reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

In vitro 2024 - refundacja

ale duphaston i tak Ci we krwi nie wyjdzie, więc tego nie będzie widać w badaniu.
Chyba, ze tak jak mówisz, wspomaga on procukcję naturalnego proga, ale o tym szczerze mówiąc nie słyszałam.
Najwyraźniej tak, bo w środę dostałam przy wyniku 11.4 a w piątek miałam ponad 15 :) teraz nadal biorę 3x1, jutro ponawiam badanie i zobaczymy. Jak rośnie to zostanę na 3x1, jak nie to dołoży mi luteinę - i tak do momentu aż łożysko przejmie rolę produkcji progesteronu czyli ok 12tc :)
 
reklama
Najwyraźniej tak, bo w środę dostałam przy wyniku 11.4 a w piątek miałam ponad 15 :) teraz nadal biorę 3x1, jutro ponawiam badanie i zobaczymy. Jak rośnie to zostanę na 3x1, jak nie to dołoży mi luteinę - i tak do momentu aż łożysko przejmie rolę produkcji progesteronu czyli ok 12tc :)
ale to też wydaje mi się, że nie musi być sprawka duphastonu wcale. Mógł Ci wzrosnąć też po prostu naturalnie, a faktycznie masz jeszcze większy, bo jednak dodatkowo ten dupek co nie wychodzi w badaniu.
 
Czy Ty na transfer pojechałaś sama?
Bo ja pewnie na ten w środę pojadę sama
Tak, na ten ostatni transfer jechałam sama. Wyszłam z założenia, że bez sensu, żeby chłop brał urlop skoro i tak się nie uda 🙈
Tylko wcześniej musiał dokumenty podpisać, więc o tym pamiętaj.
 
w ogóle taką rozkminę mam. Ten duphaston. Zawsze go przepisują, a przecież ta miernota ma tylko 10mg, gdzie besins i luteina mają po 200mg, a cyclogest 400mg. To czy ten duphaston w ogóle coś pomaga, czy to tylko takie placebo 😂
Ja nie miałam dupka 😉
Paskudnie mnie po nim bolał żołądek, więc miałam dopochwowe i zastrzyki (bo dwie formy zawsze kliniki dają).

Z tego co kojarzę to były jakieś badania odnośnie wchłanialności tego niby naturalnego proga a syntetycznego i niby przez to, że inaczej się wchłaniają to na jedno wychodzi.
 
Progesteron jak i większość innych leków jest po prostu w różnych dawkach na różne potrzeby i powinien być przepisywany adekwatnie do nich, najlepiej po oznaczeniu poziomu. Duphaston jest jak witamina d 2000, taki podstawowy, jak coś jest na granicy albo dobrze się rozwija, ale chce się na wszelki wypadek naturę wesprzeć. Tak z ciekawostek to ja o duphastonie mam myśli samobójcze. Takie totalnie od czapy (po
Innych progesteronach jest inaczej). No ale tak naprawdę większość lekarzy się nie orientuje jaka forma w jakiej sytuacji będzie dobra plus nie sprawdza jak pacjentka reaguje. Ja np beznadziejnie przyjmuję progesteron i gdybym w pierwszym trymestrze nie oznaczała go co chwilę i lekarka by nie pracowała mocno nad dobraniem takiej suplementacji, która da radę to ta ciąża nie miałaby szans (ale ja mam zawsze problemy z progesteronem w ciąży, więc też jestem szczególnym przypadkiem). W pewnym momencie miałam hardcorowe dawki w 4 różnych formach. Potem bardzo powoli schodziłyśmy z kolejnych za każdym razem pilnując czy zjazd nie jest za duży (dla ciąży najbardziej zagrażający jest nagły spadek poziomu). I teraz zaczęłam 35tc i nadal biorę jeszcze jeden raz dziennie doustny progesteron 200, ktory pewnie odstawię po skończonym 36tc (albo i nie, bo i tak mam planowane cc, więc szyjka się nie musi przygotowywać do porodu).
 
Czy któraś z Was zauważyła wzrost wagi podczas tej całej procedury przy w miarę dobrej diecie? Zastanawiam się, czy mam na co zwalić.. czy nie oszukiwać się i spojrzeć w pesel 😂
 
Cześć dziewczyny. Trochę ochłonęłam po ostatniej nieudanej procedurze... I co się okazało embriolodzy się nie popisali i schrzanili hodowlę :-( nie stosowali się do zaleceń lekarki i nie wykonali wskazanych procedur. Jak byłam na wizycie to lekarce było bardzo głupio i nie wiedziała co mi powiedzieć na początku. Ale chociaż była ze mną szczera i powiedziała żebym uciekała z tamtąd bo chyba nie dzieje się tam za dobrze, nawet wskazywała mi lekarzy których mi poleca. Ale do meritum. Co ja mogę teraz zrobić, bo chyba powinni odpowiedzieć za swoją niekompetencję? Jakaś skarga do NFZ czy coś? Zupełnie się nie orientuje w tym temacie.
P.s. okazało się też jak wyciągnęłam dokumentację że w 1 procedurz miałam dojrzałą blastocystę w 5 dobie ale nie wiedzieć czemu ją przetrzymali do 7 doby aż zdegenerowała. Nic z tego nie rozumiem ehhh
Rzeczywiście lepiej będzie zmienić klinikę 😕 my wierzymy, że nasze komórki i zarodki są w dobrych rękach, ale wszędzie są specjaliści i partacze, niestety.
 
Najwyraźniej tak, bo w środę dostałam przy wyniku 11.4 a w piątek miałam ponad 15 :) teraz nadal biorę 3x1, jutro ponawiam badanie i zobaczymy. Jak rośnie to zostanę na 3x1, jak nie to dołoży mi luteinę - i tak do momentu aż łożysko przejmie rolę produkcji progesteronu czyli ok 12tc :)
Wróciłaś już po drugiego bąbelka? 🙂
 
reklama
Do góry