatnio trwało, że zdążyłam się znudzić w pierwszej fazie porodu 😂
Kurcze, sporo przede mną 🙈 O powerbanku nie pomyślałam, muszę jakoś go załatwić. Biorę laptopa bo jestem na jdg i muszę mieć dostęp do maila, słuchawki i książkę, chociaż pewnie głownie z nudów i czekania będę coś klikała na telefonie, to powerbank się rzeczywiście przyda😅

A jak zaczęłyście już rodzić na porodówce, to w miarę sprawnie udało się zadzwonić do męża żeby dołączył i już był przy samym porodzie?
 
Do góry