reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

In vitro 2024 - refundacja

reklama
Ja jako twórca wątku mówię: każdy, kto przeszedł IVF może tu pisać. A nawet ten, kto nie przeszedł a coś ma do wniesienia do tematu. Mogą pisać i te w tracie procedury i w ciaży i po porodzie.
Uff, ja nie przeszłam IVF, ale pilnuje Twoich i czasami po prostu muszę coś tu napisać i spytać. To czuję się już trochę bardziej zaproszona 😎
 
16 kwietnia usg

mam tez do was pytanie bo juz nie wiem jak jest w programie z platnosciami
bo pierwsza beta jest za darmo a jak sie robi przyrost i progesteron to sie płaci?
i jak z wizytami i usg pierwsza na darmo a druga tez jest w programie?

totalnie juz sie pogubilam

bo u mnie w klinice powiedzieli ze tylko pierwsza beta jest za darmo i jedna wizyta usg za reszte sie placi
U mnie w klinice była jedna beta, progesteron niestety trzeba było dopłacić, ale ja zrobiłam w luxmed ze skierowaniem od położnej. Miałam jedną wizytę, żeby zobaczyć czy się dobrze umiejscowiła ciąża i drugą serduszkowa wizyta i za kolejne wizyty już płacę normalnie, bo prowadzę ciążę u swojego lekarza od in vitro
 
jak już mowa o ekipie tu, to muszę naruszyć, że jest mi szkoda, że jednak praktycznie wszystkie zaciążone po ivf dziewczyny przestały się tu udzielać :( tworzyłam wątek z myślą, że po powodzeniu też tu zostaniemy. No, ale rozumiem, pewnie wątki mamowe i tak dalej :) niemniej jednak, szkoda mi
Ja tu się mało odzywam, bo ostatnie sytuacje w moim życiu nie pozwalają na udzielanie się w większości wątkach. Jest mi trudno wygospodarować czas, ale staram się czytać wątek na bierząco i oczywiście cały czas za wszystkie trzymam mocno kciuki 😃
 
A ja mam pytanie do dziewczyn, które biorą Accofil. Czy Wam też po podzieleniu na mniejsze dawki zostaje trochę leku w strzykawce? Ja dzielę na 4, czyli po 0,125ml. Poprzestrzykiwałam i w sumie wyglądało na to, że w każdej jest nawet trochę więcej. Robię zastrzyki, ale za każdym razem już po wyjęciu igły i cofnięciu tłoka widzę, że jeszcze jest płyn, tyle że on już nie dawał się wstrzyknąć. Wczoraj obróciłam strzykawkę do góry nogami i dopiero w takim ustawieniu się wylał, i to nie tak, że jedna czy dwie krople. Boję się, że podaję za mało i marnuję lek 😓
 
jak już mowa o ekipie tu, to muszę naruszyć, że jest mi szkoda, że jednak praktycznie wszystkie zaciążone po ivf dziewczyny przestały się tu udzielać :( tworzyłam wątek z myślą, że po powodzeniu też tu zostaniemy. No, ale rozumiem, pewnie wątki mamowe i tak dalej :) niemniej jednak, szkoda mi
Ja też jestem🙋‍♀️ i trzymam kciuki za kolejne, nowe Kropki w macicach✊✊
 
A ja mam pytanie do dziewczyn, które biorą Accofil. Czy Wam też po podzieleniu na mniejsze dawki zostaje trochę leku w strzykawce? Ja dzielę na 4, czyli po 0,125ml. Poprzestrzykiwałam i w sumie wyglądało na to, że w każdej jest nawet trochę więcej. Robię zastrzyki, ale za każdym razem już po wyjęciu igły i cofnięciu tłoka widzę, że jeszcze jest płyn, tyle że on już nie dawał się wstrzyknąć. Wczoraj obróciłam strzykawkę do góry nogami i dopiero w takim ustawieniu się wylał, i to nie tak, że jedna czy dwie krople. Boję się, że podaję za mało i marnuję lek 😓
Nie zauważyłam, żebym miała więcej, ale ja akurat przestrzykuję ½ dawki, więc jedna część zostaje mi w oryginalnej strzykawce, a ona jest tak obudowana i najczęściej zaparowana po wyjęciu z lodówki, że może tego nie widzę. Część leków w ampułkach i zazwyczaj w penach ma nieco większą objętość, ale przy ampułkostrzykawkach nie kojarzę. Co do pozostawania leku w strzykawce, to ja akurat dociągam trochę powietrza, żeby był w środku bąbel, który wypchnie lek w całości i nie zostaje mi nic.
 
reklama
Do góry