Wysłałam.ci na priv co by tu znów nie spamowacMasz foto swoich cieni ?
reklama
Jeżeli chodzi o dyskwalifikacje, ja czytałam na necie i dziewczyny tutaj też pisały że jeżeli z dwóch prób nie pozyska się co najmniej dwóch komórek (z każdej procedury po dwie) to jest dyskwalifikacja. W klinice lekarz mi powiedział że tak nie jest i że nie wie gdzie ja to wyczytałam, że normalnie mam 4 podejścia teraz jestem w trakcie 3 stymulacji (przechodzilam juz 2 stymulacje/punkcje)Ja też teraz o tym wszystkim bardziej myślę i obawiam się że nie uzyskamy żadnego zarodka.
Wiem wybiegam trochę na przód ale jak już człowiek myśli to już o wszystkim
Też mam niskie amh koło 0.70 i pęcherzyków anatralnych w maju doktor naliczył 5 .
Także nie wiem jak to teraz będzie wyglądać. I jak to jest po ilu nieudanych próbach uzyskania zarodka jest dyskwalifikacja?
To jest takie ciężkie
annn1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Sierpień 2023
- Postów
- 884
Spokojnie, staraj się nie myśleć za dużo. Nie przewidzisz na ten moment jaki będziesz mieć rezultat. Stres tu w niczym nie pomoże, a może będziesz miała 6 na 6 pięknych albo jedna ale szczęśliwą z której będzie różowiutki bobas po 9 miesiachach i obecny stres okaże się zupełnie niepotrzebny. Wiem, że łatwo się mówi, bo sama popadam często w panike i wir negatywnych mysli ale to pierwsze wasze podejście po którym będzie też wiadomo czy strategia była dobra czy wymaga modyfikacji i podjęcia dodatkowych działań.. Mnie pociesza fakt, że klinika miała bardzo ładny wynik na listopad, więc wiedzą co robiąJa też teraz o tym wszystkim bardziej myślę i obawiam się że nie uzyskamy żadnego zarodka.
Wiem wybiegam trochę na przód ale jak już człowiek myśli to już o wszystkim
Też mam niskie amh koło 0.70 i pęcherzyków anatralnych w maju doktor naliczył 5 .
Także nie wiem jak to teraz będzie wyglądać. I jak to jest po ilu nieudanych próbach uzyskania zarodka jest dyskwalifikacja?
To jest takie ciężkie
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 331
ostatnio gadałam z dziewczyną, której 6 i 7 dzień po transferze testy wyszły negatywne, a 10dpt jak miała weryfikację dla kliniki beta wyszła niecałe 70 tak samo inna para która śledzę, codziennie test i dopiero 7dpt był cień cienia.
na pewno nie odstawiałabym leków wcześniej niż właśnie 10dpt
Ja tutaj na forum kojarzę przypadek po in vitro, gdzie testy nie wychodził przy becie ponad 100 i to w ciąży bliźniaczej więc czasem i takie cuda się zdarzają.
Zwykle chyba 10dpt jest weryfikacja i tego bym się mimo wszystko trzymała - to jest to mniej więcej 15dpo więc według mnie sensownie.
@LadyCaro 27.12 to jest bardzo cudowny, szczęśliwy dzień i mocno wierzę, że beta będzie wtedy pozytywna
NataliaNatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2024
- Postów
- 192
Ja się czuję bardzo dobrze, oprócz przeziębienia, które mnie męczy Dziś zrobiłam znowu badanie krwi i proga i liczę na piękny przyrostDzięki, całkiem nieźle. Chociaż chyba od proga jakoś mi niedobrze i jestem zmęczona. A Ty?
bo często jest to mylone z zarodkami a tu nie chodzi o zarodki bo można nie uzyskać żadnego.Jeżeli chodzi o dyskwalifikacje, ja czytałam na necie i dziewczyny tutaj też pisały że jeżeli z dwóch prób nie pozyska się co najmniej dwóch komórek (z każdej procedury po dwie) to jest dyskwalifikacja. W klinice lekarz mi powiedział że tak nie jest i że nie wie gdzie ja to wyczytałam, że normalnie mam 4 podejścia teraz jestem w trakcie 3 stymulacji (przechodzilam juz 2 stymulacje/punkcje)
Jeśli nie uzyska się z dwóch procedur po minimum 2 dojrzałe komórki wtedy nie można już podejść na własnych komórkach zostaje ak lub az. To jakby świadczy o złej odpowiedzi organizmu na stymulację.
NataliaNatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2024
- Postów
- 192
Tak duży stres jak śmierć mamy mogła mieć ogromny wpływ. Musisz dać sobie trochę czasu i spróbować dalej. Bardzo często ta pierwsza stymulacja jest trochę taka testowa i sprawdzająca jak organizm zareaguje. Pamiętajmy, że nie ma dwóch takich samych przypadków. Ja miałam np 14 pęcherzyków, 7 odpadło od razu, po drugiej dobie zostały tylko 4, a po piątej jest jedna śnieżynka... i wiele na to wskazuje, że ta jedna wystarczy.Wizytę umówiłam na poniedziałek, zobaczymy co powie. Nie skupiałam się na suplementacji (brałam D3 i omega ale to 2-3 tygodnie). U nas był problem męski- mała liczba i ruchliwość plemników. Na mnie lekarka się nie skupiała więc nie wiem nic o tych pęcherzykach, a i aktualnego amh nie robiła. Ja miałam być tą zdrową... wiem tylko że podczas stymulacji naliczyli max do 14 pęcherzyków różnych wielkości. Miesiąc temu zmarła mi mama, zastanawiam się czy stres związany z jej chorobą i śmiercią nie spowodował obniżenia mojej płodności...
Podłamałam się tym wszystkim, zupełnie nie spodziewałam się takiej sytuacji.
A co do AMH, to wydaje mi się, że na samym początku procedury robią. Ja robiłam w lutym, a jak przyszłam w sierpniu to i tak zrobili bo chcieli mieć najdokładniejsze dane. Może poszukaj u siebie w dokumentach.
Dziękuję za dodanie nadzieji. Ja na pewno nie miałam AMH świeżego, były inne badania ale nie to. Lekarka opierała się na wyniku z przed 2 lat. To jest wszystko jest takie trudne, nawet się nie spodziewałam. Trzeba ochłonąć...Tak duży stres jak śmierć mamy mogła mieć ogromny wpływ. Musisz dać sobie trochę czasu i spróbować dalej. Bardzo często ta pierwsza stymulacja jest trochę taka testowa i sprawdzająca jak organizm zareaguje. Pamiętajmy, że nie ma dwóch takich samych przypadków. Ja miałam np 14 pęcherzyków, 7 odpadło od razu, po drugiej dobie zostały tylko 4, a po piątej jest jedna śnieżynka... i wiele na to wskazuje, że ta jedna wystarczy.
A co do AMH, to wydaje mi się, że na samym początku procedury robią. Ja robiłam w lutym, a jak przyszłam w sierpniu to i tak zrobili bo chcieli mieć najdokładniejsze dane. Może poszukaj u siebie w dokumentach.
Pierwsze 🥰
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Listopad 2022
- Postów
- 586
Oby było tak jak mówiszSpokojnie, staraj się nie myśleć za dużo. Nie przewidzisz na ten moment jaki będziesz mieć rezultat. Stres tu w niczym nie pomoże, a może będziesz miała 6 na 6 pięknych albo jedna ale szczęśliwą z której będzie różowiutki bobas po 9 miesiachach i obecny stres okaże się zupełnie niepotrzebny. Wiem, że łatwo się mówi, bo sama popadam często w panike i wir negatywnych mysli ale to pierwsze wasze podejście po którym będzie też wiadomo czy strategia była dobra czy wymaga modyfikacji i podjęcia dodatkowych działań.. Mnie pociesza fakt, że klinika miała bardzo ładny wynik na listopad, więc wiedzą co robią
Zobaczymy co los przyniesie . Dawać mi ten styczeń już
Ten przyszły rok już musi należeć do nas
Tyle czekania, ciągłego rozczarowania że znów się nie udało także musi nastać ten czas i musimy być w dobrej myśli
A gdzie to widzisz o wynikach w klinice?
reklama
annn1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Sierpień 2023
- Postów
- 884
Nie może już być inaczej. 2025 musi być już rokiem w którym będzie z gorkiOby było tak jak mówisz
Zobaczymy co los przyniesie . Dawać mi ten styczeń już
Ten przyszły rok już musi należeć do nas
Tyle czekania, ciągłego rozczarowania że znów się nie udało także musi nastać ten czas i musimy być w dobrej myśli
A gdzie to widzisz o wynikach w klinice?
Na Instagramie przedostatni post - na koniec listopada 200 potwierdzonych ciąż.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 25 tys
- Wyświetleń
- 2M
Podziel się: