reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

In vitro 2024 - refundacja

A ja mam trochę inne pytanie: ja we wtorek byłam w klinice, zgodnie z zaleceniem lekarza umówiłam się na wskazany przez niego dzień i był zarodek, ale jeszcze bez tętna. Kazał umówić się na wizytę na za tydzień, żeby jak to powiedział „ostatecznie zamknąć sprawę”. A z kolei dziś byłam na wizycie w luxmedzie i mam potwierdzone tętno i szczerze mówiąc to jeżeli mam płacić 450 pln za wizytę tylko po to, żeby potwierdził to, co już wiem i zakończył leczenie to trochę mi szkoda kasy. Co byście zrobiły na moim miejscu?
Jak chcesz prowadzić w luxmedxie to ja bym już nie poszła do kliniki 😀szkoda kasy. Chyba ze masz jakieś leki a nie wiesz jak z nich schodzić to bym poszła żeby mi lekarz wszystko wyjaśnił bo nie wiem czy w luxmed będą wiedzieć 😀
 
reklama
Hej mam pytanie do was. Jutro w 6 sobie mam zadzwonic w sprawie informacji o ewentualnych zarodkach. Czy jeżeli było by coś nie tak, myślicie ze zadzwonili by do mnie wcześniej i poinformowali?
 
A co z lekami? Wiesz już jak z nich schodzić i kiedy? Bo chyba gościu z luxmedu nie będzie pewnie chciał na ten temat się wypowiadać? Ja jak byłam we wtorek na medicover to powiedziała mi babeczka że w sprawie leków to ona decyzji nie podejmie i lekarz prowadzący z kliniki niech zrobi plan :) więc ja bym pewnie poszła :)
Mi powiedział podobnie. Tzn że ma pacjentki po Ivf i one różnie schodzą z leków, więc „teoretycznie wie kiedy” ale jak mam kontakt z lekarzem to by prosił podpytać.
Pewnie w razie poronien nie chce brać winy żeby pacjentki go obarczały wina że kazał im zmniejszyć lek i źle wyszło
 
My jesteśmy po adopcji komórki i nie mieliśmy wizyt u psychologa.
Po nieudanym transferze na własnych komórkach (gdzie uzyskaliśmy jeden zarodek przy amh niecałe 1) poszliśmy do naszego lekarza z decyzją o adopcji komórki albo zarodka , a że nasienie męża w miarę dobre to zdecydowaliśmy o adopcji komórki , z 6 mrożonych oocytów dawczyni uzyskaliśmy 2 zarodki , jeden transfer nie udany, po tym szereg badań immunologicznych i mamy już 32 tc.
Hej, mogę wiedzieć co zmieniliście przy kolejnym udanym transferze, po badaniach immunologicznych?
 
Hej mam pytanie do was. Jutro w 6 sobie mam zadzwonic w sprawie informacji o ewentualnych zarodkach. Czy jeżeli było by coś nie tak, myślicie ze zadzwonili by do mnie wcześniej i poinformowali?
To dziwne, ze w to Ty masz dzwonić. Do mnie sami dzwonili. A już cześć hodowli masz zakończona? Jaki jest obecny status?
 
reklama
To dziwne, ze w to Ty masz dzwonić. Do mnie sami dzwonili. A już cześć hodowli masz zakończona? Jaki jest obecny status?
Ja w sobotę miałam punkcję, w drugiej dobie kazali zadzownic. Poinformowali mnie ile komorek zapłodnili i kazali zadzwonić w piątek na koniec hodowli. Mam mieć podany mrożony zarodek o ile będzie 😬i tak nie nie wiem i się stresuje.
 
Do góry