- Dołączył(a)
- 17 Wrzesień 2018
- Postów
- 16 029
Ja raz też przegiełam z pęcherzem nawet pytali mnie czy nie chce się wysikać. Ostatnio przed samym transferem opróżniłam trochę pęcherz i mówili że jest "idealnie"Jedynym moim stresem przy transferze był pełny pęcherzi za pierwszym razem grubo przegięłam. Za drugim zrobiłam tak, że był pełny, ale do wytrzymania.
Oczywiście wynik jest stresujący i po poronieniu trochę trudno mi sobie wyobrazić co będzie w razie porażki, ale jednak to najbardziej radosna część procedury
A czego Ty się najbardziej boisz? Samego transferu czy bardziej porażki?