reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

In vitro 2024 - refundacja

Jejuu, mam dokładnie to samo w głowie! Myślę, że będzie jakiś stan zapalny, a w skrajnych przypadkach przychodzi do mnie myśl, że macice mi wytną jak się tam coś rozwinie...
Zbadałam dla spokoju crp tydzień temu, ale było niskie. Miałam też 3 razy USG od czasu poronienia i lekarze mówią, że nie ma nic niepokojącego.

Bety ostatnio nie badałam, ale dziś już test taki, jak w 4-5dpt, więc bladzioch. Wszystko wygląda podobnie, jak u Ciebie.. zaczął się 6 tydzień od poronienia, więc może też spadnie do zera niedługo. Trochę uspokoiła mnie Twoja wiadomość, dziękuję 🤍

Jeśli chodzi o torbiel, to twierdzą oboje, że to może się zdarzyć przy takich zawirowaniach hormonalnych. Po to mam dupka, żeby to się wchłonęło albo złuszczyło przy okresie. Ale nie zapytałam co, jeśli tak się nie stanie 😅
W teorii mam histero umówioną na 28marca (9dc przy założeniu, że okres przyjdzie jak zawsze trzeciego dnia po odstawieniu proga), ale idę na kontrolę w 5dc. Może być znów tak, że endo za grube.
Druga kwestia jest taka, że jak mam krwawienie już szósty tydzień, to równie dobrze następny okres może trwać w nieskończoność i histero będzie odwołana. Nie nastawiam się, choć chciałabym iść dalej.
No to wszystko masz pod kontrolą :) więc małe prawdopodobieństwo żeby coś tam nie tak się działo. Ale jak zawsze, ufaj swojej intuicji :) trzymam kciuki żeby okres przyszedł na czas i udało się zrobić histero. Będziecie robić prywatnie czy na program?
 
reklama
No cóż aż wstyd się przyznać ale partner kilkanaście lat stosował sterydy anaboliczne które skutecznie wyłączyły z funkcjonowania jądra i przysadkę. Był hormonalne wykastrowany... Androlog dawał 20% szans że się uda odblokować. Udało się ale proces jest bardzo powolny, teraz te jądra od 2 lat się "rozkręcają". Na razie cały czas był stopniowy progres. Z tym że cały czas na hormonach (ovitrell, bemfola, clostibegyt i anastrozol). Ja mam cały czas wrażenie że mimo iż się pojawiły plemniki i jest ich coraz więcej to wieloletnia stagnacja mogła "coś" bezpowrotnie uszkodzić lub wymaga to jeszcze dużo czasu którego Ja nie mam.

Miał tylko badania hormonalne, więcej androlog powiedział że nie trzeba bo przyczyna jest wiadoma. Że albo produkcja ruszy albo nie... No i niemrawo ale ruszyła, na początku wszystkie plemniki były martwe i było ich kilkadziesiąt tysięcy, później coraz więcej, zaczęły się pojawiać żywe ale nieruchome, potem coraz więcej żywych i więcej ruchomych ale to wciąż daleko od normy. Ehhh niby zapladniają te plemniki (słabo) ale w 5 dobie coś się dzieje z zarodkiem że przestaje się rozwijać. Możliwe że to jakieś problemy genetyczne, mam nadzieję że fragmentacja DNA coś wyjaśni.
Ahhh rozumiem :( no to rzeczywiście macie jeden wiadomy powód złych wyników nasienia. Ale niestety nie jest to równoznaczne ze to jest jedyny :/ w reprodukcji jest tyle czynników które muszą się zgrać w całość, że ja cały czas się dziwię że ludzkość jeszcze nie wymarła. Ja bym skupiła się na poszerzeniu diagnostyki u Was obojga przed kolejną procedurą.
 
Nie nie, nie w trakcie punkcji ..źle napisałam, przepraszam.
Ja zawsze jestem obsrana, że jak zasnę to mnie nie wybudzą.
Nie wiem dlaczego, ale .jakoś zawsze się tego boję
Ahhh :D jeju myslalam ze sie w trakcie wybudziłaś 🤣 ja przed punkcja tez sie bałam troszkę tej narkozy i braku świadomości, ale z perspektywy czasu była to najbardziej przyjemna część procedury :)
 
Nawet się nie spodziewałam że aż tak trudne. To ciągłe czekanie jest najgorsze dla mnie.
Wy też trochę przeszliście...ten nowotwór...przykro mi że Was to spotkało 😞
Ja zawsze podchodziłam do tematu dziecka z taką naturalną pewnością że jak się zdecydujemy to będzie, tak po prostu. W ogóle nie docierało do mnie że mogą być z tym jakiekolwiek problemy. Dlatego to się tak przeciągało latami...a szkoda, teraz dopiero to do mnie dotarło chyba pierwszy raz tak na prawdę że tego dziecka mogę się nie doczekać. Smutne ale prawdziwe.

P.s. nie bój się narkozy. To nawet nie jest pełna narkoza, dla mnie bardzo przyjemna sprawa 🙂 Miałam kiedyś pełną kilkugodzinna to zupełnie coś innego. Te krótkie są super - ostatnio próbowałam jak najdłużej nie usnąć tak z ciekawości ile wytrzymam, udało mi się wytrzymać 4s od zastrzyku haha :-😀
Hehe dzięki za dodanie otuchy :* panikuje trochę 😅
 
Dziewczyny, u mnie z 8 komorek, 4 puste, 4 do zapłodnienia w tym 1 niedojrzala, 2 nienadawaly się, i 1 zapłodniona prawidłowo.
Nie mam juz siły. To się na pewno nie uda, pewnie padnie w ostastniej dobie, jak przy ostatnich dwoch procedurach. Maja zadzwonic miedzy 5 a 7 doba, jeśli uda się zamrozić. Ja to juz pierdole :(
 
Dziewczyny, u mnie z 8 komorek, 4 puste, 4 do zapłodnienia w tym 1 niedojrzala, 2 nienadawaly się, i 1 zapłodniona prawidłowo.
Nie mam juz siły. To się na pewno nie uda, pewnie padnie w ostastniej dobie, jak przy ostatnich dwoch procedurach. Maja zadzwonic miedzy 5 a 7 doba, jeśli uda się zamrozić. Ja to juz pierdole :(

Strasznie mi przykro :(
 
Dziewczyny, u mnie z 8 komorek, 4 puste, 4 do zapłodnienia w tym 1 niedojrzala, 2 nienadawaly się, i 1 zapłodniona prawidłowo.
Nie mam juz siły. To się na pewno nie uda, pewnie padnie w ostastniej dobie, jak przy ostatnich dwoch procedurach. Maja zadzwonic miedzy 5 a 7 doba, jeśli uda się zamrozić. Ja to juz pierdole :(
Ehhh :( a co z tym duostim? Nie robicie jednak?
 
Dziewczyny, u mnie z 8 komorek, 4 puste, 4 do zapłodnienia w tym 1 niedojrzala, 2 nienadawaly się, i 1 zapłodniona prawidłowo.
Nie mam juz siły. To się na pewno nie uda, pewnie padnie w ostastniej dobie, jak przy ostatnich dwoch procedurach. Maja zadzwonic miedzy 5 a 7 doba, jeśli uda się zamrozić. Ja to juz pierdole :(
Przytulam Cię bardzo mocno 😓 to jest takie trudne i niesprawiedliwe...
 
reklama
No to wszystko masz pod kontrolą :) więc małe prawdopodobieństwo żeby coś tam nie tak się działo. Ale jak zawsze, ufaj swojej intuicji :) trzymam kciuki żeby okres przyszedł na czas i udało się zrobić histero. Będziecie robić prywatnie czy na program?

Dziekuję! 🙂
Niby pod kontrolą, ale wszędzie czytam, że krwawienia nie powinno już być. I przychodzi panika.

Histero będziemy robić w klinice u lekarza prowadzącego, ale odpłatnie. Wiem, że histero nie wchodzi w program, ale niektóre kliniki twierdzą, że nie mogą robić żadnych dodatkowych odpłatnych procedur. Tutaj akurat można.

Czytałam, że Ty zdecydowałaś się na zabieg prywatnie. Super, że to już za Tobą 🙂 i że leczenie od razu wdrożone. A u Ciebie w poprzednich histeroskopiach wychodziły jakieś zmiany i stan zapalny? Czy tylko w tej ostatniej coś wyszło?
Zastanawiam się czy to wszystko się zrobiło od tony leków i poronień...
 
Do góry