reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

In vitro 2024 - refundacja

To jak mam znaleźć takiego lekarza?
Najlepiej po opiniach od innych staraczek. Na pewno polecają Janowca, jeżdza do niego dziewczyny z całej Polski ale przyjmuje w Krakowie. Bo rozumiem, że wy właśnie nie przechodziliście przez rok leczenia niepłodności tylko od razu ivf bo słabe nasienie tak?

Jeśli chodzi o kariotypy to tu rzadko cos wychodzi zlego ale no lepiej zbadac dla swietego spokoju.

Jeszcze o jednyn pomyślałam ale nie jestem pewna moze dziewczyny potwierdzą albo zaprzeczą - a czy warto w takiej sytuacji sprawdzić przeciwciała przeciwjądrowe ? 🤔
 
reklama
Najlepiej po opiniach od innych staraczek. Na pewno polecają Janowca, jeżdza do niego dziewczyny z całej Polski ale przyjmuje w Krakowie. Bo rozumiem, że wy właśnie nie przechodziliście przez rok leczenia niepłodności tylko od razu ivf bo słabe nasienie tak?

Jeśli chodzi o kariotypy to tu rzadko cos wychodzi zlego ale no lepiej zbadac dla swietego spokoju.

Jeszcze o jednyn pomyślałam ale nie jestem pewna moze dziewczyny potwierdzą albo zaprzeczą - a czy warto w takiej sytuacji sprawdzić przeciwciała przeciwjądrowe ? 🤔
Nasza historia się zaczęła kilka lat temu jak zdecydowaliśmy że odstawiamy antykoncepcję i na spokojnie działamy. Minął rok, dwa więc poszłam do kliniki w celu przebadania czy ze mną wszystko ok. Porobili badania hormonalne, usg I stwierdzili że powinno być wszystko ok. Kazali zrobić badanie nasienia. W tamtej chwili uznaliśmy że to niemożliwe żeby coś było z nasieniem i kolejny rok próbowaliśmy już bardziej intensywnie. Nadal nic więc w końcu partner zrobił badanie nasienia. Wynik Azoosperimia... Szok... No I się zaczęło leczenie u androloga. Ale że minął rok, półtorej a produkcja bardzo powolnie się rozkręcała to androlog z uwagi na mój wiek (36 lat) powiedział że nie można czekać kolejnych 2 lat tylko trzeba zrobić in vitro. No i tak trafiliśmy do kliniki.
 
Nie nie, nie w trakcie punkcji ..źle napisałam, przepraszam.
Ja zawsze jestem obsrana, że jak zasnę to mnie nie wybudzą.
Nie wiem dlaczego, ale .jakoś zawsze się tego boję
Ja przed czwartkową punkcja spać po nocach nie mogę 😅 nigdy w życiu nie byłam usypiana do zabiegu i boje sie ze nie wiem dadza za małą dawkę i będzie bolało ale nie bede mogla sie odezwac i ze sie wlasnie nie obudze
 
Nasza historia się zaczęła kilka lat temu jak zdecydowaliśmy że odstawiamy antykoncepcję i na spokojnie działamy. Minął rok, dwa więc poszłam do kliniki w celu przebadania czy ze mną wszystko ok. Porobili badania hormonalne, usg I stwierdzili że powinno być wszystko ok. Kazali zrobić badanie nasienia. W tamtej chwili uznaliśmy że to niemożliwe żeby coś było z nasieniem i kolejny rok próbowaliśmy już bardziej intensywnie. Nadal nic więc w końcu partner zrobił badanie nasienia. Wynik Azoosperimia... Szok... No I się zaczęło leczenie u androloga. Ale że minął rok, półtorej a produkcja bardzo powolnie się rozkręcała to androlog z uwagi na mój wiek (36 lat) powiedział że nie można czekać kolejnych 2 lat tylko trzeba zrobić in vitro. No i tak trafiliśmy do kliniki.
To trzymam kciuki, żeby kolejna procedura te upragniona ciaze Wam dała. To wszystko jest cholerniee trudne, ja wiem :(

Ja od zawsze wiedziałam, że będzie kiepsko. Ja pcos, insulinoopornosc, niedoczynnosc tarczycy. Non stop coś. Ale jak sie okazalo ze mąż ma obniżone parametry nasienia to był szok, potem okazało sie, że ma nowotwór jądra na szczęście potworniak - bez przerzutów, niezłośliwy. To był najgorszy czas dla nas. No i na deser jeszcze immunologia - kir AA. My mamy krótką historię leczenia bo zaraz jak odłożyłam anty to poszłam do lekarza i w styczniu minął nam rok leczenia niepłodności, jakiś stymulacji owulacji i innych cudów ale na dalsze "naturalne" starania to juz psychicznie nie miałam siły, wolałam wszystko postawić na jedną kartę
 
To trzymam kciuki, żeby kolejna procedura te upragniona ciaze Wam dała. To wszystko jest cholerniee trudne, ja wiem :(

Ja od zawsze wiedziałam, że będzie kiepsko. Ja pcos, insulinoopornosc, niedoczynnosc tarczycy. Non stop coś. Ale jak sie okazalo ze mąż ma obniżone parametry nasienia to był szok, potem okazało sie, że ma nowotwór jądra na szczęście potworniak - bez przerzutów, niezłośliwy. To był najgorszy czas dla nas. No i na deser jeszcze immunologia - kir AA. My mamy krótką historię leczenia bo zaraz jak odłożyłam anty to poszłam do lekarza i w styczniu minął nam rok leczenia niepłodności, jakiś stymulacji owulacji i innych cudów ale na dalsze "naturalne" starania to juz psychicznie nie miałam siły, wolałam wszystko postawić na jedną kartę
Nawet się nie spodziewałam że aż tak trudne. To ciągłe czekanie jest najgorsze dla mnie.
Wy też trochę przeszliście...ten nowotwór...przykro mi że Was to spotkało 😞
Ja zawsze podchodziłam do tematu dziecka z taką naturalną pewnością że jak się zdecydujemy to będzie, tak po prostu. W ogóle nie docierało do mnie że mogą być z tym jakiekolwiek problemy. Dlatego to się tak przeciągało latami...a szkoda, teraz dopiero to do mnie dotarło chyba pierwszy raz tak na prawdę że tego dziecka mogę się nie doczekać. Smutne ale prawdziwe.

P.s. nie bój się narkozy. To nawet nie jest pełna narkoza, dla mnie bardzo przyjemna sprawa 🙂 Miałam kiedyś pełną kilkugodzinna to zupełnie coś innego. Te krótkie są super - ostatnio próbowałam jak najdłużej nie usnąć tak z ciekawości ile wytrzymam, udało mi się wytrzymać 4s od zastrzyku haha :-😀
 
Do góry