Devin
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Maj 2023
- Postów
- 1 650
A lea z nicku co oznacza?U nas miała być Lea, ale ostatnio Liliana się wyłania
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A lea z nicku co oznacza?U nas miała być Lea, ale ostatnio Liliana się wyłania
A bo jak zakładałam konto to byłam tuż przed IUI, które miałam w styczniu 2022 i afirmowałam powodzenie (wiedziałyśmy od zawsze, że jeśli będzie córka to Lea, dla syna był problem z wymyśleniem - ustaliłyśmy dopiero po porodzie). No i teraz byłam pewna, że będzie ta wyczekana Lea, ale Żonie się pojawiły wątpliwości.A lea z nicku co oznacza?
Przy pierwszym nieudanym, tylko ja jadłam frytki a po drugim oboje z moim M jedliśmy więc może to też ma wpływprzy moich dwóch nieudanych transferach nie było fryteczek z Maka
A po tym udanym były
Jesli to zbyt intymne pytanie to nie odpowiadaj, ale ciekawość mnie zżera zastanawiałyście się nad reciprocal ivf? albo czy brałyście pod uwagę że Żona mogła by podejść do transferu jakby się okazało że z jakiegoś powodu Ty nie możesz? Czy zawsze miałyście ustalone że Ty będziesz nosić wszystkie ciąże?A bo jak zakładałam konto to byłam tuż przed IUI, które miałam w styczniu 2022 i afirmowałam powodzenie (wiedziałyśmy od zawsze, że jeśli będzie córka to Lea, dla syna był problem z wymyśleniem - ustaliłyśmy dopiero po porodzie). No i teraz byłam pewna, że będzie ta wyczekana Lea, ale Żonie się pojawiły wątpliwości.
Kurde myśmy obydwoje jedli frytki i puste jajo. Przy następnym transferze zjem wszystkie sama w takim razie - jak się eksperyment powiedzie to dam znaćPrzy pierwszym nieudanym, tylko ja jadłam frytki a po drugim oboje z moim M jedliśmy więc może to też ma wpływ
ej ale ja też jadłam razem z mężemKurde myśmy obydwoje jedli frytki i puste jajo. Przy następnym transferze zjem wszystkie sama w takim razie - jak się eksperyment powiedzie to dam znać
Może coś w tym jestej ale ja też jadłam razem z mężem
Zastanawiałyśmy, nawet dość poważnie, tzn tylko w jedną stronę, bo Żona nie chciała być w ciąży nigdy. Ale po pierwsze żona jest 5 lat starsza, a to ma znaczenie dla jakości komórek, po drugie są mniejsze szanse powodzenia, po trzecie zależało nam na tym, żeby rodzeństwo było w 100% spokrewnione ze sobą (przy synku nie byłyśmy gotowe na in vitro, wyszła od razu inseminacja, więc tam takiej opcji nie było), a po czwarte zależało nam na przebadanych zarodkach, a nie znalazłyśmy kraju, w którym jest opcja przebadania zarodków i protokołu ROPA.Jesli to zbyt intymne pytanie to nie odpowiadaj, ale ciekawość mnie zżera zastanawiałyście się nad reciprocal ivf? albo czy brałyście pod uwagę że Żona mogła by podejść do transferu jakby się okazało że z jakiegoś powodu Ty nie możesz? Czy zawsze miałyście ustalone że Ty będziesz nosić wszystkie ciąże?
No do niego zawsze ktoś czeka, naprawdę go podziwiam ale dobry lekarz to i pacjentki ma, więc jest się z czego cieszyćOgólnie to chłop zajechany jak koń po westernie
niech odpoczywa bo faktycznie drzwi do gabinetu to mu się nie zamykają
Przed programem wizyta trwała 30 min
Teraz pacjentki rozpisane ma co 15 min
Nie dziwię się że chce se dychnąć
U mnie frytki były 22h po transferze, ale butter chicken uratował chyba sytuacjęA u mnie teraz bez frytek na razie transfer udany